Znak towarowy to znacznie więcej niż samo logo. To oznaczenie – m.in. słowo, symbol, kolor, kształt towaru czy opakowania a nawet dźwięk – które pozwala odróżnić produkty i usługi jednego przedsiębiorcy od innych. Tworząc swoją markę, warto zawczasu pomyśleć o prawnym uregulowaniu jej ochrony.

Dla większości przedsiębiorców oczywistym już jest, że zlecając stworzenie odpowiedniego logotypu agencji brandingowej czy grafikowi, należy dopilnować zawarcia w umowach odpowiednich postanowień dotyczących przeniesienia praw autorskich. Jednak w dobie prężnie rozwijającej się sztucznej inteligencji, coraz częściej stawia się na skorzystanie z narzędzi nią wspieranych, co wiąże się z powstawaniem nowych wyzwań natury prawnej.

Rola znaku towarowego w budowaniu marki

Podstawową funkcją znaku towarowego jest odróżnienie danego towaru lub usługi od towarów i usług oferowanych przez podmioty działające na tym samym rynku. Innymi słowy, znak towarowy pozwala konsumentowi na rozpoznanie i jednoznaczne zidentyfikowanie, kto jest producentem czy dostawcą towarów i usług, z których korzysta. Identyfikacja marki niesie za sobą również pewne wyobrażenie o jakości usługi czy towaru oferowanego przez dany podmiot. To z kolei składa się na funkcję jakościową, zwaną również gwarancyjną. W świadomości konsumenckiej istnieją „lepsze” i „gorsze” jakościowo marki w danej kategorii. Kupując więc towar sygnowany konkretnym symbolem, konsument otrzymuje swego rodzaju zapewnienie, że produkt ten spełnia określone cechy i gwarantuje konkretną jakość. Ma to również związek z funkcją ochrony przejrzystości rynku i konsumenta. Funkcja ta wyraża się chociażby zakazem rejestracji oznaczeń mylących.

Przenoszenie praw autorskich do logotypu stworzonego tradycyjnie

Zlecając przygotowanie logotypu firmy czy marki podmiotowi zewnętrznemu, należy zadbać o formalne przeniesienie praw autorskich do efektów pracy wykonanej dla nas przez grafika. Jego prace podlegają zazwyczaj ochronie prawnoautorskiej, która powstaje z mocy prawa, tj. nie wymaga żadnego formalnego potwierdzenia czy rejestracji (przynajmniej w Polsce). Ochrona ta przysługuje twórcy. Wobec tego niewłaściwe przeniesienie praw autorskich może narażać przedsiębiorcę na ryzyko wystąpienia przez twórcę z roszczeniami w związku z nieuprawnionym posługiwaniem się stworzonym przez niego logotypem.

Ważne! Należy w szczególności pamiętać o wymogu zawarcia umowy w formie pisemnej (art. 53 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych dalej: u.p.a.p.p.).

Trzeba wskazać w niej odpowiednie pola eksploatacji (art. 50 u.p.a.p.p), a więc technologiczne sposoby korzystania z utworu.

Warto również pamiętać o uregulowaniu korzystania przez autora z jego osobistych praw autorskich (nie jest możliwe ich przeniesienie, ale można skutecznie zastrzec zobowiązanie twórcy do niekorzystania z tych praw) oraz zapewnić sobie zezwolenie twórcy na wykonywanie praw zależnych, na wypadek, gdyby konieczne było np. wprowadzenie przez nabywcę modyfikacji do stworzonego dzieła.

Własność dzieł wytworzonych przez sztuczną inteligencję

Skoro więc utwór podlegający prawnoautorskiej ochronie może zostać wytworzony wyłącznie przez człowieka, to do kogo należą prawa autorskie do grafiki wytworzonej przez AI? Postęp technologiczny wyprzedza zmiany w systemie prawnym, zatem odpowiedzi na to pytanie nie znajdziemy wprost w przepisach, tak polskiego, jak i unijnego, a nawet międzynarodowego prawa.

Co należy rozumieć pod pojęciem utworu?

