Znane ciastka czy lody, a obok nich konkurencyjne zamienniki w opakowaniach, których wygląd nawiązuje do pierwowzoru. Taki widok na sklepowych półkach już nie dziwi, szczególnie gdy nawiązanie jest subtelne i ogranicza się do wykorzystania podobnego kształtu opakowania czy dominujących kolorów. Gorzej, gdy podobieństwo jest tak uderzające, że przeciętnemu odbiorcy trudno odróżnić od siebie towary. Przedsiębiorcy jednak mogą podjąć działania, które mogą ich uchronić przed nieuczciwą konkurencją.

Aby uchronić się przed ww. sytuacją, należy już na wstępnym etapie zadbać o ochronę projektu opakowań poprzez zastrzeżenie adekwatnego prawa własności przemysłowej. Wygląd zewnętrzny produktu może być chroniony w szczególności poprzez rejestrację wzoru przemysłowego, który chroni jego design. Możliwe jest również zgłoszenie graficznego lub słowno-graficznego znaku towarowego chroniącego grafikę bądź grafikę połączoną z napisami, które występują na opakowaniach produktów. Inną opcją jest zastrzeżenie tzw. przestrzennego znaku towarowego, który może chronić w szczególności kształt opakowania danego produktu.

Pojawia się jednak pytanie, czy istnieje możliwość dochodzenia roszczeń od konkurenta w przypadku skopiowania zewnętrznej postaci produktów, które nie są objęte ochroną praw własności przemysłowej? Odpowiedź będzie twierdząca wyłącznie, gdy zostaną spełnione odpowiednie kryteria.

Design pod ochroną?

W niektórych przypadkach design opakowań może zostać objęty ochroną prawnoautorską. Prawa autorskie w przeciwieństwie do praw własności przemysłowej powstają niezależnie od ich rejestracji czy zgłoszenia, co jest niezwykle korzystne dla uprawnionego. Może się jednak okazać, że wygląd opakowania, choć wyróżniający się na rynku, nie jest na tyle oryginalny i twórczy, by mógł zostać objęty ochroną prawnoautorską. A wówczas możemy się odwołać do przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (dalej: u.z.n.k.). Na gruncie tego aktu prawnego przyjmuje się generalną zasadę dopuszczalności naśladownictwa. Z pewnymi wyjątkami. I tak zgodnie z art. 10 ust. 1 u.z.n.k. czynem nieuczciwej konkurencji jest m.in. takie oznaczanie towarów, które może wprowadzić klientów w błąd co do pochodzenia towarów. Natomiast stosownie do art. 10 ust. 2 u.z.n.k. czynem nieuczciwej konkurencji jest również wprowadzenie do obrotu towarów w opakowaniu mogącym wywołać wspomniane skutki, chyba że zastosowanie takiego opakowania jest uzasadnione względami technicznymi. Jednak co ważne, w orzecznictwie sądów przyjmuje się jednak, że aby uzyskać ochronę na podstawie wspomnianych przepisów, opakowanie musi mieć wyróżniający się charakter, tj. mieć zdolność indywidualizowania produktu i wskazania w ten sposób na jego pochodzenie od określonego przedsiębiorcy. Jak podkreślił Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 4 grudnia 2013 r. (sygn. akt I ACa 661/1), takiego wymagania nie należy utożsamiać z koniecznością posiadania przez dane opakowanie wyjątkowych walorów estetycznych czy też niezwykłego kształtu, bogatej szaty graficznej, szczególnej kompozycji napisów. Należy przyjąć, iż ochronie mogą podlegać również opakowania proste w swojej formie, jeżeli tylko mają siłę wyróżniania towaru i tworzenia u klientów odpowiednich skojarzeń pomiędzy opakowaniem a producentem (sprzedawcą) towaru.

