Branża kryptoaktywów po latach pozostawania na obrzeżach prawa doczekała się w końcu swoich własnych regulacji. Chodzi o unijne rozporządzenie MiCa, które 30 grudnia 2024 r. zaczęło obowiązywać na terenie całej UE, czyli teoretycznie także w Polsce. W praktyce jednak do rzeczywistej realizacji jego przepisów, przede wszystkim tego kluczowego, czyli uruchomienia procedury wydawania przez KNF zezwoleń na działalność, konieczne jest uchwalenie prawa krajowego. Polski rząd nie wywiązał się z tego obowiązku i wciąż nie wiadomo, kiedy to zrobi.
W rezultacie firmy kryptowalutowe, m.in. giełdy i kantory, znalazły się w patowej sytuacji. Prawo zezwala im póki co działać bez licencji, ale tylko na terenie kraju (jeśli są zarejestrowane jako tzw. VASP). Do wejścia na rynki tych państw, które wdrożyły unijne regulacje do krajowego prawa, potrzeba już zezwolenia. Niekoniecznie polskiego. W maju na łamach DGP informowaliśmy o skutkach tego stanu rzeczy. Polskie firmy zaczęły masowo ubiegać się o zezwolenie za granicą (dzięki jego paszportyzacji będą mogły prowadzić obrót również w Polsce, ale wówczas jako zagraniczny podmiot).
Sporny okres przejściowy dla firm kryptowalutowych
Nieuchwalanie polskiej ustawy o kryptoaktywach (nr z wykazu: UC2) doprowadziło do jeszcze jednej niejasności. Rozporządzenie MiCa daje firmom kryptowalutowym 18 miesięcy tzw. okresu przejściowego, w którym można działać bez zezwolenia. Państwo członkowskie mogło wyznaczyć krótszy okres, ale tylko – jak twierdzi branża – uchwalając ustawę przed 30 grudnia 2024 r. Tak się nie stało. Wydawałoby się więc logiczne, że zastosowanie znajdzie przepis o półtorarocznym okresie przejściowym. Okazuje się, że nie. W projekcie ustawy zapisano najpierw, że ten okres skończy się wraz z 30 czerwca. Po tym, gdy stało się jasne, że prace nad ustawą utknęły w martwym punkcie, przepis zmodyfikowano – tak by podmiot miał cztery miesiące na uzyskanie zezwolenia (z możliwością przedłużenia tego okresu do łącznie dziewięciu miesięcy).
Jeszcze w maju zapytaliśmy resort finansów o to, jakie przepisy mają obecnie zastosowanie, skoro stosowna ustawa nie została wciąż uchwalona. W odpowiedzi, na którą czekaliśmy niemal równo miesiąc, wskazano nam, że „rozporządzenie MICA, jak każde inne unijne rozporządzenie, obowiązuje w Polsce i we wszystkich państwach członkowskich UE bezpośrednio w całości i od tego samego momentu, tj. w przypadku rozporządzenia MiCA od 30 grudnia 2024 r.”.
- Ministerstwo jest zupełnie niekonsekwentne. Z jednej strony – zresztą słusznie – twierdzi, że rozporządzenie MiCa obowiązuje w Polsce bezpośrednio, ale z drugiej strony podaje, że po uchwaleniu ustawy skróci tzw. okres przejściowy do czterech miesięcy. MiCa gwarantuje nam 18-miesięczny okres przejściowy, to jest to już tzw. prawo nabyte, którego nie można nam odebrać – mówi Sławomir Zawadzki, prezes giełdy kryptowalut Kanga Exchange.
Analogiczne wnioski formułuje Łukasz Pierwienis, dyrektor generalny Biance Poland. Nasz rozmówca wskazuje, że próba skrócenia tego okresu byłaby sprzeczna z unijnym prawem. – To godzi w zasadę pierwszeństwa prawa UE. W takim wypadku organ krajowy ogranicza uprawnienia polskich przedsiębiorców na podstawie przepisów prawa krajowego pozostających w sprzeczności z prawem unijnym. Jest to całkowicie niedopuszczalna praktyka – mówi.
Podmioty z sektora kryptoaktywów czekają na zezwolenia?
Paradoksalnie żądanie utrzymania półtorarocznego okresu przejściowego idzie w parze z oczekiwaniem jak najszybszego przyjęcia polskich przepisów, które umożliwią wnioskowanie do KNF o zezwolenie na prowadzenie działalności. Bez niego operowanie za granicą jest niemożliwe.
- Z tego, co słyszę od tych podmiotów, wynika, że o ile na początku walczyli o to, żeby ustawa miała określony kształt, zgodny z rozumieniem przepisów MiCA, to aktualnie są już gotowe podporządkować się praktycznie wszystkiemu. Chodzi przecież o to, by w końcu móc zacząć działać na podstawie rozporządzenia MICA - mówi Jan Ziomek, adwokat oraz ekspert ds. rynku kryptowalut.
- Bez polskiej ustawy nie da się uzyskać zezwolenia w Polsce. Jakie to rodzi skutki? VASP mogą oferować produkty w Polsce, ale nie za granicą. Tymczasem zagraniczne podmioty działające zgodnie z MiCA po uzyskaniu statusu CASP (Crypto Asset Service Provider) bez trudu mogą paszportować swoje usługi do innych państw członkowskich UE i tak podmioty z Malty mogą legalnie działać również w Polsce. To oczywiste, że polskie firmy na tym tracą i są na o wiele gorszej pozycji rynkowej – dodaje mec. Ziomek.
Co niepokoi branżę kryptowalut?
Prezes Kanga Exchange wyjaśnia, że reprezentowana przez niego branża jest coraz bardziej zaniepokojona brakiem informacji na temat tego, kiedy resort doprowadzi do uchwalenia ustawy. Podkreśla również, że okres przejściowy gwarantowany przez rozporządzenie MiCa się kurczy.
- Z 18 miesięcy okresu przejściowego wykorzystaliśmy już prawie sześć. Został niecały rok na uzyskanie zezwoleń. Spodziewamy się, że procedura ich udzielania potrwa co najmniej kilka miesięcy, może nawet pół roku. Dlaczego zatem państwo nie robi wszystkiego, żeby dać nam szanse na spokojne zdobycie zezwolenia? Po upływie tych 18 miesięcy bez zezwolenia firma kryptowalutowa będzie zmuszona zamknąć swoją działalność – ostrzega Sławomir Zawadzki.
Te obawy powodują przenoszenie działalności za granicę i ubieganie się o zezwolenie w innym kraju UE. To w nich, nie zaś w Polsce, podmioty kryptowalutowe będą odprowadzać podatki.
- Wiele wskazuje na to, że jako Polska będziemy tylko biernym odbiorcą usług kryptowalutowych oferowanych przez zarejestrowane za granicą podmioty. Jaką ochronę będzie miał polski inwestor, jeśli jego nadzorca będzie miał siedzibę na Malcie, a nie w Polsce? Resort finansów powinien dołożyć wszelkich starań, by jak najszybciej doprowadzić do uchwalenia ustawy, lecz nie w jej obecnym brzmieniu, ale uwzględniając postulaty rynku, tak aby podmioty mogły ubiegać się o polskie zezwolenie i dzięki temu prowadzić działalność w zakresie kryptoaktywów pod nadzorem polskiej KNF – ostrzega Łukasz Pierwienis.
Etap legislacyjny:
Projekt ustawy w Stałym Komitecie Rady Ministrów
Pisaliśmy o tym: "Z Polski ucieka sektor walut wirtualnych" DGP nr 98/2025