Syryjscy rebelianci we Wschodniej Gucie, na przedmieściach Damaszku, zostali w środę zaatakowani z powietrza i z lądu mimo formalnie obowiązującego zawieszenia broni - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Według szefa Obserwatorium Ramiego Abdela Rahmana "rosyjskie i syryjskie samoloty dokonały dwóch bombardowań". Nie poinformowano, kto dokonał ostrzałów artyleryjskich.

W wyniku środowych ataków rany odniosło co najmniej 11 osób.

Wschodnia Guta to bastion syryjskich rebeliantów, w szczególności islamistycznego ugrupowania Dżaisz al-Islam, najważniejszej grupy rebelianckiej w tym rejonie.

Obowiązujące od 30 grudnia w Syrii porozumienie rozejmowe, wynegocjowane dzięki mediacji Rosji, Turcji i Iranu, podpisało wiele, ale nie wszystkie ugrupowania rebeliantów, jednak nie jest ono respektowane przez Dżaisz al-Islam.

Agencje podkreślają, że do środowych ataków doszło mimo ogłoszonego we wtorek przez sprzymierzoną z syryjskim reżimem Rosję lokalnego rozejmu we Wschodniej Gucie. Miał on obowiązywać do 20 marca. (PAP)