Jeśli informacja o inwigilowaniu posłów i senatorów opozycji protestujących w Sejmie od 16 grudnia ub. roku do 12 stycznia to prawda, oczekujemy wyjaśnień od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego - powiedział w czwartek lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wcześniej szef klubu PO Sławomir Neumann poinformował, że jeszcze w czwartek do premier Beaty Szydło trafią dwa pisma: pierwsze ma dotyczyć udzielenia informacji, kto wydał polecenie "podejmowania działań o charakterze represyjnym wobec obywateli demonstrujących w okresie od 16 grudnia do 12 stycznia; drugie udzielenia informacji na temat "inwigilowania w okresie od 16 grudnia do 12 stycznia tego roku posłów i senatorów opozycji protestujących na sali sejmowej".

Lider PSL podkreślił, że nie ma informacji o inwigilowaniu posłów i senatorów. Jednocześnie podkreślił, że "nie można się na coś takiego zgodzić, jeśli to byłaby prawda". "Oczekujemy wyjaśnień od marszałka Sejmu, bo on jest odpowiedzialny nie tylko za swój klub parlamentarny, z którego się wywodzi, ale jest reprezentantem wszystkich parlamentarzystów" - zaznaczył polityk.

Jak dodał, jeśli inwigilacja miała miejsce, marszałek Sejmu - jako druga osoba w państwie - powinien szybko zażądać w tej sprawie informacji. "Jeżeli cokolwiek jest w tym prawdziwego, oczekujemy natychmiastowej informacji w tej sprawie" - powiedział lider PSL.

Kosiniak-Kamysz odnosząc się do przeglądu resortów w rządzie Beaty Szydło, powiedział, że nie przypuszczał, iż Szydło będzie się wzorować na Donaldzie Tusku, który dokonywał przeglądu resortów, gdy był premierem.

Jako "jednoznacznie fatalną" ocenił sytuację w służbie zdrowia. "Nie zmniejszyły się kolejki, nie ma żadnych pozytywnych propozycji dla pracowników służby zdrowia, nie ma podwyżek dla pracowników służby zdrowia, nie ma propozycji zwiększenia dostępności do lekarzy, nie zwiększa się liczba lekarzy geriatrów" - wyliczał. Krytykował ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła za przeniesienie odpowiedzialności na samorządy. "Nakazał im odpowiadać za leczenie pacjentów, wydawać na to środki, a nie dał żadnych pieniędzy” - zauważył Kosiniak-Kamysz.

Pozytywnie ocenił rząd Szydło za kontynuację polityki rodzinnej rządu PO-PSL, wprowadzenie programu 500 Plus i godzinowej stawki minimalnej. "Duży minus za zmarnowany czas w polityce senioralnej, za zaniedbania w polityce senioralnej. Rząd zapomniał o seniorach" - dodał.

Paweł Bejda ocenił jako szkodliwe i złe działania ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Podkreślił, że z polskiego wojska odeszło 26 generałów i ponad 250 pułkowników. "W dalszym ciągu nie ma obiecanych śmigłowców. Jednym ruchem, podpisem wysadzono w powietrze projekt dotyczący Caracali" - zaznaczył poseł.

Kosiniak-Kamysz skrytykował też politykę ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. "To, co się dzieje na polskiej wsi: rozlewające się ASF, ptasia grypa, wszystkie niebezpieczeństwa, które dotykają Polskę, również mniejszy niż spodziewano się eksport polskiej żywności, pokazują nieudolność ministra Jurgiela" - podkreślił polityk.

Według niego ciężko mówić w przypadku Jurgiela o rządzeniu, czy zarządzaniu. "Jest to naprawdę abdykowanie z zajmowania się polską wsią i polskim rolnictwem. Będziemy się dopominać o działania na najbliższej sesji parlamentu" - zapowiedział.

Bejda uważa, że pogarszają się warunki życia i funkcjonowania polskich rolników na wsi. Wśród problemów wymienił także bałagan w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jak zaznaczył urzędnicy ARiMR błędnie zawyżyli dopłaty dla rolników i wskutek tego ponad 90 tys. rolników nie dostało dopłat, bo zabrakło dla nich pieniędzy. "Praktycznie zamarł obrót ziemią. Zła ustawa o ustroju rolnym, zła ustawa o obrocie ziemią spowodowała, że nie ma przepływu ziemi między rolnikami" - dodał poseł

W czwartek premier Beata Szydło - w ramach przeglądu resortów - spotkała się z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietą Rafalską i ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem. W środę premier spotkała się z szefami MON Antonim Macierewiczem i MSWiA Mariuszem Błaszczakiem.