Teza o konieczności uwzględnienia w miejscowym planie (MP) strefy omiatania rotora w obszarze przeznaczonym pod elektrownie wiatrowe wywołała niemałe poruszenie w branży. Tymczasem jedna z regionalnych dyrekcji ochrony środowiska (RDOŚ) w opinii do projektu MP pod wiatraki wyraźnie podkreśliła, że rzut poziomy rotora powinien się znajdować w obszarze przeznaczonym pod elektrownie wiatrowe.
Otrzymałam w styczniu br. pierwszą pozytywną opinię z jednego z RDOŚ. Organ uznał moją argumentację za prawidłową i wyjaśnił: „Zwracam uwagę, że zgodnie z treścią art. 4 i 5 Ustawy z dnia 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, odległość między linią rozgraniczającą teren, którego sposób zagospodarowania określony w planie miejscowym dopuszcza budowę elektrowni wiatrowej, a linią rozgraniczającą teren zabudowy mieszkaniowej powinna wynosić minimum 700 m. Rzut poziomy rotora wiatraka musi zawierać się w obszarze przeznaczonym w mpzp (red: miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego) pod elektrownie wiatrowe”.
Sądy i organ nie mówią niczego kontrowersyjnego
Argumentacja sądu o niedopuszczalnym przenikaniu przeznaczeń terenów, gdy rotor się obraca nie tylko nad terenem przeznaczonym na elektrownię wiatrową, ale także nad terenem rolnym z zakazem zabudowy ma silne podstawy i jest trudna do podważenia. Nie zawiera w istocie nic szczególnie kontrowersyjnego. Sąd jedynie zinterpretował pojęcie linii rozgraniczającej tereny o różnym przeznaczeniu, wskazując, że skoro rotor stanowi element elektrowni wiatrowej, to nie może się obracać nad terenem o innym przeznaczeniu niż elektrownie wiatrowe, np. nad terenem rolnym z zakazem zabudowy. Praktyka, że rotor może wystawać poza teren przeznaczony pod elektrownię wiatrową, była dosyć powszechna przed 2016 r., czyli zanim wprowadzono zasadę 10h blokującą rozwój farm wiatrowych. Teraz odżyła na nowo, gdyż dotychczasowe plany sprzed 2016 r. zaczęły służyć urbanistom za wzorzec. Rzecz w tym, że to właśnie te stare plany były już w ówczesnym orzecznictwie kwestionowane. Analogicznie, branża zgłaszała problemy z uzyskaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach w sytuacji, w której rotor miałby wystawać poza teren przeznaczony w miejscowym planie pod elektrownie wiatrowe. To wszystko było zwiastunem poważnych problemów, które były dość powszechnie bagatelizowane. Wznowienie tej praktyki może skutkować ich odnowieniem.
Przywołane wyżej swego rodzaju „pouczenie” gminy przez organ środowiskowy w opinii do projektu miejscowego planu wydaje się być pewnym wyznacznikiem przy podejmowaniu przyszłych decyzji administracyjnych. Pokazuje także, że RDOŚ na etapie procedowania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla farmy wiatrowej będzie zwracać uwagę właśnie na ten aspekt „zmieszczenia” obszaru omiatania rotora w obszarze przeznaczonym pod elektrownie wiatrowe. W przeciwnym razie powstanie ryzyko odmowy wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach z uwagi na brak prawidłowego dopuszczenia omiatania rotora w miejscowym planie. Innymi słowy, jeśli pod elektrownie wiatrowe w planie zostanie przeznaczony tylko rzut wieży czy plac manewrowy, to inwestor, aby dostać decyzję środowiskową, będzie musiał w tym terenie zmieścić także rotor, co w praktyce może być trudne z uwagi na standardowe parametry turbiny. Oczywiście poza przypadkami niewielkich, niestosowanych komercyjnie wiatraków nie będzie to możliwe i będzie prowadzić do absurdalnej sytuacji.
