Klient potrzebuje nie tylko czystej analizy prawnej, lecz także rozmowy o konsekwencjach biznesowych wniosków prawnych. Chcemy być game changerem na rynku prawniczym – mówi Barbara Wacht, partner zarządzający kancelarii prawnej Rubicon

Tematem tego wydania DGP jest przedsiębiorczość, stąd pierwsze pytanie: czym jest ona dla pani?

Przedsiębiorczość jest formą dużej odwagi. Ja również obecnie jestem przedsiębiorcą, choć przez długi etap swojego życia byłam pracownikiem czy zleceniobiorcą, ale prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą. W pewnym momencie w człowieku rodzi się właśnie ta odwaga, świadomość, że oprócz realizowania własnych celów chce wesprzeć w tym inne osoby, wnieść coś do życia ich czy społeczności, w której funkcjonuje. Trzeba mieć też duże poczucie odpowiedzialności, gdy chce się zatrudniać ludzi. Potrzebne jest również ogromne samozaparcie i poświecenie, o czym nie mówi się często, a jest tym, co nieodzownie idzie w parze z odpowiedzialnością za społeczność, jaką jest tworzony zespół pracowników.

Jaka była pani droga do funkcji partnera zarządzającego kancelarią?

Patrząc z perspektywy czasu – zaskakująco krótka, choć upłynęło kilkanaście lat. Moje życie zawodowe toczyło się w szybkim tempie i wiele się w nim wydarzyło. Zaczynałam jako inhouse w trakcie studiów. Pracując blisko zarządu spółki – byłam odpowiedzialna głównie za kwestie korporacyjne – zobaczyłam, na czym polega wsparcie biznesu. Dla osób podejmujących decyzje biznesowe ważące na losach przedsiębiorstwa ważne jest, jak np. określony przepis odnosi się do jego działalności oraz jakie przyniesie konsekwencje. Miałam szansę zobaczyć i zrozumieć, jak kluczowa potrafi być rola prawnika w biznesie, oczywiście pod warunkiem ścisłej współpracy z managementem. Kolejnym etapem była praca przy fuzjach i przejęciach. Zdobyte wówczas umiejętności były jednymi z głównych, bez których nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem dzisiaj. Transakcje i złożoność procesów, poznawanie przedsiębiorstwa na etapie due diligence w całym jego spektrum dały mi cenną wiedzę. Dodatkowo nauczyły dyscypliny i szacunku dla czasu oraz świadomości, że tzw. dobry timing ma niebagatelne znaczenie. Odpowiednia ilość informacji w odpowiednim momencie pozwala podjąć decyzję, która podjęta dzień później może nie dać oczekiwanych efektów lub w ogóle stracić na znaczeniu. Potem wróciłam do roli inhouse’a, ale już ze znacznie większą dojrzałością. Ponad pięć lat temu, dzięki zaufaniu Bartosza Kubika, współzałożyciela i prezesa zarządu Ekoenergetyka-Polska, a dziś również partnera Rubiconu, dołączyłam do zespołu lidera na polskim rynku w produkcji stacji ładowania wysokich mocy dla pojazdów elektrycznych. Miałam przywilej pracy bezpośrednio z założycielami i zarządem. Oni doskonale wiedzieli, że należy zająć miejsce na rynku. O ludziach z taką charyzmą w Ameryce kręci się filmy. Potencjału Ekoenergetyki nie da się nie zauważyć i nie zarazić się jej duchem.

Gdy rozpoczynałam budowę zespołu prawnego w firmie, wiedzieliśmy z Bartoszem, planując kolejne inicjatywy mające wspierać młode czy technologiczne firmy, że będzie się on wyróżniał. Równolegle zajęłam się kontaktami z instytucjami finansowymi, potencjalnymi inwestorami Ekoenergetyki, aż powstał cały obszar prężnie działającego finansowania strategicznego. Będąc po obu stronach doradztwa prawnego, nabraliśmy pewności, że wiemy, jak prawnicy powinni obsługiwać przedsiębiorców. Wiedzieliśmy, że chcemy wprowadzić nowy model współpracy, być rzeczywistym wsparciem. Rozumiemy, że klient potrzebuje nie tylko czystej analizy prawnej, lecz także rozmowy o konsekwencjach biznesowych i rekomendacji opartej na wnioskach prawnych. Chcemy być game changerem na rynku prawniczym.

