O zwiększenie rezerwy do 300 mln zł występowało też Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, ale nie uzyskało na to zgody. Samorządy mówią więc wprost, że nowe
przepisy będą stosować, ale w okrojonym zakresie.
Nieliczne etaty
Tymczasem działalność asystentów rodzin jest jednym z najważniejszych elementów ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (Dz.U. nr 149 poz. 887). Ich zadaniem będzie
praca z tymi rodzinami, w których występują problemy z właściwym sprawowaniem opieki i wychowaniem dzieci, a w konsekwencji rodzice zagrożeni są ich odebraniem i umieszczeniem w pieczy zastępczej.
W związku z brakiem dostatecznych środków gminy będą zatrudniać minimalną ich liczbę.
– Zaplanowaliśmy pięć etatów na przyszły rok, ale o tym ile ich faktycznie osób będzie pracować zadecyduje dopiero uchwalenie budżetu miasta – mówi Dorota Ławniczak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.
Z kolei w Włocławku ma być 6 asystentów, w Rzeszowie 4, a w Ostrołęce i Giżycku 2.
W łatwiejszej sytuacji są gminy realizujące unijne projekty, które przewidują działanie asystentów rodziny, bo wtedy koszty ich zatrudnienia są częściowo pokrywane z uzyskanej dotacji.
– W 2012 roku będziemy kontynuować projekt systemowy, w którym jest zaangażowanych 5 asystentów rodziny, więc na razie nie przewidujemy konieczności zatrudniania dodatkowych osób – mówi Jolanta Gałczyńska, zastępca dyrektora MOPR w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Podobnie jest też we Wrocławiu oraz Sosnowcu, gdzie z 10 planowanych asystentów wynagrodzenie dwóch w całości sfinansuje miasto, a ośmiu będzie współfinansowane z pieniędzy
UE.
Zespoły w ośrodkach
Większość samorządów nie przewiduje też tworzenia odrębnych jednostek, które będą odpowiadać za prace z rodzinami.
– Ustawa pozwala wydzielać w strukturze ośrodka pomocy społecznej zespoły ds. asysty rodzinnej, więc postanowiliśmy skorzystać z tej możliwości – mówi Jacek Sutryk, dyrektor MOPS w Wrocławiu.
Z kolei w Ostrołęce asysta rodzinna będzie działać przy zespole placówek wsparcia dziennego.
Niektóre gminy zaczęły też typowanie rodzin, które w pierwszej kolejności będą miały przydzielonego asystenta.
– Wybraliśmy te z nich, z którymi dotychczas trudno się nam współpracowało i np. były problemy z realizacją kontraktu socjalnego i ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa dzieci wymagają większego monitoringu – mówi Jolanta Gałczyńska.
Bez dłuższego urlopu
Ponieważ ustawa nie przewiduje możliwości łączenia pracy asystenta rodziny z wykonywaniem zawodu pracownika socjalnego, wiele gmin decyduje się na zatrudnienie na nowych stanowiskach właśnie dotychczasowych pracowników socjalnych. Tak będzie na przykład w Kielcach i Rzeszowie.
– Nie oznacza to jednak, że zmniejszymy w ten sposób liczbę pracowników socjalnych, bo jesteśmy zobowiązani do zachowywania wskaźnika mówiącego, że jeden pracownik przypada na 2 tys. mieszkańców, na ich miejsce zatrudnimy więc nowe osoby – tłumaczy Luciana Rozborska, dyrektor MOPS w Rzeszowie.
Natomiast w Ostrołęce asystentami zostaną pracownicy likwidowanego ośrodka adopcyjno-opiekuńczego.
– Mają oni odpowiednie kwalifikacje i długoletnie doświadczenie w pracy z rodzinami – mówi Iwona Suska, zastępca dyrektora wydziału spraw społecznych i obywatelskich Urzędu Miasta w Ostrołęce.
Jednak zmiana stanowiska pracy jest niekorzystna dla pracowników socjalnych, ponieważ tracą prawo do przywilejów wynikających z art. 121 ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 175 poz. 1362 z późn. zm.). Należy do nich m.in. dodatek do pensji w wysokości 250 zł miesięcznie za pracę w terenie oraz dodatkowy 10 dniowy urlop przysługujący po 5 latach ciągłej pracy.
– Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej nie przewiduje takich specjalnych względów – mówi Bartosz Stelmach, prawnik w Kancelarii Prawnej Frączyk & Frączyk z Krakowa.
Dodaje, że pracownik socjalny może odmówić przyjęcia zaproponowanych warunków, ale w takim wypadku jego umowa o pracę zostanie rozwiązana wraz z upływem okresu wypowiedzenia. Zwraca jednak uwagę, że jeżeli wraz ze zmianą stanowiska będzie wiązało się przeniesienie pracownika do innej jednostki, to jak wynika z art. 22 ustawy o pracownikach samorządowych, będzie to możliwe tylko na jego wniosek lub za jego zgodą.
– Ze względu na bardzo podobny charakter i zakres pracy na obydwu tych stanowiskach asystenci też powinni mieć prawo do dodatkowych uprawnień – uważa Dorota Ławniczak.
Pomoc tylko na wniosek
Jarosław Borowski, dyrektor MOPS w Giżycku, zwraca uwagę, że cały czas nie jest jasna kwestia obligatoryjności zatrudniania asystentów. Świadczy o tym ostatnie stanowisko resortu pracy powołujące się na procedurę zawartą w art. 11 ustawy.
Zgodnie z nią po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego w rodzinie niewydolnej wychowawczo i jego analizie pracownik socjalny składa wniosek do kierownika ośrodka pomocy społecznej o przydzielenie asystenta. Taki mechanizm zakłada więc uznaniowość działania pracownika socjalnego, a potem jego pracodawcy. To oznacza, że w konsekwencji mogą oni zadecydować o przyznaniu innej formy pomocy niż przydzielenie asystenta.
Jedyny wyjątek dotyczy sytuacji, gdy sąd zobowiąże rodzinę do pracy z asystentem. Wtedy gmina będzie musiała taką osobę przydzielić.
– Jeszcze kilka miesięcy temu w trakcie szkolenia, w którym uczestniczyli przedstawiciele ministerstwa, słyszeliśmy, że zatrudnianie asystentów jest obligatoryjne – mówi Jarosław Borowski.
Problem ten ma rozwiązać nowelizacja ustawy, nad którą prace rozpoczął zespół roboczy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Jego przedstawiciele chcą, aby większość zadań wynikających z ustawy miała charakter fakultatywny, a nie obowiązkowy.