Zamawiający nie może się domyślać, czy oferta spełnia postawione w przetargu warunki. Nawet jeśli proponowany sprzęt można skonfigurować i dostosować do jego potrzeb, ale nie wynika to z treści oferty, to nie może uznać jej za poprawną – uznała Krajowa Izba Odwoławcza w wyroku, którego uzasadnienie niedawno opublikowano.

Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki zorganizowało przetarg na dostawę urządzeń drukujących. Postawiło w nim konkretne wymagania wobec jakości oferowanego wydruku – rozdzielczość miała wynosić 600 × 600 dpi. Dwóch wykonawców zaproponowało sprzęt oferujący wyższą jakość wydruku. Jeden z nich w ofercie wpisał jednak wymagane 600 × 600 dpi, a drugi 1800 × 1200 dpi. Pierwszego zamawiający poprosił o wyjaśnienia, ofertę drugiego odrzucił. Wyeliminowany przedsiębiorca w odwołaniu wniesionym do Krajowej Izby Odwoławczej przekonywał, że ukarano go „za uczciwość”. Proponowane przez niego urządzenia również bowiem można skonfigurować tak, by osiągały wymaganą, gorszą jakość wydruku. Niezrozumiałe więc jest, dlaczego jednego przedsiębiorcę poproszono o wyjaśnienia i ostatecznie zaakceptowano jego ofertę, a drugiego odrzucono, choć w praktyce obydwie drukarki mają te same właściwości.

KIO nie zgodziła się z tą argumentacją. Jej zdaniem kluczowe było to, że oferty różniły się swoją treścią. W jednej wskazano wprost, że oferowane urządzenie spełnia wymagania (choć może drukować w lepszej jakości), w drugiej wskazano wyższą, ale równocześnie niezgodną z ustalonymi parametrami rozdzielczość.

„Oczywistym jest, że sprzęt taki jak drukarki to urządzenia programowalne, umożliwiające pracę z różnymi parametrami. Wiedzę na temat takich parametrów ma jednak wykonawca, a nie zamawiający. (…) Treść oferty była jednoznaczna i nie budziła wątpliwości, a zamawiający nie może domyślać się, jaka jest rzeczywista treść tej oferty i czy być może, wbrew deklarowanym nieprawidłowym parametrom, możliwe jest też uzyskanie parametrów zgodnych z opisem przedmiotu zamówienia” – można przeczytać w uzasadnieniu wyroku.

Zdaniem składu orzekającego zamawiający nie miał obowiązku skorzystać z procedury wyjaśnienia treści oferty. Ta była bowiem jednoznaczna. Nawet jeśli ostatecznie na skutek wniesienia odwołania wiadomo już, że proponowany sprzęt dałoby się skonfigurować zgodnie z oczekiwaniami zamawiającego, to nie wynikało to z treści złożonej oferty. Winnym tej sytuacji jest wykonawca, który nieprawidłowo sformułował ofertę. ©℗

orzecznictwo