W piątek wchodzą w życie znowelizowane przepisy wprowadzające m.in. dodatkowe wynagrodzenia dla twórców od serwisów streamingowych i zwiększające obowiązki platform internetowych.

Nowelizacja ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1254) wdraża unijną dyrektywę 2019/790 o prawie autorskim i prawach pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym (DSM) oraz dyrektywę 2019/789 w sprawie praw autorskich i praw pokrewnych mającą zastosowanie do niektórych transmisji online (SATCAB).

Jedną z głównych zmian jest uprawnienie współtwórców utworu audiowizualnego oraz artystów wykonawców do „stosownego wynagrodzenia z tytułu publicznego udostępniania utworu w taki sposób, aby każdy mógł mieć do niego dostęp w miejscu i czasie przez siebie wybranym” – czyli upraszczając, tantiem od internetowych serwisów na żądanie (VOD).

Będą je pobierać organizacje zbiorowego zarządzania (OZZ), w tym Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich (SFP-ZAPA).

30–40 mln zł rocznie

– Wkrótce zaczniemy wysyłać oferty do polskich i zagranicznych serwisów streamingowych – zapowiada Dominik Skoczek, dyrektor SFP-ZAPA. Na pierwszy ogień pójdzie Netflix, ale OZZ zwróci się do wszystkich zagranicznych serwisów obecnych na polskim rynku, takich jak: Disney+, Amazon Prime, Max, Apple TV, YouTube, Rakuten.

Oferty trafią też do polskich podmiotów – np. CDA. Serwisy VOD mają także najwięksi nadawcy telewizyjni.

– Jesteśmy już umówieni na spotkanie z TVP. Natomiast z Polsatem i Canal+ zawarliśmy umowy jeszcze w trakcie prac nad nowelizacją przy założeniu, że przepisy o tantiemach wejdą w życie – mówi Dominik Skoczek.

Te kontrakty nie wymagają teraz zmian.

– W przypadku TVN nie wiemy jeszcze, czy odbędą się odrębne rozmowy dotyczące Playera, czy też zostanie on objęty umową razem z Maxem – dodaje.

Obowiązek płacenia tantiem powstaje z chwilą wejścia w życie znowelizowanego prawa autorskiego. Kiedy jednak zaczną one praktycznie wpływać na konto SFP-ZAPA, trudno dziś przewidzieć.

– Na dotychczasowych polach emisji układaliśmy sprawy 20 lat, a i tak jedna duża sieć kin do dziś nie płaci tantiem. Zakładamy jednak, że szczególnie duże międzynarodowe korporacje zastosują się do nowych przepisów i nie będą się uchylać od opłat. Myślę nawet, że Netflix, który najgłośniej występował przeciwko ustawowym tantiemom, okaże się pierwszą platformą, która podpisze z nami umowę – stwierdza Dominik Skoczek.

Organizacja szacuje, że przy zastosowaniu podstawowej stawki SFP-ZAPA – tj. 1,5 proc. od przychodów operatora – docelowo roczne wpływy od wszystkich działających w kraju serwisów VOD wyniosą 30–40 mln zł. Takie kwoty wpływają bowiem od tych podmiotów do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej z tytułu 1,5 proc. opłaty audiowizualnej.

– Z tym że PISF opiera się na deklaracjach platform, natomiast my będziemy weryfikować ich rzeczywiste przychody na polskim rynku – wskazuje Dominik Skoczek.

Reemisja na plus i na minus

Tantiemy będą też od piątku przysługiwały twórcom i wykonawcom z tytułu reemisji (art. 70 ust. 21 pkt 6 ustawy). Ten element nowelizacji oprotestowała Polska Izba Komunikacji Elektronicznej.

– Przepis ten wykracza poza zakres implementowanych dyrektyw, a wręcz je narusza – podkreśla radca prawny Wojciech Szymczak, partner w Kancelarii Prawnej Media, doradzającej PIKE. – Dyrektywa SATCAB, regulująca reemitowanie, nie przewiduje bowiem takiego dodatkowego wynagrodzenia z obowiązkowym pośrednictwem OZZ, zaś art. 18 dyrektywy DSM określa pewne ramy prawne przy kształtowaniu wynagrodzeń, w których polski przepis się nie mieści – argumentuje.

PIKE złożyła do Komisji Europejskiej skargę, podnosząc niezgodność tego rozwiązania z prawem unijnym.

Nie znaczy to, że branża odbiera nowelizację wyłącznie negatywnie.