Naruszenia

Aby mówić o naruszeniu art. 10 u.z.n.k., musi być spełniona przesłanka możliwości wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia produktów. Jeśli chodzi o wprowadzające w błąd opakowania produktów, to według przedstawicieli doktryny i orzecznictwa zdarza się, że opakowanie i wygląd towaru mogą być mylące dla nabywców w całości, mimo że oznaczenia na nim użyte nie są takie same. I tak Sąd Najwyższy stwierdził (por. orzeczenie SNz 6 marca 1929 r., sygn. akt Rw 1469/28, orzeczenie SN z 3 lipca 1929 r., sygn. akt R 469/29), że decydujące znaczenie w tym kontekście mają:

  • układ kolorystyczny opakowania,
  • użyta czcionka,
  • rozłożenie napisów.

Porównując zatem opakowania, należy dokonać oceny całościowo oraz wziąć pod uwagę ogólne wrażenie wywierane na odbiorcy, zamiast przywiązywać wagę do drobnych nieistotnych różnic (orzeczenie SN z 18 maja 1937 r., sygn. akt C II 2570/36), (J. Kępiński [w:] Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz 2019, wyd. 5, red. Szwaja). Dodatkowo, wskazuje się, że przy ocenie trzeba brać pod uwagę warunki obrotu, w jakich jest oferowany dany produkt, tj. czy jest to dobro masowe, czy raczej produkt luksusowy. Okoliczność ta ma znaczenie, gdyż – jak wskazał Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z 23 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I ACa 258/13) – w przypadku produktów kupowanych masowo konsumenci zwracają mniejszą uwagę na producenta i kierują się przy wyborze towarów ogólnym wrażeniem – bez nadmiernego zwracania uwagi na szczegóły. SA w odniesieniu do ryzyka wprowadzenia w błąd w przypadku produktów w postaci zmywaczy do paznokci podkreślił, że produkty tego typu: „należą do tzw. produktów nisko angażujących, bo tanich, niewywierających wpływu na poziom życia konsumenta, łatwo zbywalnych, na zakup których klient nie poświęca wiele uwagi. Zmywacze do paznokci są sprzedawane w niewielkich butelkach, znajdując się na półkach w otoczeniu wielu innych produktów kosmetycznych”. Powyższe zdaniem sądu przekładało się na występowanie większego ryzyka konfuzji wśród odbiorców.

Wyraźne oznaczenie

Co istotne, zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem, wyczerpujące i wyraźne oznaczenie producenta na opakowaniu towaru oraz trwałe umieszczenie znaku towarowego bezpośrednio na produkcie wprowadzanym do obrotu wyłącza możliwość wywołania błędu zarówno do tożsamości producenta, jak i produktu. Tak wskazał m.in. SN w wyroku z 11 lipca 2002 r. (sygn. akt I CKN 1319/00). W tym kontekście należy przywołać również orzeczenie SA w Białymstoku z 26 czerwca 2015 r. (sygn. akt I ACa 1028/14), w którym sąd odnosił się do sprawy dotyczącej cukierków krówek. Otóż podniósł on, że „na rynku krajowym znajduje się (…) znaczna liczba produktów cukierniczych typu «krówka», których producenci (…) posługują się zbliżoną kolorystyką. Opakowania takie w zasadniczo zbliżonych postaciach funkcjonują w obiegu od kilkudziesięciu lat, a konsumenci powszechnie znajdujący się na nich kolor biały kojarzą z mlekiem, żółty z karmelem, zaś sylwetkę krowy jako charakterystyczną dla tego rodzaju wyrobów. (…) W takiej sytuacji przyznanie powodowi wyłączności na używanie takich kolorów oraz nazwy prowadziłoby do przyznania mu niczym nieuzasadnionej pozycji monopolistycznej na rynku (…). Wyczerpujące i wyraźne oznaczenie producenta oraz trwałe umieszczenie znaku towarowego bezpośrednio na produkcie wprowadzonym do obrotu wyłącza możliwość wywołania błędu, zarówno co do osoby producenta, jak i produktu”.

