Komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego przyjęła w poniedziałek rezolucję popierającą uruchomienie przez KE art. 7 traktatu wobec Polski.
"Wydaje mi się, że powtarzanie tej samej rzeczy więcej niż jeden raz nie ma większego sensu. Ale jak rozumiem komisja ds. wolności obywatelskich uznała, że powie jeszcze raz to samo. Zanotowaliśmy stanowisko wielu grup politycznych w PE już jakiś czas temu, więc ta uchwała nie wnosi żadnej nowej wartości do dyskusji, która się toczy i do procesu politycznego, który nabrał ostatnio nowych wymiarów" - powiedział Szymański.
Był też pytany, czy w lutym na posiedzeniu plenarnym podczas ewentualnej debaty na temat praworządności w Polsce stanowisko Warszawy będzie reprezentował członek rządu. "Podejmiemy decyzje bliżej tego terminu, w jaki sposób być reprezentowanym. W tym samym czasie zapewne będą miały miejsce ważne wydarzenia w Brukseli, jeśli chodzi o prezentowanie polskich racji w tym sporze na gruncie kontaktów z Komisją Europejską i państwami członkowskimi. Oczywiście nie ma żadnego powodu, żeby również wobec PE nie przedstawiać tych samych opinii" - powiedział Szymański.
Zapytany, czy on sam wybiera się do Brukseli, aby prezentować swoje racje Komisji Europejskiej, minister Szymański powiedział: "W zależności od okoliczności, w zależności od stopnia reprezentowania drugiej strony dobierzemy właściwy, symetryczny sposób reprezentowania strony polskiej. Myślę, że to nie jest takie kluczowe. Na pewno Polska będzie dobrze reprezentowana i na właściwym poziomie".
Dopytywany był też o wcześniejsze zapowiedzi strony polskiej prowadzenia rozmów eksperckich z KE. "Myślę, że zanim dojdzie do rozmów natury bardziej politycznej, jakie toczą się na poziomie Rady UE ds. ogólnych, pomysł przeprowadzenia przynajmniej jednego wydarzenia o charakterze eksperckim jest bardzo dobry. (...) Dotykamy przynajmniej pięciu ustaw, które wprowadzają bardzo szczegółowe, systemowe zmiany, które też trzeba czytać w kontekście całego systemu prawa. Na to, myślę, może nie być miejsca na poziomie Rady ds. ogólnych" - zaznaczył.
Zdaniem Szymańskiego dzięki takiej wymianie informacji na poziomie ekspertów, państwa członkowskie mogłyby wyrobić sobie własne zdanie w sprawie polskich reform. Zapobiegłoby to "prostemu powtarzaniu" - jak się wyraził - "czasami konwencjonalnych i uogólnionych opinii" na temat tego, "czym naprawdę jest reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce".
Komisja PE w przegłosowanej w poniedziałek rezolucji "z zadowoleniem przyjmuje decyzję Komisji (Europejskiej) z dnia 20 grudnia 2017 r. o aktywowaniu art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej w odniesieniu do sytuacji w Polsce i popiera wezwanie Komisji skierowane do polskich władz w celu rozwiązania problemów".
Wzywa Radę UE do "podjęcia szybkich działań zgodnie z postanowieniami zawartymi w art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej" oraz wzywa Komisję Europejską i Radę UE "do pełnego i regularnego informowania Parlamentu o poczynionych postępach i działaniach podejmowanych na każdym etapie procedury".
W grudniu ub. roku Komisja Europejska zwróciła się do państw członkowskich UE o uruchomienie wobec Polski procedury o naruszenie praworządności w związku z reformami w systemie sądownictwa, przeprowadzanymi przez władze w Warszawie. Miesiąc wcześniej z propozycją uruchomienia takiej procedury wystąpił PE, ale po decyzji Komisji uznał, że wycofa się z własnej procedury, by nie dublować postępowania.
9 stycznia w Brukseli spotkali się premier Mateusz Morawiecki oraz szef KE Jean-Claude Juncker. Spotkanie, w którym brali też udział wiceszef KE Frans Timmermans oraz Szymański, trwało dłużej niż początkowo planowano, a źródła dyplomatyczne podały, że szef polskiego rządu rozmawiał też kilkanaście minut z Junckerem w cztery oczy. Morawiecki i Juncker umówili się na kolejne spotkanie, by kontynuować dyskusję i poczynić "postępy do końca lutego".
21 stycznia w Brukseli odbyło się spotkanie ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza z Timmermansem. Czaputowicz powiedział, że była to dobra rozmowa i że dialog będzie kontynuowany.
KE w zaleceniach przyjętych 20 grudnia 2017 roku wskazała, jakie działania muszą podjąć polskie władze, aby odpowiedzieć na jej zastrzeżenia. Chodzi m.in. o wprowadzenie zmian do ustawy o Sądzie Najwyższym, w tym o niestosowanie obniżonego wieku emerytalnego wobec obecnych sędziów.
KE domaga się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chce, by nie przerywano kadencji sędziów-członków Rady i zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów-członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Innym z zaleceń jest "przywrócenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego przez zapewnienie, aby prezes i wiceprezes byli wybierani zgodnie z prawem oraz aby wyroki Trybunału były publikowane i w całości wykonywane".