Kancelaria Rubicon specjalizuje się w energetyce, elektromobilności, prawie własności intelektualnej, compliance. Skąd taki wybór?

W przypadku nowych technologii i branż czasem brakuje regulacji, przepisy dojrzewają. Trzeba patrzeć do przodu, wychodzić z inicjatywą. To wymaga od prawnika odwagi, sprytu i pomysłowości. Nowe technologie oznaczają ambitne zadania, ciekawych klientów i obszary, które będą się bardzo szybko rozwijały, wymagające odpowiedzialnego wsparcia prawnego. Energetyka przechodzi potężną transformację, główną rolę grać będą nowe technologie. Elektromobilność jest motorem napędowym nowej gałęzi gospodarki. Połączenie obszarów było naturalne, by wspierać rozwijające się, ale przede wszystkim technologiczne przedsiębiorstwa, firmy przechodzące transformacje w zmieniających się realiach. Compliance jest systemem, który wspiera m.in. zarządzanie zmianą oraz ryzykami.

Jakie są najważniejsze wartości, które kształtują pani karierę oraz kancelarię?

Nie wiem, czy to jest wartość, natomiast niewątpliwie jest to mój styl pracy, ale też myślenia, którym staram się zarażać osoby współpracujące ze mną. Mianowicie: nie ma, że się nie da. Bariery, przeszkody stawiać może każdy. Natomiast pewną umiejętnością, cechą charakteru czy usposobienia, jest myślenie, co zrobić, żeby je pokonać, nie pozwalać, by przeciwności nas zatrzymywały. Wszystkie inne wartości są u mnie skumulowane wokół tego. Cenię sobie relacje międzyludzkie, rodzinę. Staram się, żeby pracownicy i współpracownicy Rubiconu mogli zachować równowagę w swoim życiu – to są tak podstawowe wartości, że o tym nawet szerzej nie mówię. Natomiast tym, co jest dla mnie jest kluczowe i czym kierujemy się w Rubiconie, jest otwartość umysłu, która pozwala w każdym wyzwaniu dostrzec potencjał, żeby się rozwinąć.

Jakie są największe wyzwania związane z przepisami dla sektora elektromobilności?

Sporym wyzwaniem bywa niedojrzałość przepisów i wynikające z nich zachowawcze decyzje decydentów. Nie chodzi mi o ich całkowity brak, bo przeregulowanie prawa zwykle blokuje rozwój i prawidłowe funkcjonowanie sektora. Bardziej mam na myśli niedostosowanie krajowego ustawodawstwa i przepisów wykonawczych do dzisiejszych potrzeb, które mają przynosić korzyści w przyszłości. Główną przyczyną jest bardzo retroaktywne działanie naszego systemu prawnego, co, niestety, prowadzi do tworzenia sztucznych ram dla rozwoju elektromobilności. Przepisy, które nie nadążają za rozwojem technologicznym, zagrażają rozwojowi tak szybkiemu, jak potencjał rynku. Ekoenergetyka jest firmą eksportową. Zawsze będziemy silnie wspierać w Polsce rozwój elektromobilności i budować gospodarkę. Perspektywa eksportera pozwala nam obserwować różnice na różnych rynkach i ich przyczyny.

Z jakimi problemami mierzą się najczęściej klienci kancelarii z obszaru elektromobilności?

W przypadku elektromobilności planowanie i zajmowanie pozycji na rynku przynosi skutki na lata. W dużym uproszczeniu możemy powiedzieć, że klienci są tu aktywni w gałęzi produkcji lub usług. W pierwszym przypadku wydaje się z pozoru prościej, efektem ma być ściśle określony produkt. Jednak oczekiwania i wymogi względem niego rosną. I nie chodzi tylko o design czy funkcjonalności, lecz o zapewnienie bezpieczeństwa, pewności funkcjonowania i serwisu. W przypadku stacji ładowania powinno to być kluczowym kryterium doboru partnerów. Wyzwaniem wspólnym dla produkcji i usług są kwestie związane z pozyskiwaniem finansowania na szybki rozwój. Największe przyspieszenie rynku przed nami. Ci, którzy chcą być znaczącymi graczami, muszą mieć perspektywę prognoz i celów, a nie wyników za zamknięty rok. Są instytucje tworzące silne i stabilne partnerstwa, jednak muszę przyznać, że wymaga niezwykłej determinacji oraz uporu przedsiębiorcy, by je przekonać i utrzymać.

