Postępowanie nakazowe, którego celem jest ułatwienie i przyspieszenie dochodzenia przez wierzyciela jego roszczeń, nie może się odbywać kosztem praw przysługujących konsumentowi. Zaś rozstrzygając sprawę z udziałem konsumenta, sąd powinien wziąć pod uwagę specjalną ochronę, która przysługuje klientowi w relacjach z profesjonalistą – uznał Sąd Najwyższy, który przychylił się do skargi nadzwyczajnej złożonej przez rzecznika praw obywatelskich. SN uchylił nakaz zapłaty wydany przez sąd rejonowy i zwrócił mu sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Skarga RPO dotyczyła kobiety, która pożyczyła od parabanku 3419 zł. Jednocześnie zawarta przez nią umowa obciążała ją wieloma dodatkowymi kosztami. Ubezpieczenie, wynagrodzenie dla firmy oraz koszt uruchomienia pożyczki oznaczały łącznie 7 tys. zł. Kiedy kobieta nie oddała w terminie kwoty sięgającej trzykrotności tego, co pożyczyła, w 2013 r. otrzymała z sądu rejonowego nakaz zapłaty wystawiony na podstawie podpisanego przez nią uprzednio weksla in blanco. RPO, wskazując na rażącą niesprawiedliwość, która dotknęła klientkę firmy pożyczkowej, złożył skargę nadzwyczajną do SN. Profesor Marcin Wiącek argumentował, że kobieta, podpisując umowę z działającą legalnie na terenie Polski firmą pożyczkową, mogła być przekonana, że prawo chroni ją przed lichwą i gwarantuje, że nie zostanie oszukana. Tymczasem podpisana przez nią umowa okazała się skrajnie niesprawiedliwa.

SN przychylił się do tej argumentacji i wskazał, że dysproporcja pomiędzy kwotą samej pożyczki a związanymi z nią kosztami jest na tyle duża, że już w pierwszej chwili powinna była zaalarmować sędziego, który zdecydował o przekazaniu sprawy do postępowania nakazowego, w ramach którego wystawia się od razu nakaz zapłaty. SN zwrócił również uwagę na to, że w przypadku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem konieczne jest zbadanie tego, czy w umowie nie pojawiły się tzw. klauzule abuzywne, które niejako automatycznie prowadzą do unieważnienia kontraktu.

W tym przypadku sąd nie wykazał się jednak jakąkolwiek inicjatywą i bez przeprowadzenia rozprawy zadecydował o uwzględnieniu przedstawionego mu przez powoda weksla in blanco wystawionego przez pożyczkobiorczynię, a następnie uzupełnionego przez lichwiarskiego pożyczkodawcę. Takie postępowanie zasługuje, zdaniem SN, na potępienie. Jest ono bowiem sprzeczne choćby z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE z 13 września 2018 r. (w sprawie C–176/17) albo wyrokiem SN z 2 czerwca 2021 r. (sygn. akt: I NSNc 178/20). SN przypomniał, że możliwość powoływania się przez przedsiębiorcę na prawa wynikające z weksla powinna być ściśle limitowana. Natomiast sąd przed uwzględnieniem zapisu weksla in blanco powinien dokładnie zbadać, czy przy okazji nie dochodzi do naruszenia prawa konsumenta i postawienia go automatycznie w gorszej pozycji.©℗

orzecznictwo