Były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski został tegorocznym laureatem plebiscytu radiowej Trójki "Srebrne usta" na najbardziej zaskakujące i zabawne wypowiedzi polityków. Nagrodzono wypowiedź o nieistniejącym państwie San Escobar.

"Srebrne Usta" to plebiscyt już po raz 22 prowadzony przez Program 3 Polskiego Radia, którego uczestnicy wybierają najbardziej zaskakującą i zabawną wypowiedź osoby z polskiej sceny politycznej.

Codziennie od 8 do 27 marca na antenie Trójki prezentowane były zaskakujące, nierzadko kontrowersyjne wypowiedzi znanych polityków. W tym roku o tytuł "Srebrnoustych 2017" rywalizowało dziesięciu kandydatów: Bartosz Arłukowicz, Joachim Brudziński, Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński, Władysław Kosiniak-Kamysz, Paweł Kukiz, Sławomir Neumann, Ryszard Petru, Marek Suski i Witold Waszczykowski.

Witold Waszczykowski zwyciężył w plebiscycie wypowiedzią wygłoszoną podczas briefingu prasowego na temat spotkań z przedstawicielami państw ONZ w Nowym Jorku z 10 stycznia 2017 roku. Brzmiała ona: "Mamy okazję prawie do dwudziestu spotkań odbyć z różnymi ministrami. Z niektórymi, jak np. na Karaibach, po raz pierwszy chyba w historii naszej dyplomacji, np. z takimi krajami jak San Escobar albo Belize, a każdy z tych krajów to jest dodatkowy głos w Radzie, w Zgromadzeniu Ogólnym, tutaj w ONZ".

"Czekałem bardziej na wyróżnienie z Towarzystwa Geograficznego. Nie nadeszło" - mówił Waszczykowski dziękując za "Srebrne Usta" "Każdy polityk stara się zasłużyć żeby zaistnieć w audycji pani redaktor Michniewicz, przedstawić swoje koncepcje, wylansować się. Ja starałem się na różne sposoby - a to o tarczy antyrakietowej, a to o wojskach amerykańskich w Polsce, a to o ministrach czy prezydentach, którzy przyjeżdżają do Polski, a to wreszcie o zwycięstwie w ONZ. Nic nie pomogło. Dopiero kiedy powiedziałem magiczne słowa +San Escobar+ ...." - powiedział laureat "Srebrnych Ust". Ponieważ, jak mówił, właśnie dziś zapadła ważna decyzja o tym, żeby ministrowie zwracali nagrody, on także postanowił zwrócić statuetkę "Srebrnych ust" zaraz po jej otrzymaniu. Jego zdaniem nagroda powinna zostać zlicytowana, a dochód z niej należy przeznaczyć na "szlachetne cele" - jak powiedział.

Drugie miejsce zajął przewodniczący klubu parlamentarnego PO Sławomir Neumann, wybrany za sejmową wypowiedź z 7 kwietnia 2017 roku, kiedy zwrócił się do parlamentarzystów PiS słowami: "Jesteście rządem Pinokiów, codziennie wam te nos się wydłużają. Zachowujecie się tak jak byście byli wystrugani wszyscy na jedną modłę - kłamać rano, kłamać w dzień, kłamać wieczorem - a może ciemny lud to kupi? A na dole w pierwszym rzędzie siedzi wasz mistrz, Dżepetto. On to zrobił, on to zrobił... On was wszystkich stworzył. I wystrugał".

Na trzecim miejscu w tegorocznym plebiscycie znalazło się - również sejmowe - stwierdzenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wygłoszone 22 lutego 2017 r. podczas debaty na temat wniosku o odwołanie Marka Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu. Kaczyński powiedział wtedy do szefa PO Grzegorza Schetyny: "Przypuszczam - nie jestem pewien - ale przypuszczam, że pan być może wierzy w to, co pan mówi. I to jest rzecz opisana w socjologii, filozofii politycznej już bardzo dawno. No była ta definicja, jedna z wielu definicji ideologii - fałszywa świadomość".

Językoznawca Katarzyna Kłosińska ocenia, że otrzymanie statuetki "Srebrne Usta" to dla polityka splendor. "Wiemy z poprzednich lat, że politycy niekiedy konstruowali wypowiedzi pod tym kontem, żeby były one nominowane do +Srebrnych Ust+ - przypomniała. Kłosińska uważa, że słowa polityka, które zostały nagrodzone "Srebrnymi Ustami", a potem stają się "skrzydlatymi słowami", to powód do dumy. "To znaczy, że były dobrze wybrane, ciekawe, że naród je polubił. Niektóre z wypowiedzi nominowanych w tym roku już stały się +skrzydlatymi słowami+" - przypomniała językoznawca.

"Ten plebiscyt pokazuje taką ludzką stronę polityków. Politycy, których znamy najczęściej z mównicy sejmowej potrafią się pomylić, czasem są to pomyłki freudowskie. Czasami, dzięki takiej wypowiedzi, która później jest nominowana dowiadujemy się czegoś, czego polityk sam nie chciałby nam powiedzieć, odkrywamy nowe kraje.... a językoznawca ma wiele pracy przy tych wypowiedziach" - dodała Kłosińska.

Srebrne Usta to plebiscyt Programu 3 Polskiego Radia, w którym słuchacze wybierają niebanalne wypowiedzi polskich polityków. Został zainicjowany w 1992 r. przez dziennikarkę Trójki – Beatę Michniewicz. Obradujący wówczas Sejm I kadencji obfitował w osobowości wyróżniające się niebanalnym językiem. Posłowie prześcigali się w obrazowych przenośniach, celnych ripostach, niespotykanych figurach retorycznych. Stało się ważne nie tylko to, co kto mówi, lecz także jak to robi. Dziennikarze radiowej Trójki postanowili utrwalić na taśmie oraz w ludzkiej pamięci te zwroty i wyrażenia, które ze względu na swą treść nie zawsze miały szansę przejść do historii. Inicjatorzy plebiscytu mieli poza tym nadzieję, że spojrzenie z przymrużeniem oka na politykę, niekiedy brutalną i zawiłą, dobrze zrobi zarówno jej aktorom, jak i obserwatorom. W myśl przysłowia "mowa jest srebrem, a milczenie złotem" zaproponowali słuchaczom Trójki plebiscyt "Srebrne Usta".

W poprzednich edycjach zdobywcami "Srebrnych Ust" byli między innymi: Bronisław Komorowski, Donald Tusk, Lech Wałęsa, Janusz Korwin-Mikke, Władysław Bartoszewski, Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller, Waldemar Pawlak, Ryszard Petru, Jan Maria Rokita, Nelli Rokita, Zyta Gilowska, John Abraham Godson, Grzegorz Kołodko, Marek Sawicki. W ubiegłym roku słuchaczom Trójki i internautom najbardziej spodobała się słynna wypowiedź Marka Suskiego z posiedzenia komisji śledczej do spraw Amber Gold o "carycy Katarzynie".