Utworem w rozumieniu prawa autorskiego jest przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, w jakiejkolwiek postaci – niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (art. 1 ust. 1 u.p.a.p.p.). Przyjmuje się, że działalność twórcza jest dokonywana wyłącznie przez człowieka. Nie jest możliwe przypisanie twórczej działalności maszynie, przyrodzie czy zwierzęciu. Debatę w tym zakresie mogliśmy obserwować w latach 2011–2018, kiedy to toczył się spór o przypisanie autorstwa zdjęcia małpie Naruto, która zrobiła sobie selfie. Sąd w Stanach Zjednoczonych stwierdził wówczas, że fotografia wykonana przez makaka nie podlega ochronie prawnoautorskiej, gdyż taka przysługuje wyłącznie dziełom wykonanym przez człowieka. ©℗

Wyjaśnijmy najpierw, co kryje się pod pojęciem sztuczna inteligencja (ang. artificial intelligence; dalej: AI). To technologia, która pozwala maszynom i komputerom na „myślenie” i „uczenie się” w sposób zbliżony do ludzi. Komputery mogą obecnie podejmować decyzje, rozwiązywać problemy czy wykonywać zadania, które normalnie wykonują ludzie. Co istotne, AI uczy się m.in. na podstawie danych dostarczanych przez ludzi bądź danych już istniejących w przestrzeni publicznej (tj. z zasobów dostępnych w Internecie). Nie są to oczywiście jedyne ich źródła, niemniej nie można zignorować tego, że w przeważającej części sztuczna inteligencja bazuje na wytworach człowieka – informacjach dostępnych w Internecie, danych historycznych, raportach, badaniach naukowych czy interakcjach z użytkownikami (np. asystenci głosowi). Program, który może wytworzyć projekt graficzny zgodnie z naszymi oczekiwaniami, również został stworzony przez człowieka.

Ważne! Urząd Patentowy RP dotychczas nie zarejestrował żadnego znaku towarowego, w przypadku którego wskazano sztuczną inteligencję jako właściciela, ale w innych krajach próbowano dokonać takiej rejestracji. Dotyczyło to wprawdzie wynalazku, jednak wynik sprawy oraz przedstawiana argumentacja może stanowić punkt wyjścia dla wniosków także o rejestrację znaków towarowych.

W 2019 r. amerykański naukowiec i badacz Stephen L. Thaler dokonał międzynarodowego zgłoszenia wynalazku nazwanego „Pojemnik na żywność oraz urządzenia i metody przyciągania większej uwagi”. Jako twórcę w zgłoszeniu wskazał system sztucznej inteligencji DABUS (po wejściu w wyszukiwarkę WIPO, wynalazek można odnaleźć pod numerem WO2020079499). Losy tego zgłoszenia różniły się w zależności od kraju, niemniej jednak wyciągane wnioski były w dużej mierze zbieżne. Większość państw odrzuciła wniosek z uwagi, że sztuczna inteligencja była wskazana jako wynalazca, co – zdaniem organów rozpatrujących zgłoszenie lub późniejsze odwołania od decyzji – jest sprzeczne z wymogami stawianymi do zarejestrowania patentu. Wynalazcą może być bowiem wyłącznie człowiek.

Ważne! Ciekawym wyjątkiem jest Australia, w której Sąd Federalny uznał, iż wynalazcą może być sztuczna inteligencja.

Taka konkluzja została wysunięta z samej definicji „wynalazcy” (ang. „inventor”), a właściwie z jej braku w prawie krajowym. Urząd, odmawiając rejestracji, powołał się na słownikową definicję pojęcia wynalazcy i na tej podstawie wskazał, że może nim być wyłącznie człowiek. Sąd podważył słuszność opierania się na definicjach słownikowych i traktowania ich jako wywołujące skutki prawne. Wniosek z orzeczenia był następujący: skoro człowiek został stworzony i sam tworzy, to dzieła wytworzone przez niego (a więc niebędące człowiekiem) również mogą tworzyć. Ostatecznie wyrok Sądu Federalnego został uchylony. Niemniej sam fakt pozytywnego dla twórcy rozstrzygnięcia w sądzie I instancji, jak również rozważania i wnioski wyciągnięte przez sąd stanowią dość ciekawy punkt wyjścia do dalszych rozważań w zakresie przypisywania sztucznej inteligencji autorstwa danego dzieła, nie tylko wynalazku.

