Projekty PiS dotyczące sądownictwa nie usuwają skutków upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości; to instalowanie alarmu przeciwpożarowego na dymiących zgliszczach wymiaru sprawiedliwości - oceniła w piątek szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

W czwartek do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym, autorstwa PiS, który przewiduje m.in., że minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu bez opinii kolegium sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa. W projekcie PiS zaproponowano też zrównanie wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów dla kobiet i mężczyzn do 65 lat.

Złożony został również projekt PiS nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusu jego sędziów. Projekt przewiduje opublikowanie trzech dotychczas niepublikowanych orzeczeń "wydanych z naruszeniem prawa" przez TK.

Zdaniem szefowej klubu Nowoczesnej, złożenie przez PiS projektów dotyczących sądownictwa przypomina "instalowanie alarmu przeciwpożarowego na dymiących zgliszczach wymiaru sprawiedliwości". "Te ustawy nie przywrócą w Polsce standardów państwa prawa. Mamy do czynienia z kolejnym spektaklem politycznym, polegającym na mydleniu oczu naszym partnerom z UE" - mówiła.

Zdaniem Gasiuk-Pihowicz, aby uchronić Polskę od utraty funduszy unijnych i sankcji, politycy PiS muszą podjąć kilka działań. "Po pierwsze, odpolitycznić TK, usunąć sędziów-dublerów, włączyć do orzekania prawidłowo wybranych sędziów. Po drugie, odpolitycznić KRS. Po trzecie, trzeba cofnąć ustawę, która usuwa ze składu SN 40 proc. sędziów oraz I prezes Sądu Najwyższego" - wyliczała.

Posłanka Nowoczesnej wskazywała, że nie ma różnicy, czy o odwołaniu prezesów sądów będzie decydował samodzielnie polityk PiS-u, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, czy wspólnie z "upolitycznioną KRS". Dodała, że "rzeź prezesów polskich sądów i tak już została dokonana przez pana Zbigniewa Ziobrę", bo 170 prezesów i wiceprezesów sądów w Polsce zostało już usuniętych.

Gasiuk-Pihowicz wskazywała również, że wiek przechodzenia w stan spoczynku sędziów kobiet i mężczyzn i tak musiałby być zrównany, ponieważ jego zróżnicowanie jest niezgodne z przepisami unijnego traktatu.

"Decyzja o publikowaniu zaległych orzeczeń TK jest przyznaniem się do winy przez byłą premier Beatę Szydło i premiera Morawieckiego, że nie wypełnili zobowiązań konstytucyjnych, że popełnili delikt konstytucyjny" - oceniła.

"PiS w żaden sposób nie posuwa się w stronę odpolitycznienia polskiego wymiaru sprawiedliwości; to wszystko pozorowane ruchy i mydlenie oczu" - dodała.