Ministerstwo Zdrowia chce, aby pacjenci zapisywali się na wizyty za pomocą elektronicznego systemu. Rozwiązanie będzie wdrażane etapami. Na razie obejmie zgłoszenia tylko na niektóre świadczenia.

Tak wynika z założeń projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Ministerstwo Zdrowia, które jest autorem zmian, wyjaśnia, że celem projektowanej ustawy jest wprowadzenie nowego, scentralizowanego systemu rejestracji na wizyty u lekarza. Na początkowym etapie funkcjonowania system będzie miał zastosowanie tylko do wybranych świadczeń udzielanych w trybie ambulatoryjnym (niewymagających leczenia w warunkach całodobowych). MZ planuje objąć w 2025 r. centralną elektroniczną rejestracją (CeR) wizyty realizowane w ramach: kardiologii, onkologii i tomografii komputerowej, a także programy profilaktyki raka szyjki macicy i piersi. Kolejne zakresy usług medycznych, do których będzie miała zastosowanie centralna rejestracja, będą dodawane sukcesywnie, w kolejnych latach. Zgłaszanie na świadczenia i przydzielanie terminów nieobjętych CeR będzie się odbywać na dotychczasowych zasadach.

– To krok w dobrym kierunku. Nowe rozwiązanie pozwoli skrócić kolejki do lekarzy – komentuje Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej. – Taki elektroniczny system rejestracji pozwoli racjonalniej wykorzystywać zasoby i zoptymalizować przepływ pacjentów – uważa.

Sztuczne kolejki

Obecnie funkcjonuje rozproszony model przyjmowania zgłoszeń na świadczenia opieki zdrowotnej oraz zapisów pacjentów oczekujących na przydzielenie terminu. Zgłoszenia są kierowane do świadczeniodawców, którzy prowadzą własne listy oczekujących. Jednocześnie pacjent nie może się wpisać na listę u innego świadczeniodawcy, co ma zapobiegać tworzeniu sztucznych kolejek.

W ocenie MZ funkcjonujące rozwiązanie nie zapewnia dostępu do wszystkich możliwych w danym czasie terminów udzielenia świadczenia opieki zdrowotnej, a tym samym nie gwarantuje pacjentom uzyskania możliwie najwcześniej daty wizyty.

– Obecnie zdarza się tak, że chory zapisuje się w danej placówce na badanie, na które musi czekać np. przez trzy miesiące, tymczasem w innej okres oczekiwania może wynosić miesiąc. Centralna rejestracja ułatwi kierowanie tam, gdzie jest więcej wolnych miejsc – potwierdza Kosikowski.

CeR ma na celu właśnie uproszczenie i przyspieszenie procesu rejestracji oraz ma zapewnić świadczeniobiorcom kompleksowy dostęp do informacji o terminach we wszystkich placówkach.

Z założeń wynika, że prowadzenie centralnej rejestracji będzie się odbywać przy wykorzystaniu systemu teleinformatycznego, o którym mowa w art. 7 ust. 1 ustawy z 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2465 ze zm.), zwanego Systemem P1. W tym celu świadczeniodawcy będą obowiązani udostępniać w Systemie P1 w całości swoje harmonogramy przyjęć dotyczące zakresów usług objętych centralną elektroniczną rejestracją. Ponadto w Systemie P1 dla każdego zakresu świadczenia będzie prowadzony centralny wykaz oczekujących, wspólny dla wszystkich podmiotów medycznych, które ich udzielają. Z założeń wynika również, że centralny wykaz pacjentów oczekujących na dane świadczenie opieki zdrowotnej zastąpi listy oczekujących prowadzone dotychczas osobno przez każdego świadczeniodawcę.

Tak jak w obecnie funkcjonującym modelu pacjentom kontynuującym leczenie termin wizyty będzie wyznaczać placówka, w której jest ono prowadzone. Wskazany termin świadczeniodawca będzie następnie wpisywał do swojego harmonogramu przyjęć udostępnionego w Systemie P1.

Trzy kanały

W projekcie ustawy przewidziano trzy podstawowe sposoby zgłoszenia do CeR. Po pierwsze, możliwe to będzie na dotychczasowych zasadach, tj. bezpośrednio u świadczeniodawcy, w tym osobiście, telefonicznie albo z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej. Po drugie, z pomocą Internetowego Konta Pacjenta. A po trzecie, za pośrednictwem przeznaczonej do tego infolinii, która zostanie utworzona na potrzeby centralnej elektronicznej rejestracji.

10 proc. na tyle wizyt u lekarzy specjalistów pacjenci nie stawiają się bez wcześniejszego odwołania

Jeśli przydzielenie terminu nie będzie możliwe w momencie zgłoszenia, to pacjent zostanie wpisany w centralnym wykazie oczekujących prowadzonym dla danego zakresu świadczeń. Każdy będzie mógł też określić swoje preferencje – będzie możliwe wskazanie kryteriów dotyczących świadczenia w zakresie terminu lub podmiotu, w których ma ono zostać udzielone. Do określenia wymogów, podobnie jak samego zapisu na wizytę, będzie uprawniony pacjent lub osoba trzecia. Ministerstwo Zdrowia zaznacza, że rozwiązania przyjęte w projektowanej ustawie są w tym aspekcie ukierunkowane na powielenie obecnego stanu prawnego i jednocześnie na zapewnienie pacjentom elastyczności, np. umożliwienie rejestracji przez osoby bliskie lub za pośrednictwem pracowników medycznych.

– Łatwiej będzie się zarejestrować i wyrejestrować. Dziś dodzwonienie się np. do poradni w celu odwołania wizyty bywa bardzo trudne, bo linia telefoniczna ciągle jest zajęta. System, który przypomni o wizycie i ułatwi wyrejestrowanie, po części rozwiąże ten problem – mówi Jakub Kosikowski.

Rada Ministrów ma przyjąć projekt w I kw. 2025 r. ©℗

OPINIA

Nowy system nie dla wszystkich

ikona lupy />
Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego / Materiały prasowe

Na razie Ministerstwo Zdrowia prowadzi pilotaż centralnej e-rejestracji dla pacjentów. Planowana przez resort nowelizacja również podzieliła wdrażanie nowego systemu na etapy. I słusznie. Taka centralna e-rejestracja może pewne kwestie uporządkować. Z zainteresowaniem będę obserwował, jak to ma funkcjonować. Z założeń przygotowanych przez MZ wynika, że na razie centralna rejestracja obejmie tylko niektóre świadczenia realizowane w ramach: kardiologii, onkologii i tomografii komputerowej, a także wybrane programy profilaktyczne. Następnie będzie rozszerzana na kolejne świadczenia. Nie jestem przekonany, czy sprawdzi się też w innych rodzajach podmiotów, np. podstawowej opieki zdrowotnej. Pytanie, czy społeczeństwo jest gotowe na tę zmianę. Nie wszyscy sobie radzą z korzystaniem z elektronicznych rejestrów. Zwłaszcza osoby starsze są przyzwyczajone do obecnych rozwiązań, dlatego dobrze, że resort przewidział różne kanały umożliwiające pacjentom zapisanie się na wizytę. ©℗