Ewentualna decyzja w sprawie reparacji wojennych musi mieć na względzie uwarunkowania polityczne i prawne; praca nad ich oceną należy teraz do rządu - podkreśla w wywiadzie dla środowej "Gazety Polskiej" szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

"Prezydent powiedział jasno: w kwestiach zbrodni wojennych potrzebna jest pamięć, prawda i zadośćuczynienie. Takie też są ogólne normy prawa narodów. Natomiast ewentualna decyzja w sprawie reparacji musi mieć na względzie uwarunkowania polityczne i prawne" - uważa minister.

Jak dodał praca nad ich oceną należy teraz do rządu, który, "jak powiedziała w niedawnym wywiadzie pani premier nie zajął na razie stanowiska".

Zdaniem Szczerskiego "istotna" w tej kwestii jest też opinia Biura Analiz Sejmu. "Bo to posłowie mogą także tutaj dużo uczynić poprzez swoją aktywność międzynarodową w ramach kontaktów międzyparlamentarnych". "Może na pewnym etapie warto pomyśleć o debacie z posłami nowo wybranego Bundestagu" - dodał minister.

Szczerski był pytany o pojawiające się głosy, że obecna strategia narracyjna, która pozycjonuje Niemcy jako naszego głównego oponenta w Europie jest przeciwskuteczna, że osłabia naszą pozycję w Europie.

"Nikt tak nie pozycjonuje Niemiec. W relacjach z każdym państwem potrzebne jest zaufanie, a ono wyrasta z szacunku. Szacunek zdobywa się wtedy, gdy jasno przedstawi się swoje racje, a nie ukrywa ich, czy postępuje fałszywie. Myślę, że jesteśmy wobec Niemiec uczciwi. Mamy pełną świadomość ich roli w polityce europejskiej i znaczenia naszego dobrego sąsiedztwa" - powiedział prezydencki minister.

Na uwagę, że nie słychać podobnych wezwań w stronę Moskwy, Szczerski zaznaczył, że w relacjach z Rosją podstawowym problemem jest zasadniczy deficyt zaufania. "Spowodowany brakiem uczciwej współpracy przy śledztwie smoleńskim oraz naruszaniem przez to państwo norm prawa międzynarodowego" - dodał.

Minister był pytany, jak wytłumaczyć fakt, że otwiera się szereg frontów dyplomatycznych, m.in. chodzi o sprawę Ostrej Bramy i cmentarza Orląt Lwowskich w projektach paszportów, i "tylko Rosja jakby zniknęła z naszych radarów".

"Pan redaktor mówi o szeregu zdarzeń, czy decyzji, które moim zdaniem, nie wynikają z jakiegoś szerszego planu, tylko z rozmaitych okoliczności. Z powodów, o których mówiłem, relacje z Rosją są dziś dyplomatycznie poprawne, ale nic ponadto" - zauważył.

Jednocześnie minister "bardzo negatywnie ocenił pomysł z projektami paszportów". "Także dlatego, że paszport jest dokumentem o charakterze użytkowym. Trudno zrozumieć, jak ktoś mógł wpaść na pomysł, że pogranicznicy innych krajów będą przybijać pieczątki na wizerunku Matki Boskiej Ostrobramskiej czy innych świętych dla nas symbolach i postaciach. Pomysł z takim projektem paszportu, to w mojej ocenie, ich bezczeszczenie” - podkreślił Szczerski. (PAP)