Operatorzy systemów dystrybucyjnych (OSD) mają, wynikający z ustawy – Prawo energetyczne (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 266 ze zm.), obowiązek opracowania instrukcji ruchu i eksploatacji sieci dystrybucyjnych (IRiESD). Określają w nich zasady i warunki korzystania z sieci. Obecnie OSD konsultują projekty z użytkownikami. Przedsiębiorców z branży OZE wzburzyła propozycja, aby w sytuacji, jeśli nie dojdzie do podpisania umowy w ciągu 30 dni od wydania warunków technicznych przyłączenia, OSD miał prawo do powtórnej weryfikacji wpływu inwestycji na sieć.
– W praktyce może się to skończyć odmową ponownego wydania warunków i odesłaniem inwestora na koniec kolejki. Termin 30 dni jest z wielu względów niemożliwy do dotrzymania przez inwestora. Realizacja przyłączenia do sieci to poważne przedsięwzięcie, zarówno po stronie inwestora, jak i OSD. Dopiero po uzyskaniu warunków przyłączenia przedsiębiorca może np. iść do banków, aby rozmawiać o finansowaniu jego przedsięwzięcia. Tego nie da się sfinalizować w ciągu 30 dni – mówi dr Dariusz Mańka, dyrektor ds. legislacyjnych w Polskim Stowarzyszeniu Fotowoltaiki.
Podobnie propozycję OSD ocenia Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
– Po otrzymaniu warunków przyłączeniowych inwestor uruchamia bardzo znaczące nakłady finansowe potrzebne do doprowadzenia projektu do fazy gotowości do budowy. Wprowadzenie proponowanej zmiany mogłoby doprowadzić do zupełnego zdezawuowania się dokumentu warunków przyłączenia. Skutkiem tego byłoby postawienie inwestorów w sytuacji zasadniczej niepewności odnośnie do tego, czy w końcowej fazie przygotowania projekt będzie mógł być zrealizowany, czy nie – tłumaczy Arkadiusz Sekściński, szef grupy roboczej ds. przyłączeń sieciowych w PSEW.
Lawina odmów
Producenci zielonej energii jako największą przeszkodę w rozwoju OZE w Polsce wskazują odmowy przyłącza do sieci. Przygotowywany co dwa lata raport prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w ostatnim wydaniu pokazał lawinowy wzrost tych odmów. Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, które skupia operatorów, wyjaśnia, że proponując zmianę IRiESD, chcą oni zwiększyć liczbę przyłączeń OZE do sieci elektroenergetycznych przez ograniczenie blokowania dostępnych mocy przyłączeniowych.
– Część wydanych warunków przyłączenia nie jest realizowana i nie dochodzi do podpisania umowy o przyłączenie, co blokuje dostępne moce, które mogłyby być wykorzystane przez innych inwestorów OZE zainteresowanych budową źródeł, a nie prowadzeniem handlu wydanymi warunkami przyłączenia do sieci – wyjaśnia Małgorzata Władczyk, koordynator obszaru programów europejskich PTPiREE. Towarzystwo nie dysponuje danymi o skali blokad ani o średnim terminie, w jakim dochodzi do podpisania umowy przyłączenia do sieci, ale przekonuje, że to problem. Potwierdza to Wojciech Graczyk, prezes Związku Pracodawców Prywatnych Energetyki w Konfederacji Lewiatan, który również uważa, że obecnie warunki przyłączenia OZE przez 24 miesiące blokują wydanie ich w danym miejscu innym podmiotom.
– Inwestorzy, którzy uzyskali warunki przyłączenia, o ile nie podpiszą umowy o przyłączenie w ciągu 24 miesięcy, żądają przedłużenia ich ważności. Skutkiem tego jest blokowanie innym inwestorom możliwości przyłączenia na bardzo długi czas. Na czym tracą i OSD, i przedsiębiorcy OZE, którzy mają możliwości oraz faktyczny zamiar szybkiego uruchomienia działalności. Tracą też odbiorcy końcowi, którzy mają mniejszy dostęp do tańszej energii – mówi, zaznaczając jednak, że skrócenie terminu ważności zgody powinno wynikać z prawa energetycznego.
