Kwestia zniesienia sankcji UE wobec Rosji jest "poza dyskusją", bo porozumienia z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu nie są wdrażane - ocenił w poniedziałek w Brukseli szef MSZ Witold Waszczykowski.

Sytuacja na Ukrainie była jednym z głównych tematów poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli. UE wyraziła zaniepokojenie nasileniem się konfliktu i wydarzeniami w mieście Awdijiwka, które ponad tydzień było ostrzeliwane przez prorosyjskich separatystów.

Waszczykowski przyznał, że w kuluarach spotkania ministrowie zastanawiali się, czy zaostrzenie walk w Donbasie ma na celu przetestowanie nowej administracji prezydenckiej w USA.

"Nie ma tutaj odpowiedzi. Nie jest wykluczone, że ta próżnia, która się wytworzyła w tej chwili poprzez brak aktywnej polityki amerykańskiej, może być wykorzystywana. Niektórzy zakładali, że to może być raczej wykorzystane na Bliskim Wschodzie, w Syrii. Okazało się, że Rosja przetestowała sytuację na Ukrainie" - powiedział Waszczykowski dziennikarzom po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych.

Według ministra UE nie rozważa w tej chwili zniesienia sankcji wobec Rosji, wprowadzonych w związku z aneksją Krymu i konfliktem na wschodzie Ukrainy, bo porozumienia z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu nie są realizowane. UE uzależniła zniesienie sankcji od pełnego wdrożenia porozumień z Mińska.

"Kwestia (sankcji) jest poza dyskusją. W tej chwili proces miński nie jest realizowany, więc nie ma podstaw do zniesienia sankcji" - powiedział minister.

Niektórzy komentatorzy spekulują o możliwości rewizji polityki Zachodu w sprawie sankcji wobec Rosji w związku z wypowiedziami nowego prezydenta USA Donalda Trumpa o chęci poprawy relacji z Rosją. Do tej pory Unia Europejska i Stany Zjednoczone ściśle koordynowały swoją politykę sankcji wobec Moskwy za agresję na Ukrainę. Według dyplomatów ewentualne złagodzenie stanowiska przez USA może utrudnić Unii Europejskiej podjęcie decyzji o ponownym przedłużeniu sankcji gospodarczych wobec Rosji. Niektóre kraje unijne, jak Węgry czy Włochy, krytykują gospodarcze koszty unijnych restrykcji wobec Moskwy.

Wprowadzone w 2014 r. sankcje gospodarcze UE wobec Rosji obejmują ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń. W grudniu ub. roku UE przedłużyła sankcje do końca lipca br.