Mam nadzieję, że polski rząd się jednak zreflektuje i weźmie udział w tym porozumieniu relokacyjnym dotyczącym uchodźców, nie tylko ze względów moralnych i etycznych, ale też dlatego, że jest to opłacalne politycznie - powiedział w środę Paweł Rabiej (Nowoczesna) w TVP1.

"Jeśli chodzi o sankcje wobec Polski (...) ważniejsze jest porozmawianie, niż pójście ścieżką konfrontacji. Mam nadzieję, że polski rząd się jednak zreflektuje i weźmie udział w tym porozumieniu relokacyjnym nie tylko ze względów moralnych i etycznych (...) ale też ze względu na to, że jest to opłacalne politycznie. To jest nasze wspólne europejskie bezpieczeństwo" - mówił Rabiej, zapytany o stanowisko Nowoczesnej w kwestii procedury wszczętej przez Komisję Europejską wobec m.in. Polski.

Zdaniem Pawła Rabieja polski rząd popełnia duży błąd nie biorąc udziału w relokacji, dlatego, że naraża się na "niepotrzebny ostracyzm". "Tutaj po prostu trzeba rozmawiać z Europą, tak jak Litwini, Łotysze, tak jak kraje od nas mniejsze - przyjąć jakąś część uchodźców, żeby wspólnie rozwiązać ten problem" - mówił.

"To kwestia odpowiedzialnego posadzenia przy jednym stole wszystkich osób, które są w stanie ten problem rozwiązać i odpowiedzialnego powiedzenia sobie: zastosujmy takie kroki, które zniwelują dolegliwości związane z obecnością uchodźców w Europie. Takiej postawy - otwartej, ale zarazem dbającej o polskie bezpieczeństwo oczekiwałbym od polskiego rządu" - powiedział polityk Nowoczesnej.

Komisja Europejska podjęła we wtorek decyzję o wysłaniu wezwania do usunięcia uchybienia do władz w Warszawie, Pradze i Budapeszcie. To pierwszy etap procedury o naruszenie prawa UE, która może się skończyć pozwaniem kraju do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Rozpoczęcie procedury o naruszenie prawa UE może prowadzić w konsekwencji do kar finansowych dla kraju członkowskiego. Aby do tego doszło, musi zostać zakończona kilkuetapowa procedura w KE, a sprawa zostać rozstrzygnięta przez Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Batalia jest jednak długa, a kary - choć potencjalnie dotkliwe - możliwe byłyby najwcześniej za kilka lat.