Szef BOR po tragedii smoleńskiej dostał awans generalski, odczytałem to jako szyderstwo - powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda przemawiając podczas uroczystości w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej.

Prezydent mówił o elementarnej sprawiedliwości pojmowanej nie tylko jako m.in. rzetelne wyjaśnienie przyczyn katastrofy, ale także w znaczeniu jakim powinien zająć się wymiar sprawiedliwości, organy ścigania i państwowe służby, żeby ustalić "kto zaniechał, dlaczego doszło do tragedii".

"Dlaczego samolot się rozbił, podobno sprawdzony, podobno świeżo remontowany, podobno wszystko było w porządku - podobno" - powiedział Duda podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim.

"Szef BOR-u po tragedii smoleńskiej dostał awans generalski, a przecież funkcjonariusze zginęli u boku prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego, a przecież zginął prezydent, a przecież zginęły wielkie postaci polskiego życia politycznego, polskiego życia społecznego, polskiej historii, zginęli bohaterowie Rzeczypospolitej, zginęli żołnierze noszący ordery Virtuti Militari, zginęli polscy dowódcy. I awans a nie dymisja? Czy to nie jest szyderstwo?" - mówił prezydent.

"Muszę się państwu przyznać, że tak to wtedy odczytałem. Odczytałem to jako szyderstwo" - podkreślił.