Warunki korzystania z narzędzi AI

Skoro obecnie nie ma przepisów, które regulują, do kogo należą prawa autorskie (oraz w ogólności – szeroko pojęte prawa własności intelektualnej) do dzieł wytworzonych przez AI, to odpowiedzi co do statusu prawnego tego typu dzieł należy szukać w umowach z dostawcami usług. Na ich podstawie można korzystać z oprogramowań wspieranych przez AI np. do generowania grafiki. Przykładem takiego narzędzia jest DALL-E, którego twórcą jest OpenAI. Narzędzie pozwala generować obrazy na podstawie tekstowych opisów. Warunki korzystania z DALL-E określają zasady związane z własnością intelektualną zarówno w stosunku do treści zamieszczanych przez użytkownika (input), jak i treści będącej efektem „pracy” narzędzia (output). Jeśli chodzi o dane wejściowe, czyli wszelkie informacje, jakie użytkownik zamieszcza za pośrednictwem narzędzia, to zachowuje on ich własność. Natomiast w stosunku do danych wyjściowych (rezultatu, jaki wygeneruje narzędzie) – OpenAI przenosi na użytkownika wszelkie prawa (to on więc staje się właścicielem wygenerowanej grafiki), jednak z zastrzeżeniem, że treści te mogą być podobne do tych wygenerowanych przez osoby trzecie. Zastrzeżenie to jest szczególnie istotne dla generowania logotypów, które mają zostać zarejestrowane jako znaki towarowe i którymi przedsiębiorca będzie się posługiwał w obrocie gospodarczym.

Ważne! Sztuczna inteligencja bazuje na danych, które już istnieją w internetowej przestrzeni. To oznacza, że nie możemy wykluczyć, że wygenerowana grafika nie będzie podobna do już istniejącej lub z nią tożsama. To z kolei generuje spore ryzyko dla przedsiębiorcy, który zdecyduje się posłużyć taką grafiką już nie tylko w kontekście zgłoszenia jej jako znak towarowy, ale w ogóle ją rozpowszechniać.

Nie bez znaczenia zdaje się sposób, w jaki uzyskano rezultat wygenerowany przez AI. Narzędzie nie generuje grafiki „z próżni”, a działa zgodnie z instrukcją, jaką zaimportuje użytkownik posługując się tzw. promptem, czyli zapytaniem czy też poleceniem, zgodnie z którym ma zostać wygenerowana treść. Prompt może być mniej lub bardziej dokładny. Można go również celowo skonstruować tak, aby uzyskać konkretny naruszający prawo rezultat, co będzie się wiązało z potencjalną odpowiedzialnością za posługiwanie się uzyskanym na tej podstawie efektem. Na to wprost wskazują warunki korzystania z innego narzędzia do generowania grafiki tj. Midjourney. Jedno z postanowień wprost nakłada na użytkownika odpowiedzialność za treść, jaką zamieszcza za pośrednictwem narzędzia.

Praktyczne wskazówki dla przedsiębiorców

Chcąc wykorzystać narzędzia AI do stworzenia logo, a następnie zarejestrować go jak znak towarowy:

  • weryfikuj unikalność projektu – sprawdź w bazach znaków towarowych (UPRP, EUIPO, WIPO), czy podobne oznaczenia nie są już zarejestrowane,
  • konsultuj się ze specjalistami – rzecznik patentowy pomoże ocenić zdolność rejestrową wygenerowanego znaku,
  • przeczytaj dokładnie warunki korzystania z wybranego narzędzia AI, a w razie wątpliwości, skonsultuj je z prawnikiem, aby mieć pewność co do przysługujących Ci praw,
  • zachowaj ostrożność przy konstruowaniu promptów – unikaj nawiązań do istniejących marek,
  • rozważ połączenie AI z pracą grafika – profesjonalista może udoskonalić wygenerowany projekt, zwiększając jego unikalność.

Rejestracja znaku towarowego stworzonego przez AI jest możliwa, jednak bez odpowiedniej weryfikacji projektu oraz warunków korzystania z wybranego narzędzia możesz narazić się na odmowę rejestracji lub roszczenia ze strony innych podmiotów. Rozsądne podejście i świadomość potencjalnych zagrożeń pozwolą Ci skutecznie wykorzystać potencjał AI w budowaniu marki. ©℗