Sąd Okręgowy w Rzeszowie rozpozna sprawę b. prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Krzysztofa S. - postanowił w środę Sąd Najwyższy. O przekazanie tej sprawy do innego sądu przed tygodniem zwrócił się do SN Sąd Okręgowy w Krakowie.

W zeszłym tygodniu Prokuratura Krajowa informowała o skierowaniu przez Wydział Spraw Wewnętrznych PK do Sądu Okręgowego w Krakowie aktu oskarżenia przeciwko byłemu prezesowi krakowskiego SA. Krzysztof S. został oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, na czele której stał inny podejrzany w tej sprawie - dyrektor Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzej P.

Krakowski sąd postanowił wtedy zwrócić się do SN o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu równorzędnemu sądowi. Powodem takiego stanowiska - jak argumentował sąd w Krakowie - jest dobro wymiaru sprawiedliwości, gdyż sąd okręgowy podlega prezesowi sądu apelacyjnego; sędziowie musieliby więc sądzić swojego byłego przełożonego.

Stanowisko to podzielił w środę SN. "Przez pojęcie dobra wymiaru sprawiedliwości (...) należy rozumieć taki stan rzeczy, w którym w procesie rzetelnym, prowadzonym bez nieuzasadnionej zwłoki, przez niezawisły i bezstronny sąd, całokształt okoliczności mu towarzyszących sprzyja ustaleniu prawdy i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej sprawcy przestępstwa, a chroni przed taką odpowiedzialnością osobę niewinną" - wskazał SN.

Jak zaznaczył Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN w uzasadnieniu środowej decyzji przypomniano też, że "od lat w orzecznictwie SN do spełniających kryterium względu na dobro wymiaru sprawiedliwości, zalicza się sprawy, w których oskarżonym był sędzia sądu właściwego lub były sędzia sądu właściwego do rozpoznania sprawy, bądź sędzia sądu nadrzędnego nad tym sądem".

"Kierując się powyższym Sąd Najwyższy (...) przekazał sprawę oskarżonego Krzysztofa S. do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Rzeszowie, tj. sądowi spoza obszaru objętego właściwością Sądu Apelacyjnego w Krakowie, którego prezesem był oskarżony" - poinformował SN.

Według prokuratury w skład grupy - poza b. prezesem oraz b. dyrektorem sądu - wchodzili również m.in. główna księgowa tego sądu - Marta K., dyrektor Centrum Zakupów Dla Sądownictwa - Marcin B. oraz przedsiębiorcy, którzy wystawiali na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie fikcyjne faktury VAT i inne dokumenty poświadczające rzekome wykonanie zleceń na rzecz tego sądu w celu uzyskania nienależnych środków pieniężnych.

Prokurator oskarżył także Krzysztofa S. o niedopełnienie obowiązków prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie i przyjmowanie korzyści majątkowych znacznej wartości w kwocie nie mniejszej niż 376 tys. 300 zł.

Korzyści te - według śledczych - były przyjmowane przez byłego prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie jako zapłata za realizację rzekomych zamówień na opracowania teoretyczne; otrzymywał on je w zamian za przychylność dla pozostałych członków zorganizowanej grupy przestępczej oraz brak realizacji obowiązków prezesa sądu i w ten sposób umożliwienie pozostałym podejrzanym przywłaszczenia co najmniej 21 mln zł na szkodę SA w Krakowie.

Kolejne zarzuty w akcie oskarżenia przeciwko Krzysztofowi S. to pranie brudnych pieniędzy i poświadczanie nieprawdy w dokumentach.

Oskarżenie S. było możliwe po tym, gdy 20 marca 2017 r. Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi uchylił na wniosek prokuratury immunitet sędziemu. W uchwale tej Sąd Dyscyplinarny nie uwzględnił jednak wniosku prokuratury o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie b. prezesa. Prokurator zaskarżył tę część rozstrzygnięcia do Sądu Najwyższego. SN uwzględnił zażalenie prokuratury i 8 czerwca podjął uchwałę o wyrażeniu zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Krzysztofa S. Jeszcze tego samego dnia b. prezes został zatrzymany, a 10 czerwca sąd wyraził zgodę na jego aresztowanie. Podejrzany nadal przebywa w areszcie. Obecnie termin aresztu jest wyznaczony do początków września.

Wcześniej - w kwietniu - wątek dotyczący b. prezesa SA w Krakowie został wyłączony do odrębnego postepowania i decyzją prokuratora krajowego przekazany do Wydziału Spraw Wewnętrznych PK. Wydział ten prowadzi bowiem postępowania karne dotyczące prokuratorów i sędziów.