Z powyższego płyną następujące wnioski:

  • „podrabiane” opakowanie musi wyróżniać się na rynku, mieć indywidualny charakter;
  • porównując opakowania, należy brać pod uwagę ogólne podobieństwo, czyli całościowe wrażenie, jakie wywołują one na odbiorcach, niż drobne różnice;
  • należy uwzględnić warunki obrotu, w jakich jest oferowany dany produkt – w przypadku dóbr kupowanych masowo, mniejszą uwagę zwraca się na producenta, kierując się ogólnym wrażeniem, jakie wywołuje produkt, bez zwracania uwagi na szczegóły;
  • kolor opakowania, jego wielkość i kształt są podstawowymi cechami odróżniającymi produkty, na które zwracają uwagę klienci;
  • wyczerpujące i wyraźne oznaczenie producenta oraz trwałe umieszczenie znaku towarowego bezpośrednio na produkcie wprowadzonym do obrotu wyłącza możliwość wywołania konfuzji wśród odbiorców.

Błędne przekonania

W praktyce jednak, w pewnych wypadkach nawet naśladownictwo nieprowadzające klienta w błąd może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji. Wymaga to wykazania istotnych z punktu widzenia prawa konkurencji okoliczności przesądzających o naganności postępowania w stopniu uzasadniającym zastosowanie tej klauzuli (por. wyroki SN z 9 czerwca 2009, sygn. akt II CSK 44/09 oraz z 9 stycznia 2008 r., sygn. akt II CSK 363/07). W takiej sytuacji należałoby odwołać się do klauzuli generalnej określonej w art. 3 ust. 1 u.z.n.k. Zgodnie z tym przepisem bowiem, nie tylko stypizowane w tej ustawie czyny nieuczciwej konkurencji stanowią nieuczciwe działanie przedsiębiorcy. Nieuczciwe jest bowiem każde zachowanie przedsiębiorcy, który narusza m.in. dobre obyczaje i każde takie zachowanie, jeśli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy. Zwarta we wspomnianej regulacji definicja może pełnić funkcję uzupełniającą, jak również modyfikującą katalog czynów nieuczciwej konkurencji określonych w innych przepisach.

Dobre obyczaje lub inaczej zwana uczciwość kupiecka jednak nie ma definicji normatywnej. Są to pewne przyjęte „normy moralne i obyczajowe w stosunkach gospodarczych, a więc reguły znajdujące się poza ramami systemu prawa.” (J. Szwaja [red.], Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Komentarz. Wyd. 5, Warszawa 2019.

Pasożytnictwo

W takiej sytuacji trzeba dowieść, jaki dobry obyczaj doznał naruszenia oraz że nieprzestrzeganie tego obyczaju zagroziło lub naruszyło interes konkurenta. Jest to oparte na założeniu, że korzystanie z cudzej pracy czy renomy jest naganne. Taki rodzaj naśladownictwa jest określany jako pasożytnictwo. Może ono polegać na podszywaniu się pod renomę konkurencyjnego przedsiębiorstwa czy też wykorzystywanie cudzych osiągnięć w wypromowaniu nowego produktu dla zaistnienia w świadomości konsumentów ze swoim, rodzajowo tożsamym, wyrobem bez ponoszenia w tym celu własnych wysiłków i nakładów finansowych. W opinii SN wyrażonej w wyroku z 2 stycznia 2007 r. (sygn. akt V CSK 311/06) czerpanie w takiej sytuacji nieuzasadnionych korzyści z cudzej pracy jest uznawane jako sprzeczne z dobrymi obyczajami kupieckimi i określane mianem pasożytnictwa.

Podsumowanie

Nawet w przypadku braku rejestracji praw własności przemysłowej chroniących wygląd zewnętrzny opakowań produktów możemy rozważyć ich ochronę na podstawie praw autorskich bądź przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jednak zakres ochrony niejednokrotnie nie jest jednoznaczny i zależy od wielu czynników. Nie warto się jednak poddawać, ale zawalczyć o pozycję rynkową swoich produktów, tak by nie dopuścić do niezasadnego korzystania ze swojego sukcesu rynkowego przez konkurenta. ©℗