Brakuje wyspecjalizowanych młodzieżowych ośrodków wychowawczych dla wychowanków wymagających terapii z powodu uzależnień oraz dla wychowanek w ciąży i małoletnich matek - zauważa rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Zwraca się do MEN podjęcie działań w tej sprawie.

W wystąpieniu generalnym do minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej RPD przypomniał, że od 2011 r. w wystąpieniach kierowanych do kolejnych ministrów edukacji wskazuje na nieprawidłowości w funkcjonowaniu młodzieżowych ośrodków wychowawczych. "Rzecznik dostrzega pozytywne zmiany, jakie zaszły przez te lata w sytuacji dzieci, wobec których sąd orzekł środek wychowawczy w postaci umieszczenia w placówce wychowawczej. Nadal jednak konieczne jest doskonalenie obowiązujących rozwiązań, by zapewnić właściwy przebieg procesu wychowawczego oraz realizację przynależnych wychowankom praw" - czytamy w piśmie.

Według rzecznika ważnym krokiem do poprawy jakości funkcjonowania placówek wychowawczych było rozporządzenie ministra edukacji z listopada 2015 r. w sprawie rodzajów i szczegółowych zasad działania placówek publicznych, warunków pobytu dzieci i młodzieży w tych placówkach oraz wysokości i zasad odpłatności wnoszonej przez rodziców za pobyt ich dzieci w tych placówkach. Jak zaznaczył - uwzględniono w nim większość zgłaszanych przez niego postulatów zawartych w "Standardach pobytu dzieci i młodzieży w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych oraz młodzieżowych ośrodkach socjoterapii w zakresie edukacji, wychowania i opieki".

Jednocześnie - jak zaznaczył Michalak - z analizy spraw prowadzonych w Biurze RPD wynika, że nadal występuje kilkanaście problemów. Jego zdaniem, brakuje ośrodków wyspecjalizowanych w rozwiązywaniu specyficznych dysfunkcji wychowanków, nie ma zindywidualizowanej pracy z wychowankiem i nie ma zapewnionej adekwatnej do potrzeb wychowanków opieki psychologiczno-pedagogicznej.

Negatywnie rzecznik ocenia: przekraczanie maksymalnej liczby 12 wychowanków w grupach wychowawczych i 16 uczniów w oddziałach szkolnych, umieszczanie w regulaminach ośrodków kar mogących naruszać lub naruszających prawa dziecka (np. udzielanie upomnienia lub nagany wobec całej społeczności ośrodka, karanie poprzez pracę). RPD zwraca uwagę na zbyt małą odpowiedzialność osób pełniących rolę opiekunów usamodzielnienia, niedostateczną współpracę z opiekunami prawnymi i brak współpracy z placówkami opiekuńczo-wychowawczymi.

Wśród problemów Michalak wymienia również: doprowadzanie nieletnich do MOW z dużym opóźnieniem (nawet po upływie 5–7 miesięcy, a w skrajnych przypadkach – po ponad dwóch latach od postanowienia sądu o umieszczeniu w MOW – wg informacji NIK) oraz przeznaczanie bazy lokalowej ośrodków na działalność wykraczającą poza resocjalizację (np. na kolonie letnie podczas wakacji), co skutkuje przenoszeniem nieurlopowanych wychowanków do innych ośrodków.

Zdaniem Rzecznika, pilnie należy zapewnić wychowankom właściwą pomocy gwarantującą skuteczną resocjalizację oraz poprawę bezpieczeństwa w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych. Chodzi m.in. o wyspecjalizowanie, kilkunastu w skali kraju, młodzieżowych ośrodków wychowawczych, z uwzględnieniem podziału na placówki przeznaczone dla wychowanków wymagających przeprowadzenia terapii w zakresie uzależnień, opieki w związku z ciążą i macierzyństwem oraz wzmożonego nadzoru ze względu na zachowania agresywne.

Michalak przypomniał, że wskazywała też na to Najwyższa Izba Kontroli w raporcie dotyczącym działalności resocjalizacyjnej młodzieżowych ośrodków wychowawczych. Poinformował, że dokonał analizy odpowiedzi minister edukacji na ten raport. Zaznaczył, że nie podziela opinii MEN, że resort nie ma narzędzi prawnych zobowiązujących samorządy do prowadzenia MOW, w tym specjalizowania się tych placówek.

"W ocenie Rzecznika Praw Dziecka resort właściwy do spraw edukacji i wychowania nie tylko kształtuje politykę państwa w tym zakresie, tworząc określone uregulowania prawne, ale też wprowadzając inne mechanizmy służące osiąganiu stawianych celów. W tym wypadku należy poddać pod rozwagę m.in. zwiększenie subwencji oświatowej przeznaczonej na placówki specjalistyczne, których prowadzenie wymaga przecież większych nakładów finansowych" - czytamy w piśmie. "Wyższa subwencja dla specjalistycznych ośrodków pozwoliłaby na zatrudnienie większej – dostosowanej do ich specyfiki – liczby pracowników (w tym terapeutów, pracowników socjalnych z ukończoną specjalizacją w zawodzie pracownik socjalny, doradców zawodowych, instruktorów zajęć specjalistycznych, lekarzy psychiatrów, pielęgniarki), co służyłoby indywidualizacji pracy z dzieckiem i skuteczniejszemu usamodzielnianiu wychowanków, a także umożliwiłoby małoletnim matkom pobyt w ośrodku razem z dzieckiem" - uważa RPD.

Michalak przytacza informację NIK, że w roku szkolnym 2016/2017na umieszczenie w młodzieżowym ośrodku wychowawczym oczekiwało 264 nieletnich, mimo że wszystkie placówki dysponowały łącznie ok. 5830 miejscami, a przebywało w nich 4701 nieletnich (według stanu na 30 czerwca 2017 r.). "Oznacza to, że dzieci ze szczególnie poważnymi problemami nie mogą otrzymać właściwej pomocy, bo brakuje wyspecjalizowanych placówek" - ocenił rzecznik.

Dlatego - według niego - "jeśli powyżej wskazany problem nie zostanie rozwiązany, do młodzieżowych ośrodków wychowawczych nadal będą trafiać nieletni o różnym stopniu zdemoralizowania, poziomie agresji, czy wymagający terapii uzależnień (w jednym ośrodku będą spotykali się nieletni, wobec których sąd zastosował środek wychowawczy, bo wagarowali, z kolegami, którzy popełnili poważne czyny karalne, np. zgwałcenia, rozboje, zabójstwa), nadal małoletnie matki będą rozdzielane ze swoimi dziećmi lub też ich proces resocjalizacyjny nie będzie kontynuowany, jeśli sąd postanowi o odroczeniu lub przerwaniu wykonywania środka wychowawczego". "Każda z tych sytuacji pozostaje w sprzeczności z pojęciem dobra dziecka" - podkreśla.

RPD zwrócił się do minister edukacji o analizę podniesionych problemów oraz podjęcie działań mających na celu ich rozwiązanie.

MEN powinno odpowiedzieć RPO w ciągu 30 dni. (PAP)

autor: Danuta Starzyńska-Rosiecka