Fundacja miała zwiększyć innowacyjność polskiej gospodarki, a zdaniem rządzących wyłącznie „przepalała” miliony złotych z budżetu.

Zadaniem fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości było m.in. budowanie w Polsce środowiska dla tzw. przemysłu 4.0 i poszerzanie wiedzy oraz kompetencji przedsiębiorców w zakresie innowacyjności i cyfryzacji. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej krytycznie oceniło jej dotychczasowe działania.

Pseudowsparcie dla biznesu

MFiPR wskazuje, że przez pięć lat FPPP otrzymała 60 mln zł z budżetu państwa, co w latach 2020–2022 przełożyło się na świadczenie usług jedynie dla 53 podmiotów. Ponadto resort ocenia, że cele fundacji dublują się z zadaniami innych publicznych podmiotów.

Wcześniej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa resortu funduszy, nie zatwierdziła sprawozdania finansowego FPPP za 2023 r. W czerwcu na platformie X przekazała, że jej decyzja pozwoliła odwołać dotychczasowy zarząd fundacji. Celem nowego zaś jest przygotowanie jej do zamknięcia. „Takich kompletnie zbędnych bytów namnożyło się strasznie w ostatnich latach – nie wolno się do nich przyzwyczajać – trzeba je zamykać” – napisała minister i dodała, że FPPP dotychczas zajmowała się „pseudowsparciem dla przedsiębiorców”.

Zarzuty te fundacja odpiera w liście otwartym zamieszczonym na swojej stronie. Wylicza w nim swoje dotychczasowe dokonania. Mają nimi być m.in. organizacja 530 szkoleń, wykładów i warsztatów dla niemal 28 tys. uczestników, wsparcie kilku resortów i państwowych organów poprzez przygotowanie instrumentów wdrażania funduszy publicznych (w tym unijnych) czy wreszcie udział w tworzeniu np. AI Act – unijnego rozporządzenia dotyczącego sztucznej inteligencji.

„Praca i wiedza akumulowana przez pracowników Fundacji nie powinna być postponowana, ale wykorzystywana na potrzeby tworzenia polityk publicznych w obszarze wsparcia transformacji cyfrowej poprzez świadomie opracowane programy wsparcia w ramach środków publicznych przeznaczone na ten cel” – podkreśla FPPP.

Nie otrzymaliśmy wczoraj odpowiedzi na pytania skierowane przez DGP do fundacji.

Wielkie pieniądze

FPPP powstała w 2019 r. z inicjatywy ówczesnego Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii kierowanego przez Jadwigę Emilewicz. Była elementem Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli tzw. planu Morawieckiego. Za projekt ustawy powołującej fundację odpowiadał Marcin Ociepa, wtedy wiceminister przedsiębiorczości.

Obydwoje DGP poprosił o komentarz w sprawie likwidacji FPPP. Do zamknięcia tego wydania odpowiedział wyłącznie lider stowarzyszenia OdNowa RP. „Łatwo jest burzyć, trudniej budować. W dobie czwartej rewolucji przemysłowej oczekuję od rządu, że będzie budował potencjał polskiego przemysłu, a nie go osłabiał w rywalizacji z podmiotami z całego świata” – napisał w krótkim oświadczeniu Ociepa.

W kwietniu 2023 r. posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej, badając jeden z wątków tzw. afery Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, odwiedzili fundację, która miała siedzibę pod tym samym adresem, co należąca do NCBR spółka Akces NCBR. – Biurowiec ten jest jednym z najpiękniejszych w Radomiu; zlokalizowany jest w centrum miasta. Chcieliśmy zobaczyć, co tam się dzieje, a tam nic się kompletnie nie działo. W budynku nie było nikogo poza jedną panią, która stwierdziła, że tylko przyjmuje korespondencję, i jeśli dobrze pamiętam, była zatrudniona na część etatu. Nie miała żadnych informacji o funkcjonowaniu spółki NCBR i FPPP – relacjonuje Joński w rozmowie z DGP.

KO od początku była przeciwna fundacji. W grudniu 2018 r., w trakcie prac sejmowych nad ustawą powołującą FPPP, Agnieszka Pomaska, posłanka tej formacji, stwierdziła, że do fundacji mają trafić „wielkie pieniądze” na wysokie pensje dla „niekompetentnych ludzi”. Przyrównała ją do Narodowego Instytutu Wolności i Polskiej Fundacji Narodowej. – Nie chcemy tego, co już było, i mówimy stanowcze „nie” tej ustawie, bo to jest po prostu kolejne wyprowadzanie kasy z budżetu państwa i ze spółek Skarbu Państwa – stwierdziła wtedy.

Zadania przejmie PARP

Zapytaliśmy Marcina Zielińskiego, prezesa i głównego ekonomistę Forum Obywatelskiego Rozwoju, czy w ogóle słyszał o FPPP. – Gdzieś ta nazwa obiła mi się o uszy. To jest jedna z wielu różnego rodzaju fundacji i agencji, które dublują swoje zadania i są tworzone po to, by dać pracę swoim, a nie żeby faktycznie realizować zadania – ocenia.

Zieliński jednak zaznacza, że politycy nie są od tego, by wyznaczać ścieżki w kierunku innowacji. – Rozwój technologiczny przedsiębiorstw tak naprawdę często odbywa się wbrew udziałowi rządzących – mówi. – Jeśli jednak rząd ma się zajmować tymi kwestiami, to lepiej wykorzystywać istniejące byty, a nie tworzyć nowe – ocenia ekonomista.

Właśnie w tym kierunku zmierza projekt ustawy, który znalazł się już w wykazie prac legislacyjnych (UD115). Zakłada on, że zadania fundacji przejmie Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. PARP ma otrzymać też część jej funduszy. Zgodnie z harmonogramem zapisanym w ustawie w latach 2024–2028 FPPP miała dostać z budżetu państwa maksymalnie 125,3 mln zł. Rząd ma przyjąć projekt jeszcze w III kw. br. Zgodnie z założeniami ma on wejść w życie w ciągu 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. ©℗