Od 25 lat Piaseczno jest jednym z najszybciej zabudowujących się miast w aglomeracji warszawskiej. Staramy się sprostać rosnącym oczekiwaniom społecznym dotyczącym przestrzeni miejskiej oraz wyzwaniom związanym ze zmianami klimatycznymi

Położenie gminy Piaseczno w bezpośrednim sąsiedztwie Warszawy to z jednej strony impuls do rozwoju, ale z drugiej szereg problemów związanych z intensywną zabudową i oczywiście rosnącą liczbą samochodów na drogach. Mieszkańców gminy wciąż przybywa, a samorząd musi zapewnić odpowiednią infrastrukturę drogową, ofertę edukacyjną czy kulturalną.

Boom budowlany, który rozpoczął się pod koniec lat 90. ubiegłego wieku i objął przede wszystkim miasto oraz północne sołectwa – Józefosław i Julianów, sprawia trudności aż po dziś dzień. Wyzwaniom demograficznym i transportowym związanym z rosnącą liczbą mieszkańców trudno jest sprostać, zwłaszcza w krótkim czasie.

– Procedury związane z projektowaniem i uzyskiwaniem pozwoleń na budowę są długotrwałe, a koszty realizacji przedsięwzięć wciąż rosną. Mieszkańcom często trudno zrozumieć, że od momentu podjęcia decyzji o budowie nowej szkoły czy drogi, do dnia oddania inwestycji do użytku mija nawet kilka lat – przyznaje burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz. Do tego dochodzą zmiany w prawie oraz kwestie związane chociażby ze zmianami klimatu, które wymuszają na samorządach modyfikowanie wcześniej przyjętych założeń czy wprowadzonych już w życie rozwiązań.

Kompleksowy program retencji wód opadowych

– Zmiany klimatyczne to wyzwanie dla nas wszystkich, w tym również dla samorządów, które muszą podejmować kroki zmierzające do minimalizowania negatywnych skutków tych zmian dla swoich mieszkańców – mówi burmistrz Daniel Putkiewicz. – Piaseczno boleśnie się przekonało o tym, że intensywna zabudowa, w tym również na terenach zalewowych, może skutkować poważnymi problemami. W 2010 roku, niepozorny przepływający przez centrum miasta kanał zwany Perełką, wylał po obfitych opadach deszczu i woda zalała sąsiadujące z nim osiedla i ulice – wspomina burmistrz.

Nad tym, aby zmniejszyć ryzyko podobnych powodzi gmina Piaseczno pracuje od lat. Do monitorowania poziomu wody w rzece wykorzystywane są specjalne czujniki. Ale woda jest i będzie coraz większym problemem w obliczu zmian klimatu, nie tylko w sąsiedztwie cieków wodnych. Dlatego też w 2022 r. samorząd we współpracy ze specjalistami przygotował kompleksowy program dotyczący rozwiązywania problemów związanych z gospodarowaniem wodami opadowymi i roztopowymi.

Drzew w mieście z roku na rok więcej

Potencjalne problemy z wodą – zarówno jej nadmiarem, jak i brakiem, ale też ekstremalnymi upałami, magistrat uwzględnia, m.in. projektując budowę czy modernizację dróg i placów. Piaseczno stawia przede wszystkim na tzw. zieloną infrastrukturę.

– Więcej drzew i krzewów wzdłuż naszych dróg to nie tylko poprawa estetyki. Pełnią one kilka ważnych ról związanych z poprawą warunków klimatycznych – oczyszczają powietrze, izolują od ulicznego hałasu, pochłaniają wodę opadową i obniżają temperaturę otoczenia – wylicza burmistrz Daniel Putkiewicz. – Odbetonowywanie miasta, które tak intensywnie się zabudowywało przez ostatnie dwadzieścia kilka lat, nie jest zadaniem ani łatwym, ani tanim. Staramy się jednak sprostać wyzwaniu, jakie stawiają przed nami zarówno zmiany klimatu, jak i rosnące oczekiwania społeczne dotyczące przyjaznej dla mieszkańców przestrzeni publicznej – dodaje.

W ostatnich dwóch latach zmodernizowana została m.in. główna ulica miasta. Samorząd zdecydował się na stworzenie infrastruktury przyjaznej dla wszystkich uczestników ruchu – pieszych, kierowców i rowerzystów. Na jednokierunkowym ciągu ulic Puławskiej i Kościuszki powstał pas rowerowy, zbudowano szeroki chodnik, oddzielony od ulicy pasem zieleni oraz ścieżkę rowerową dla kierunku przeciwnego do jezdni. Posadzone wzdłuż drogi liczne drzewa, krzewy i byliny dodatkowo zachęcają do spacerów. A budowana w ostatnich latach z unijnym dofinansowaniem infrastruktura rowerowa zachęca kolejnych mieszkańców do zmiany nawyków transportowych. Z pasa rowerowego na głównej ulicy Piaseczna korzysta średnio 500–600 rowerzystów dziennie.

Odbetonować miejski rynek

Im wyższe temperatury latem, tym bardziej mieszkańcy doceniają rolę zieleni w mieście. Tak modne jeszcze kilkanaście lat temu rozwiązanie, w którym główne place w mieście zyskiwały nowoczesny, kamienny wystrój, wzbogacony często wytryskującą bezpośrednio z płyty rynku fontanną, dziś już nie cieszy się uznaniem. Mieszkańcy Piaseczna od kilku lat wskazują na potrzebę zacienienia rynku i posadzenia na nim drzew. Pierwsze trzy zostały posadzone pod koniec 2019 roku.

– A ponieważ udało im się przetrwać, podjęliśmy wyzwanie zaprojektowania większej liczby nasadzeń na pl. Piłsudskiego i w jego sąsiedztwie. Zadanie nie jest łatwe, bo pod płytą rynku znajduje się duża ilość infrastruktury podziemnej. Dodatkowo, aby drzewa miały szanse przetrwać w tak trudnych warunkach, muszą mieć zapewniony specjalny system nawadniania. A cały projekt musiał zatwierdzić konserwator zabytków – zaznacza burmistrz Daniel Putkiewicz. – Zadanie jest jednak właśnie realizowane. Kilkanaście nowych drzew na rynku już rośnie, na posadzenie czeka kilka tysięcy mniejszych roślin i mam nadzieję, że nowy, częściowo „odbetonowany” rynek, będzie cieszyć mieszkańców już w tegoroczne wakacje. Podobnie jak kilkanaście kolejnych drzew przy sąsiednim, zabetonowanym skwerze czy inne pojawiające się systematycznie na placach, skwerach i wzdłuż gminnych dróg.

Partner

fot. materiały prasowe