Będzie łatwiej uzyskać zgodę na rozpoczęcie testów samochodów wspomaganych systemami zastępujących człowieka w kierowaniu pojazdem. Wysoki stopień automatyzacji pojazdu nie będzie już przeszkodą uniemożliwiającą próby na drogach publicznych, a obowiązkowe ubezpieczenie od szkody wywołanej przez autonomiczny pojazd ma być gwarancją bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu – wynika z projektu nowelizacji prawa o ruchu drogowym (nr z wykazu: UD 17) przygotowanej przez Ministerstwo Infrastruktury.

Obowiązujące dziś przepisy niemal całkowicie uniemożliwiają testowanie zaawansowanych systemów w autonomicznych samochodach, przez co rozwój nowoczesnych technologii postępuje bardzo powoli. O ile testowanie aut autonomicznych na tzw. drugim stopniu autonomiczności jazdy (częściowa automatyzacja, za jazdę odpowiada jednak wciąż kierowca) jest stosunkowo bezproblemowe, o tyle testy na trzecim poziomie autonomiczności (warunkowa automatyzacja, umożliwiająca samochodowi przejęcie kontroli nad wszystkim aspektami jazdy) są praktycznie niewykonalne.

Problemem są restrykcyjne wymogi dotyczące m.in. obowiązku uzyskania zezwolenia na przejazd testowy od zarządcy konkretnej drogi. Przedstawiciele branży motoryzacyjnej wyjaśniają, że ten obowiązek prowadzi do absurdu, bowiem istotą testowania auta jest sprawdzenie, jak się zachowuje na różnych drogach, a nie na jednym wybranym odcinku. W praktyce powoduje to konieczność uzyskiwania wielu zezwoleń od instytucji, które zarządzają różnymi drogami.

Co więcej, przepisy wymagają, by do wniosku o zezwolenie na testy dołączyć dowód profesjonalnej rejestracji samochodu. Trzecią i poniekąd największą przeszkodą jest obowiązek przeprowadzenia szerokich konsultacji społecznych wśród wszystkich osób zamieszkujących wzdłuż trasy, po której będą się odbywały testy. Teoretycznie sprzeciw jednego z mieszkańców wystarczy do wstrzymania całej procedury i spowoduje konieczność jej ponownego wszczęcia w odniesieniu do innej trasy.

– Proszę sobie wyobrazić spełnienie tych formalności, gdy trasa przejazdu takiego samochodu biegnie przez kilka gmin i drogami podlegającymi różnym zarządcom, których zgody też są niezbędne – tłumaczył DGP w lutym br. Tomasz Bęben, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Branża motoryzacyjna od lat zabiegała o odejście od utrudniających testowanie autonomicznych aut przepisów i wypracowanie regulacji wychodzących naprzeciw potrzebie rozwoju nowoczesnej technologii. We wrześniu 2022 r. Ministerstwo Infrastruktury skierowało nawet wniosek do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o wpisanie do harmonogramu prac rządu projektu nowelizacji prawa drogowego. Wniosek jednak nigdy nie doczekał się pozytywnego rozpatrzenia. Nowe kierownictwo resortu postanowiło wrócić do sprawy i opracować projekt przepisów uwzględniający postulaty branży. ©℗