Chiny wzmacniają zabezpieczenia na granicy z Koreą Północną, przygotowując się na potencjalny kryzys w tym kraju - poinformował dziennik "Wall Street Journal". Wśród podjętych przez Pekin działań gazeta wymienia budowę bunkrów dla ludności cywilnej.

Państwo Środka wzmacnia zabezpieczenia na liczącej ok. 1400 km granicy chińsko-północnokoreańskiej od 2006 roku, gdy reżim w Pjongjangu po pierwszy przeprowadził próbę z bronią jądrową - podał "WSJ" w poniedziałek wieczór czasu lokalnego na stronie internetowej, powołując się na chińskie wojsko, dane z chińskich stron rządowych oraz chińskich i zagranicznych ekspertów.

Na wybranych odcinkach granicy stanęło ogrodzenie, zwiększono liczbę patroli, a na północnym wschodzie kraju dokonano przegrupowania sił zbrojnych - dodaje gazeta.

Rząd Chin wielokrotnie oświadczał, że problemu Korei Północnej nie da się rozwiązać drogą militarną.

W poniedziałek rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych w Pekinie Wu Qian powiedział, że wojsko chińskie nie może odpowiadać na "hipotetyczne pytania" o to, jak zareagowałoby na ewentualny wybuch konfliktu zbrojnego na Półwyspie Koreańskim.

Chiny, których siły zbrojne przechodzą obecnie reorganizację i modernizację, od dawna obawiają się, że wojna lub rozruchy w którymś z sąsiednich krajów mogłyby łatwo rozprzestrzenić się przez nieszczelne granice na państwo chińskie. Z tego powodu rząd wzmocnił zabezpieczenia na potencjalnie zagrożonych granicach, np. z Birmą - pisze "Wall Street Journal".

Korea Płn. kontynuuje program jądrowy i próby rakietowe mimo zakazujących tego rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i międzynarodowych sankcji. Reżim przeprowadził dotychczas pięć testów z użyciem broni jądrowej, a na początku lipca ogłosił, że dokonał pierwszej udanej próby międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM), zdolnego - jak podały północnokoreańskie media - "uderzyć w każde miejsce na świecie".