Samorządy wciąż przekonują stronę rządową do swoich propozycji w zakresie obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego. Jednak wraz z kolejnymi wersjami projektu ustawy przybywa niewiadomych

Nowa ustawa o obronie ojczyzny (Dz.U. z 2022 r. poz. 655), która zastąpiła m.in. przepisy o powszechnym obowiązku obrony RP, obowiązuje od 23 kwietnia 2022 r. Nie ma w niej już rozdziału regulującego m.in. kwestie związane z obroną cywilną kraju. Ta tematyka zostanie uregulowana w projektowanej ustawie o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej, której uchwalenie miało być swoistą klamrą łączącą przepisy o obronie ojczyzny z przepisami o obronie cywilnej.
Prace nad projektem jednak się przedłużają, a ich efektem jest brak regulacji dotyczących obrony cywilnej. Ale dopóki nowe rozwiązania są w fazie konsultacji, lokalni włodarze nadal mogą wnosić propozycje zmian. Dla samorządów ważne jest, by przepisy były na tyle przejrzyste, żeby nie było żadnych wątpliwości, jakie procedury uruchomić w określonej sytuacji.

Jeden plan zamiast wielu?

Niektórzy eksperci mają jednak wątpliwości, czy wspomniane zagadnienia powinny być połączone w jednym akcie prawnym i czy to dobry pomysł, by na wypadek zagrożenia tworzyć jeden plan dotyczący zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej. Inni z kolei przekonują, że i zarządzanie kryzysowe, i obrona cywilna sprowadzają się do ochrony ludności cywilnej (w jednym przypadku w czasie kryzysu, a w drugim – w czasie wojny), dlatego jeden plan, przygotowany rzetelnie i zawierający spójne informacje z różnych obszarów działania, powinien wystarczyć.

Co na to samorządy?

– Na poziomie powiatu, czy, jak w przypadku Gdyni – miasta na prawach powiatu, powinien funkcjonować jeden plan, który będzie obejmował zagadnienia zarówno zarządzania kryzysowego jak i obrony cywilnej. W dotychczasowej praktyce odrębnie tworzone plany na czas pokoju i wojny w dużym stopniu opisywały podobną problematykę i procedury, a do ich realizacji angażowały te same jednostki organizacyjne. Z chwilą ustania (w kwietniu 2022 r.) obowiązywania ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP z 21 listopada 1967 r. zagadnienia obrony cywilnej przenieśliśmy do zadań zarządzania kryzysowego. Zatem połączenie planów obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego wydaje się naturalną potrzebą. Ostatnie wydarzenia, które wstrząsnęły naszym krajem: pandemia, kryzys uchodźczy, energetyczny czy też związany z zanieczyszczeniem Odry wskazują, jak bardzo ważne jest stworzenie jednolitego systemu ostrzegania o zagrożeniach, ale przede wszystkim jasny i klarowny podział kompetencji i zadań na poziomie krajowym, wojewódzkim czy gminy w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom – mówi Rafał Klajnert, sekretarz miasta, dyrektor Urzędu Miasta Gdyni.
– Wprowadzenie do przepisów jednego wspólnego planu jest pozytywnym rozwiązaniem, do którego samorządy raczej nie odnosiły się negatywnie – potwierdza Rafał Kusal, naczelnik wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta w Częstochowie. Jego zdaniem, skoro większość działań kryzysowych oraz zadań obrony cywilnej ma przejąć Państwowa Straż Pożarna, zasadne jest, aby ta formacja opracowywała jeden plan ratowniczy. – Również obecnie szefem OC Kraju jest Komendant Główny PSP. W toku prowadzonych ustaleń i negocjacji ze stroną rządową udało się wynegocjować, że – pomimo iż komendanci PSP nadal będą szefami formacji OC – to podlegać będą organom właściwym ds. obrony cywilnej według szczebla: ministrowi spraw wewnętrznych, wojewodom, wójtom, starostom, wójtom, burmistrzom, prezydentom miast – dodaje.
– Obecna wersja projektu nie przewiduje tworzenia planów zarządzania kryzysowego przez jednostki samorządu terytorialnego – zwraca z kolei uwagę Witold Rewers, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa Urzędu Miasta w Poznaniu. Wskazuje, że z punktu widzenia samorządu brak planowania działań w zakresie zarządzania kryzysowego oraz ochrony ludności i oparcie się jedynie na proponowanym systemie informatycznym Omnibus spowodować mogą spłycenie procesów planistycznych i procedur tworzonych na szczeblu samorządowym. – Ustawa zakłada ograniczenie liczby dokumentów planistycznych, jednak nie wskazuje konkretnych zapisów odnoszących się do zarządzania kryzysowego. Bezpośrednim celem wprowadzenia nowego aktu prawnego powinno być usystematyzowanie problematyki ochrony ludności w szerokim rozumieniu, odnoszącej się do działań zarówno w czasie pokoju, jak i w czasie wojny – postuluje.

Kluczowa współpraca

Samorządowcy podkreślają, że skuteczny system ochrony ludności to taki, za który z jednej strony odpowiada państwo, czyli rząd i samorząd, a z drugiej strony taki, który angażuje sektor prywatny. Dlatego, jak przekonuje Janusz Sojka, naczelnik wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta Tychy, żeby skutecznie angażować w te działania sektor prywatny, warto wprowadzić zachęty dla firm, chociażby w postaci ulg podatkowych. – Zastrzeżenia budzą zawarte w ustawie narzędzia, które strona rządząca może wykorzystać przeciwko samorządom. Projekt zawiera również ogólne założenia, a o skuteczności systemu ochrony ludności w Polce będą decydowały akty wykonawcze – wylicza. – Kluczowe z punktu widzenia administracji szczebla samorządowego kwestie, jak np. nadmierna ingerencja administracji rządowej w autonomię samorządu, użycie zapisów, które pozwalają na swobodę interpretacyjną, brak konkretnych rozwiązań prawnych, szczególnie w kontekście części dotyczącej obrony cywilnej, pozostały bez echa – mówią urzędnicy z wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta w Krakowie.
Na ten aspekt zwraca uwagę wielu samorządowców – choć współpraca władz lokalnych i centralnych wydaje się kluczową kwestią przy zwalczaniu zagrożeń, szwankuje już na etapie uzgadniania przepisów. Dotychczas przedłożone przez przedstawicieli JST propozycje zmian nie znalazły uznania w oczach projektodawców, uwzględniono tylko uwagi mające znaczenie drugoplanowe. – Pomimo istniejącej „pustki prawnej” w zakresie funkcjonowania obrony cywilnej w Polsce, w obecnym brzmieniu projekt zawiera zbyt wiele wadliwych i niedoprecyzowanych rozwiązań, aby uznać go za właściwy kierunek prac w tym obszarze – alarmuje Andrzej Wojewódzki, sekretarz miasta Lublin.
Samorządy wskazują, że do projektu nie dołączono aktów wykonawczych, a to w nich będą szczegółowo regulowane sposoby współpracy administracji rządowej z samorządową w zakresie klęski żywiołowej i obrony cywilnej.
Materia jest na tyle złożona, że nie ma jeszcze ostatecznego terminu, kiedy nowe regulacje wypracowane w niewielkim kompromisie z samorządami zaczną obowiązywać. ©℗