Prezydent Donald Trump oświadczył w czwartek, że "nie zamierza nadawać obywatelstwa" młodym imigrantom, którzy przebywają na terytorium USA nielegalnie. "Nie zamierzamy ogłaszać (dla nich) amnestii" - zaznaczył.

Wypowiedź taką złożył dziennikarzom po przybyciu do Fort Myers na południu Florydy, gdzie ma się zapoznać z rozmiarami zniszczeń spowodowanych przez huragan Irma.

Przed odlotem z Waszyngtonu Trump ponownie zaprzeczył, by w trakcie środowego roboczego obiadu w Białym Domu osiągnął z przywódcami Demokratów w Kongresie porozumienie w sprawie przedłużenia chroniącego młodych imigrantów programu DACA.

"Pracujemy nad planem zapewniającym intensywne kontrole graniczne. Pracujemy nad planem dotyczącym DACA. Ludzie chcą, by to zrealizowano. Uważam, że jesteśmy tego bardzo bliscy, ale musimy mieć wzmocnione bezpieczeństwo na granicy" - zadeklarował prezydent.

Według zaproszonych w środę do Białego Domu przywódcy mniejszości demokratycznej w Senacie Chucka Schumera i liderki mniejszości demokratycznej w Senacie Nancy Pelosi w trakcie obiadu uzgodniono kontynuowanie programu DACA. Trump miał też obiecać, że mur na granicy z Meksykiem "pojawi się później".

Uchwalony za rządów poprzedniego prezydenta Baracka Obamy program DACA (Deferred Action for Childhood Arrivals - Opóźnienia Działań w sprawie Przybywania w Wieku Dziecięcym) chroni przed deportacją za granicę tak zwanych dreamersów czyli osoby, które dostały się do USA nielegalnie jako dzieci wraz ze swymi rodzicami. Trump dał Kongresowi 6 miesięcy na uchwalenie ustawy zastępującej program DACA. Liczbę dreamersów ocenia się na 800 tysięcy.

Prezydent oświadczył na Florydzie, że ewentualne uzgodnienie przez obie partie w Kongresie przyszłości DACA nie może być wiązane z kwestią budowy muru granicznego. "Musimy dojść do porozumienia, że obojętnie czy zostanie to wprowadzone do budżetu czy też do jakiegoś innego rozwiązania finansowego w najbliższym czasie, fundusze na mur się znajdą. W przeciwnym razie niczego nie zdziałamy" - podkreślił.