Uchylenia wyroku 13 lat więzienia dla Brunona Kwietnia za przygotowywanie zamachu terrorystycznego na Sejm i przekazania tej sprawy do ponownego rozpoznania chcą jego obrońcy. W środę Sąd Apelacyjny w Krakowie rozpoznaje ich apelacje.

W grudniu 2015 r. krakowski sąd okręgowy uznał Kwietnia - doktora chemii i b. pracownika Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie - za winnego przygotowywania zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, usiłowania nakłaniania dwóch studentów do przeprowadzenia takiego zamachu oraz nielegalnego posiadania broni i handel nią. Skazał go za to na karę łączną 13 lat pozbawienia wolności.

Apelację od tego wyroku złożyła obrona, zaskarżając wyrok w całości - co do winy i co do kary. Obrońcy wskazywali m.in. podczas środowych wystąpień na dowolne interpretowanie materiału dowodowego. Według obrony było to sprzeczne z zasadami uczciwości i doświadczenia życiowego – i w ten sposób doszło do uznania winy oskarżonego i wymierzenia mu rażąco surowej kary.

Ponadto – zdaniem obrońców - proces był nieuczciwy, ponieważ sędzia przewodnicząca została wyznaczona wbrew kolejności, zaś "kolejność przeprowadzanych czynności była sprzeczna z zasadą realizacji zasady prawdy materialnej" (obrona uważa, że na początku sprawy nie przesłuchano najistotniejszych świadków). Dowodem nieuczciwości procesu według obrony były także m.in.: wątpliwości dotyczące bezstronności ławników, nierówność traktowania stron, co przejawiało się także w sposobie traktowania świadków, skrupulatna kontrola obrońców, zakaz używania przez nich laptopów, brak zgody sądu na nagrywanie rozpraw i interwencja przewodniczącego składu w sprawie niektórych z obrońców do izby adwokackiej.

Obrońcy powtórzyli również argumenty podnoszone przed sądem I instancji, którym sąd nie dał wiary w wyroku: że Brunon Kwiecień padł ofiarą nielegalnej gry operacyjnej ABW. Świadkami incognito w procesie byli m.in. agenci ABW pod przykryciem, którzy kontaktowali się z Kwietniem pod koniec jego działalności i doprowadzili do ujęcia go. Tego wątku będzie dotyczyć niejawna część rozprawy w czwartek.

Apelację złożył też obrońca współoskarżonego Macieja O., skazanego na dwa lata w zawieszeniu za nielegalny handel i posiadanie broni.