Tylko 8 proc. funduszy tzw. Planu Junckera trafia do Europy Środkowej i Wschodniej; wobec mniejszych dotacji europejskich w nowej perspektywie, kraje tego regionu powinny zmienić podejście do instrumentów zwrotnych – mówił we wtorek w Katowicach wiceszef EBI Vazil Hudák.

Wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego wystąpił na wtorkowej konferencji „Modernizuj miasto: inwestycje w inteligentną i zrównoważoną infrastrukturę miejską”, współorganizowanej przez EBI i samorząd Katowic.

Pytany o możliwość zwiększenia finansowania inwestycji przez EBI – wobec spodziewanego zmniejszenia unijnych funduszy strukturalnych w nowej perspektywie – Hudák zastrzegł, że Bank patrzy na tę kwestię z perspektywy europejskiej, jako instytucja Unii Europejskiej.

„Z jednej strony wniosek Komisji Europejskiej (dotyczący budżetu na lata 2021–2027 – PAP) odzwierciedla pewne obiektywne kwestie jak Brexit, który powoduje, że będzie mniejszy przychód do unijnego budżetu o ok. 10 proc., a także nowe priorytety, jak innowacje, obrona, bezpieczeństwo czy migracje” - mówił wiceszef EBI.

„Komisja Europejska jednocześnie szuka nowych sposobów na inwestowanie pieniędzy. Będzie mniej grantów, ale zrównoważymy to aktywniejszym wykorzystaniem instrumentów finansowych, które mogą przyciągać dodatkowe finansowanie z sektora prywatnego czy innych źródeł” - zaznaczył Hudák.

Przytoczył przy tym doświadczenie Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS), czyli tzw. Planu Junckera, utworzonego przez EBI oraz Komisję Europejską. Choć na gwarancje przeznaczono w nim 21 mld euro, wygenerował on 315 mld euro inwestycji w gospodarkę UE.

„Korzystanie z instrumentów finansowych i budżetu unijnego w formie gwarancji sprawia, że możemy zrobić więcej za mniej. Ale nasze doświadczenie pokazuje, że ludzie w Europie Wschodniej boją się instrumentów finansowych, bo to wymaga pewnej zmiany kultury. Europa Wschodnia przyzwyczaiła się do grantów; instrumenty zakładające zwrot funduszy wymagają pewnej zmiany myślenia” - zdiagnozował wiceszef EBI.

Jak jednocześnie ocenił, doświadczenie Polski pokazuje, że pomóc może w tym zaangażowanie rządu. Jego zdaniem pozytywnym sygnałem może być np. jasne określenie priorytetów, jak w polskiej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Jednocześnie przypomniał, że do Europy Wschodniej trafia tylko 8 proc. całkowitych inwestycji z Planu Junckera.

„A to dlatego, że przede wszystkim są granty, jako preferowana forma finansowania, ale też kraje regionu nie mają infrastruktury finansowej, wiedzy i doświadczenia, jeśli chodzi o projekty opierające się na kredytach. To zmiana, która jest niełatwym procesem – powinna o tym pamiętać i KE i instytucje finansowe” - uznał Hudák.

Relacjonował, że dostrzegalny jest pewien opór ze strony krajów Europy Północnej, które oceniając, że sytuacja w Europie jest obecnie dobra, nie widzą potrzeby utrzymywania budżetu EBI na dotychczasowym poziomie; stoją też na stanowisku, że bank ten powinien być tylko dodatkowym źródłem finansowania i nie powinien zastępować w tym instytucji komercyjnych.

„Powinniśmy więc pamiętać o tym szczeblu europejskim i wykazywać, że wciąż są bardzo duże luki, jeśli chodzi o konkurencyjność, innowacyjność” - zasugerował przedstawiciel EBI.

Wtorkową konferencję nt. inteligentnych inwestycji miejskich EBI zorganizował w Katowicach, które 20 lat temu - jako pierwsze miasto w Polsce - zawarło umowę kredytową z tą instytucją, inicjując proces swoich przekształceń. „Katowice są wzorem do naśladowania dla Polski i dla EBI” – uznał Hudák.

„To miasto jest przykładem udanej transformacji w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. EBI jest dumny z tego, że przyczynił się do rewitalizacji miasta i odbudowy jego dziedzictwa kulturowego. Teraz jesteśmy gotowi, aby wspierać dalsze innowacyjne projekty miejskie w Katowicach oraz w innych polskich miastach” - zadeklarował wiceszef EBI.

We wtorek przedstawiciele tej instytucji sygnalizowali, że nowe, rozważane przez nią projekty miejskie w Polsce mogą dotyczyć m.in. obszarów środowiska, mobilności, mieszkalnictwa, opieki zdrowotnej, edukacji, kultury, efektywność energetycznej i innowacyjnych rozwiązań technologicznych, np. przeciwdziałających społecznemu wykluczeniu.

Według przekazanych w czasie konferencji danych EBI w latach 2014–2017 zainwestował w Polsce około 2,7 mld euro w projekty miejskie. Ponad 44 proc. tych środków wsparło transport miejski. Ok 30 proc. całości finansowania bezpośrednio wpłynęło na środowisko - dzięki ekologicznym i niskoemisyjnym rozwiązaniom technologicznym.

W skali globalnej EBI w ciągu ostatnich siedmiu lat (2011–2017) udzielił kredytów na rozwój obszarów miejskich na ok. 149 mld euro, z czego około 134 mld euro otrzymały państwa członkowskie UE. EBI przyczynia się też do realizacji projektów miejskich poprzez świadczenie usług doradczych.(PAP)

autor: Mateusz Babak