Wbrew prawu energetycznemu
Na niezgodność z tą ustawą wskazują również PSF oraz PSEW. Przedstawiciele operatorów sieci nie zgadzają się z tym zarzutem.
– W okresie swojej ważności warunki przyłączenia, zgodnie z przepisami, stanowią warunkowe zobowiązanie OSD do zawarcia umowy o przyłączenie, a OSD przed jej zawarciem ma prawo do ponownej oceny istnienia warunków technicznych przyłączenia. Dlatego też wprowadzana zmiana dotyczy jedynie możliwości sprawdzenia przez OSD, w przypadku gdy inwestor nie zawarł umowy o przyłączenie do sieci w okresie 30 dni od otrzymania warunków przyłączenia do sieci, czy nadal istnieją pełne warunki przyłączenia do sieci. Zaproponowany zapis jest jedynie doprecyzowaniem ustawy – odpowiada PTPiREE.
Z tą argumentacją nie zgadza się z kolei radca prawny Kacper Skalski, szef zespołu prawa energetycznego w kancelarii Raczyński Skalski & Partners.
– Artykuł 7 ust. 8i prawa energetycznego jednoznacznie wskazuje, że okres ważności warunków przyłączenia wynosi dwa lata od daty ich doręczenia, a jednocześnie, że warunki te tworzą po stronie operatora zobowiązanie do zawarcia umowy o przyłączenie do sieci. Choć zobowiązanie to jest warunkowe, to z żadnego przepisu prawa energetycznego nie wynika, aby operatorzy byli uprawnieni do zastąpienia ustawodawcy i samodzielnego decydowania o tym, w jakich przypadkach warunki przyłączenia mogą podlegać ponownej weryfikacji, w tym również za pośrednictwem regulacji instrukcji ruchu i eksploatacji sieci. W zaproponowanych kartach aktualizacji zdecydowanie zabrakło wskazania kryteriów lub przesłanek, na podstawie których operatorzy mogliby dokonywać badania istnienia technicznych i ekonomicznych warunków dla przyłączenia danej instalacji do sieci – wyjaśnia ekspert.
Skalski zwraca uwagę, że dla bezpieczeństwa prawnego inwestorów, instytucji finansujących oraz innych uczestników rynku, w tym samych operatorów, ewentualne przesłanki do ponownej weryfikacji wydanych już warunków przyłączenia powinny wynikać wprost z przepisów prawa energetycznego.
Wojciech Graczyk również uważa, że propozycja OSD wymaga zmiany w ustawie. Ubolewa, że niektóre OSD próbują ją narzucić, zamiast próbować wypracować w dialogu z rynkiem. Branża OZE też jest zaskoczona siłowym rozwiązaniem, zwłaszcza w sytuacji, gdy toczą się rozmowy między dystrybutorami i użytkownikami sieci. Po stronie tych ostatnich jest gotowość do zaakceptowania skrócenia ustawowego terminu np. o połowę. Możliwe jest też inne zabezpieczenie interesu OSD, np. poprzez wprowadzenie opłaty za wydanie warunków.
Ostatnie słowo należy do prezesa URE, który wydaje decyzje zatwierdzające aktualizację instrukcji.
– Z ich wydaniem czekamy na uwagi zebrane przez wszystkich dystrybutorów w ramach konsultacji. To bardzo ważne, żeby mieć możliwie kompletny obraz, szczególnie w czasie, kiedy kwestie dostępu do sieci są tak istotne dla całego sektora energii. Musimy się zapoznać ze wszystkimi uwagami, przeanalizować, co jest w nich podnoszone, i ocenić te informacje pod kątem zasadności oraz z punktu widzenia zgodności z przepisami prawa. Być może to jest moment, aby w dyskusji wspólnie wypracować konkretną propozycję zmiany w przepisach prawa energetycznego – odpowiada na pytania DGP Rafał Gawin, prezes URE. ©℗