Przekroczenie władztwa planistycznego - jest wykładnia sądów
Niektórzy urbaniści kwestionują powyższą wykładnię pojęcia linii rozgraniczającej tereny o różnym przeznaczeniu. Wskazują, że dopuszczenie omiatania rotora wprost na terenie o innym przeznaczeniu, np. rolnym z zakazem zabudowy, załatwia sprawę. Rzecz w tym, że taki zapis może być niezgodny z prawem, bo mógłby zostać uznany za przekroczenie władztwa planistycznego gminy, której kompetencje w tym zakresie są ściśle określone ustawą. Pamiętajmy, że gmina nie jest ustawodawcą, a jedynie uchwałodawcą lokalnym o kompetencjach ściśle ograniczonych ustawowym upoważnieniem (podobnie jak w przypadku rozporządzeń jako aktów wykonawczych do ustaw). Zaś przepisy planistyczne i rozporządzenia wykonawcze wyraźnie wskazują, że gmina ma prawo określić w miejscowym planie „tereny o różnym przeznaczeniu” rozdzielone „liniami rozgraniczającymi”. Wprost mówi o tym art. 15 ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ta regulacja w istocie ogranicza swobodę gminy i limituje jej władztwo planistyczne. Każdy teren w obrębie linii rozgraniczającej ma mieć inne, ściśle określone rozporządzeniem przeznaczenie. Sądy jedynie dokonały wykładni, zgodnie z którą znaczy to po prostu, że różne przeznaczenia – np. pod elektrownie wiatrowe i pod tereny rolne z zakazem zabudowy – nie mogą się przenikać na tym samym terenie. Dopuszczenie omiatania rotora nad terenem o innym przeznaczeniu niż teren elektrowni wiatrowej jest po prostu przekroczeniem granic władztwa planistycznego i prowadzi do unieważnienia miejscowego planu przez sąd z tej przyczyny.
Skutki błędnego założenia co do wysokości wiatraków
Jest jeszcze jeden, kluczowy argument, który powoduje, że wskazana argumentacja o konieczności ujęcia rotora w terenie pod wiatraki jest w istocie nie do podważenia. Urbaniści często podkreślają, że nie ma przeszkód, by dopuścić omiatanie rotora nad terenem rolnym z zakazem zabudowy, bowiem rotor wiatraka obraca się na tyle wysoko, że nie koliduje z rolnym przeznaczeniem terenu. Jest to jednak błędne założenie, które wynika z nie do końca uświadomionego przeświadczenia, że na pewno powstaną tylko wiatraki o wysokości maksymalnej przewidzianej w planie albo jedynie nieco niższe. Rzecz jednak w tym, że miejscowy plan zgodnie z wymogami prawa określa wyłącznie maksymalne parametry elektrowni, a nie minimalne. Dlatego jako akt abstrakcyjny dopuszcza potencjalnie dowolną wysokość elektrowni oraz rozpiętość rotora, byleby były mniejsze lub równe wartościom maksymalnym. Abstrahuje całkowicie od tego, jakie są stosowane komercyjnie parametry, a ustawodawca nie przewidział obowiązku podawania parametrów minimalnych w miejscowym planie (ich podanie byłoby więc potencjalnie przekroczeniem ustawowo limitowanego władztwa planistycznego). Choćby z tego względu obszar omiatania rotora, jako ustalenie planu abstrahujące od konkretnych parametrów, po prostu nie może znajdować się na terenie innym niż przeznaczony pod elektrownie wiatrowe.
Przeznaczenie na cele nierolne i nieleśne a parametry elektrowni
Powyższe oznacza, że miejscowy plan, określając maksymalne parametry elektrowni, potencjalnie dopuszcza także niskie wiatraki, co jest wbrew rolnemu przeznaczeniu terenu. Co więcej, w strefie omiatania rotora mogłoby to np. stanowić zagrożenie dla kombajnisty.