– Z perspektywy operatorów kablowych na plus należy ocenić wprowadzenie neutralności technologicznej na polu eksploatacji reemitowanie – wskazuje Wojciech Szymczak.

Wyjaśnia, że dotychczas reemisja obejmowała tylko retransmisję kablową, bez satelitarnej i internetowej. Teraz wyrównano szanse sieci kablowych, platform satelitarnych i operatorów internetowych.

– W ślad za tym powinna jednak pójść także rewizja zatwierdzonej tabeli wynagrodzeń SFP i ZAiKS, która literalnie ogranicza się tylko do reemisji w sieciach kablowych, tak aby uwzględniła także pozostałe technologie. Należałoby zagwarantować równy poziom obciążeń na rzecz OZZ w relacji do realnie uzyskiwanych przez reemitenta korzyści – stwierdza Wojciech Szymczak.

Staranność platform

Nowelizacja prawa autorskiego wprowadza też nowe zasady odpowiedzialności platform internetowych za treści udostępniane przez użytkowników. Przepisy dotyczą dostawców usług udostępniania treści online – tj. takich serwisów jak YouTube czy Facebook.

Jeżeli ich użytkownicy udostępnią utwory bez wymaganej zgody uprawnionego, to odpowiedzialność z tytułu naruszenia prawa autorskiego ponosi, co do zasady, platforma. Będzie jednak wyłączona, gdy udowodni, że wykazała należytą staranność, aby uzyskać zgodę uprawnionego oraz uniemożliwić dostęp do tego utworu po otrzymaniu odpowiedniej informacji od uprawnionego. Warunkiem jest także podjęcie działań niezwłocznie po otrzymaniu żądania zablokowania dostępu do utworu lub usunięcia go i wykazanie należytej staranności uniemożliwiającej dostęp do tego utworu w przyszłości.

Co to oznacza w praktyce?

– Wykazanie należytej staranności oznacza dla platform konieczność wprowadzania systemów rozpoznawania i filtrowania treści, które wśród treści zamieszczanych przez użytkowników wykrywają materiały, co do których zgłoszono naruszenie praw autorskich – wyjaśnia dr Zbigniew Okoń, partner w kancelarii Rymarz Zdort Maruta.

Dotychczas zgodnie z procedurą notice & takedown dla wyłączenia odpowiedzialności dostawców wystarczało, że usuwali oni konkretne pliki, co do których otrzymali powiadomienie o naruszeniu praw autorskich.

– Po wejściu w życie nowelizacji będą musieli usuwać treści, co do których zgłoszono naruszenie, i przeciwdziałać dalszemu ich zamieszczaniu. Obejmie to więc wszystkie pliki z danym utworem, jakie zostały lub zostaną zamieszczone w usłudze przez użytkowników – mówi Zbigniew Okoń. – Dostawca ma więc obowiązek aktywnego przeciwdziałania naruszeniom w odniesieniu do konkretnych, zgłoszonych mu treści – dodaje.

Stosowanie mechanizmów filtrowania stanowi jednak ingerencję w prawa podstawowe użytkowników, którzy nie mogą zostać pozbawieni prawa zamieszczania treści zgodnych z prawem. Czyli np. wykorzystujących fragmenty cudzych utworów na podstawie dozwolonego cytatu. Trzeba zatem wyważyć interesy trzech stron: użytkowników i ich prawa do swobody wypowiedzi i informacji, uprawnionych i ich prawa własności oraz platform i ich prawa do swobody działalności gospodarczej.

Więcej zmian

Jak pisaliśmy w DGP, nowela wprowadza również prawo wydawcy prasowego do wyłącznej eksploatacji online jego publikacji przez platformy internetowe. W związku z tym w prawie autorskim znalazły się mechanizmy usprawniające negocjacje opłat z tego tytułu – z udziałem Urzędu Komunikacji Elektronicznej (DGP z 3 września).

Ponadto ułatwi to twórcom żądanie wyższego wynagrodzenia w razie nieoczekiwanego sukcesu ich utworów. Do korzystania z tzw. klauzuli bestsellerowej będą bowiem mieli prawo, gdy ich wynagrodzenie okaże się niewspółmiernie niskie w stosunku do korzyści osiąganych dzięki utworom. Dotychczasowe przepisy umożliwiały tu powstawanie rażących dysproporcji (DGP z 23 lipca).

Natomiast za pięć miesięcy wejdą w życie przepisy zapewniające artystom wykonawcom utworu literackiego, publicystycznego, naukowego, muzycznego lub słowno-muzycznego tantiemy od takich serwisów jak Spotify. ©℗

ikona lupy />
Nie tylko Netflix / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe