Schronisko dla kobiet w Ostrowie Wlkp. reaktywowało swoją działalność po czterech latach nieobecności. Mieszka w nim sześć kobiet i troje dzieci dotkniętych przemocą; placówka dysponuje 15 miejscami.

W 2013 r. podopieczne ostrowskiego schroniska zostały przeniesione do Słupii, oddalonej o 53 kilometry od Ostrowa Wlkp. Przyczyną likwidacji schroniska było niezłożenie przez PCK oferty w konkursie na prowadzenie zadania.

"Od początku kadencji bardzo mi zależało, żeby ostrowianki dotknięte przemocą domową wróciły do Ostrowa, gdzie mają rodziny i znajomych oraz miejsca pracy" – powiedziała PAP prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek. Dodała, że także dzieci dzięki temu nie są zmuszane do zmiany szkoły czy przedszkola.

Prezydent powiedziała, że działania związane z przywróceniem ośrodka trwały dwa lata. Prowadzi go teraz Caritas Diecezji Kaliskiej, a miasto na ten cel zaplanowało 175 tysięcy złotych. "Pieniądze przeznaczone są na wynagrodzenia pracowników, utrzymanie ośrodka, zakup materiałów gospodarczych, żywności oraz leków. Kobiety nie płacą za pobyt" – wyjaśniła Klimek.

Obecnie w schronisku przebywa sześć kobiet i troje dzieci. W nagłych sytuacjach kobiety mogą bezpośrednio zgłosić się do schroniska lub za pośrednictwem Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

"Kobietom udzielana jest na miejscu pomoc psychologa, pedagoga, terapeuty i prawnika. Mogą liczyć na wsparcie w poszukiwaniu pracy i mieszkania, w podjęciu szkolenia zawodowego i ubiegania się o zasiłki. W razie potrzeby na miejscu otrzymują też pomoc medyczną" – poinformowała Klimek.

W schronisku można przebywać nie dłużej niż 6 miesięcy.