KE mogła zachować się mniej dogmatycznie; powinna bardziej uważnie spojrzeć na projekty reform zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział w środę PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański, komentując decyzję Komisji o uruchomieniu wobec Polski art. 7.1 unijnego traktatu.

Szymański, który odpowiada w resorcie dyplomacji za sprawy europejskie, wskazał, że prezydent "skutecznie przeprowadził przez Sejm" m.in. przepis o wyborze członków KRS "wysoką kwalifikowaną większością 3/5".

Wiceminister zwrócił również uwagę, że Duda wyszedł "naprzeciw oczekiwaniom zgłaszanym przez KE przy okazji ustawy o ustroju sądów powszechnych", proponując wspólny dla kobiet i mężczyzn sędziów wiek emerytalny, jako kryterium pozostania przy orzekaniu. "Te zmiany powinny być dostrzeżone i docenione przez KE" - stwierdził.

Szymański zaznaczył jednocześnie, że uruchomiony wobec Polski mechanizm nie jest procedurą sankcyjną. "By wprowadzić sankcje, trzeba dysponować jednomyślnością w Radzie Europejskiej na podstawie innych przepisów traktatu, której nigdy nie będzie" - podkreślił. "To nie tylko sprawa postawy Węgier, choć premier Orban mówi o tym najgłośniej" - dodał.

Wiceszef MSZ zapewnił, że Polska "jest przywiązana do zasady praworządności tak samo, jak UE", jednak reforma wymiaru sprawiedliwości "jest w Polsce konieczna". "Spór wokół tej reformy jest dziś wspólnym problemem Warszawy i Brukseli, który wymaga wspólnej odpowiedzialności" - dodał.(PAP)