Ważny wyrok
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w wyroku z 28 czerwca 2017 r. (sygn. akt II SA/Gd 217/16) stwierdził, że „określone w ustaleniach planu (w tym na rysunku planu) linie rozgraniczające powinny bowiem wyznaczać granice terenów o różnym przeznaczeniu lub różnych zasadach zagospodarowania. Tymczasem z par. 3 ust. 2 pkt 5 uchwały wynika, że linie zabudowy określone w ustaleniach zaskarżonego planu (w tym na rysunku planu) są to nieprzekraczalne granice usytuowania lica budowli lub ścian zewnętrznych budynków; równocześnie dla elektrowni wiatrowych linia ta dotyczy wieży elektrowni wiatrowej, nie dotyczy natomiast fundamentu oraz urządzeń i instalacji technologicznych (w tym m.in. wirnika z łopatami). W uchwale dopuszczono zatem możliwość przekroczenia linii zabudowy, zwłaszcza przez elektrownie wiatrowe. Co za tym idzie Rada ‒ ustalając linie zabudowy pokrywające się z liniami rozgraniczającymi tereny o różnym przeznaczeniu i różnych zasadach zagospodarowania, nie wyznaczyła wyraźnych granic między tymi terenami. Faktycznie bowiem dopuszczono przenikanie zagospodarowania z obszaru o symbolu EW/R na różniący się od niego teren oznaczony symbolem R. (…). Biorąc pod uwagę opisane wyżej uchybienie związane z brakiem prawidłowego wyznaczenia linii rozgraniczających tereny o różnym przeznaczeniu i różnych zasadach zagospodarowania, stanowiące o naruszeniu art. 15 ust. 2 pkt 1 ustawy oraz par. 4 pkt 1 i par. 7 pkt 7 rozporządzenia ministra infrastruktury z 26 sierpnia 2003 r. w sprawie wymaganego zakresu projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, podniesiony zarzut w tym zakresie należy uznać za zasadny”. ©℗
Należy pamiętać, że czym innym jest przeznaczenie na cele nierolne i nieleśne terenu w miejscowym planie pod wiatraki (jako nieokreślone co do konkretnych parametrów i lokalizacji obiekty), a czym innym jest decyzja o wyłączeniu gruntów z produkcji rolniczej. Ta ostatnia jest wydawana przed pozwoleniem na budowę dla skonkretyzowanej co do parametrów i lokalizacji elektrowni wiatrowej. W przeznaczeniu na cele nierolne i nieleśne w miejscowym planie należy ująć obszar omiatania rotora, gdyż nie ma sprecyzowanych parametrów elektrowni, więc plan dopuszcza także niskie wiatraki, potencjalnie kolidujące z rolnym przeznaczeniem. Po sprecyzowaniu parametrów na etapie pozwoleń dla inwestycji można nie wyłączać z produkcji rolniczej terenów pod rotorem, jeśli obraca się on dostatecznie wysoko, by nie zagrażać działalności rolnej. Zatem szerokie przeznaczenie na cele nierolne i nieleśne nie zagraża docelowo gruntom rolnym, bowiem w najlepiej pojętym interesie inwestora jest maksymalnie ograniczyć wysokie opłaty za wyłączenie gruntu z produkcji rolniczej, o ile kształt skonkretyzowanej inwestycji na to pozwala.
Podsumowanie
Sposób ujęcia strefy omiatania rotora w miejscowym planie dla wiatraków jest zbyt istotny, by go zignorować. Zwłaszcza że argumentacja prawna stojąca za niedopuszczalnością przenikania się przeznaczeń terenów jest nie do odparcia. Z kolei wszelkie kontrargumenty, jak choćby wysokość omiatania rotora, w przypadku standardowej elektrowni wiatrowej w istocie mają charakter pozorny. Jeśli im się bliżej przyjrzeć, nie wytrzymują próby wykładni logicznej. Branża, organy, jak również ustawodawca po prostu nie mogą sobie pozwolić na to, by przejść nad tym problemem do porządku dziennego. W szczególności, jeśli miałoby to doprowadzić za kilka lat do zniweczenia ogromnego wysiłku transformacji energetycznej w wyniku masowego stwierdzania przez sądy nieważności miejscowych planów pod wiatraki. ©℗
Podstawa prawna
Podstawa prawna
• ustawa z 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 82)
• art. 15 ust. 1 pkt 2 ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1130; ost.zm. Dz.U. z 2024 r. poz. 1940)