W przypadku usług kluczowe jest dobranie partnerów w zakresie dostawy infrastruktury, tworzących user experience, dostarczających usługi płatnicze, a przede wszystkim – odpowiednie zaplanowanie sieci, w której chcemy zbudować infrastrukturę ładowania. Dostawcy usług dla operatorów sieci ładowania muszą pamiętać o pojawiających się nowych regulacjach, jak te dotyczące ochrony danych obrotowych, bezpieczeństwa informacji, operacji finansowych czy rachunkowych.

Jakie widzi pani wyzwania dla rozwoju e-mobilności w Polsce? Czy odejście od samochodów spalinowych jest realne w najbliższej dekadzie?

Ono jest nieuniknione. Można zaklinać rzeczywistość, ale jeżeli będziemy chcieli kupić nowy samochód, po prostu nie będziemy mieli wyjścia, bo w ofercie będą wyłącznie elektryczne. Elektromobilność jest faktem, a z faktami się nie dyskutuje. Co do wyzwań, nie wiem, z czego to wynika, ale często mamy nawyk kwestionowania, stawiania oporu nowym rozwiązaniom, podejrzliwości. Są wciąż silne kręgi interesariuszy, którzy wzbraniają się przed elektromobilnością czy wręcz ją zwalczają. Jednak rozwój infrastruktury jest nieuchronny. Obyśmy byli na tyle przewidujący i mądrzy, żeby zaplanować i zacząć realizować go już dziś, z wykorzystaniem inicjatyw, które już teraz rozwijają podstawową infrastrukturę ładowania. Europa, świat idą w tym kierunku. Kwestionowaniem tego trendu, jako kraj, możemy jedynie wyrządzić sobie krzywdę, której efekty sięgną kolejnych pokoleń, skutkując zapóźnieniem technologicznym Polski.

Po każdym kryzysie gospodarka odbija, najsilniej w obszarze nowych technologii, dziś jest to właśnie elektromobilność. Można podejmować decyzje i inwestycje na tym rynku z poczuciem znacznie większego bezpieczeństwa. Pewne globalne decyzje zostały podjęte, technologie, w których kierunku zwrócił się rynek, będą tylko się rozwijać, wyzwania ich nie zastopują.

Elektromobilność to ochrona środowiska, co prowadzi do innego ważnego obszaru. Od 2024 r. raportowanie ESG będzie obowiązywać spółki giełdowe, banki, ubezpieczycieli, potem następne firmy. Dlaczego te przepisy są tak ważne?

Jesteśmy na etapie implementacji regulacji europejskich do przepisów krajowych, m.in. projektu zmian do ustawy o rachunkowości. Gospodarka i przepisy kroczą w stronę ochrony i dbałości o środowisko naturalne. Kiedy włączymy raportowanie ESG, pierwszy etap będzie badaniem, gdzie jesteśmy. Przede wszystkim my, przedsiębiorcy, bo badaniu i szacowaniu podlegać będzie poziom śladu węglowego, recykling odpadów, zużycie wody, energii itd. Kolejnym etapem będzie wyznaczenie sobie celów. Następnym – nakładanie ich przepisami na grupy, których funkcjonowanie okaże się najbardziej obciążające dla zasobów i ekosystemu, ale też te, które z uwagi na swoją działalność powinny w szczególny sposób dbać o zapewnienie racjonalnego wykorzystania zasobów i o różnorodność. Wszelkie regulacje lub wytyczne będą powstawały na poziomie europejskim.

Jak zewnętrzna kancelaria może pomóc w tworzeniu raportów?

Wsparcie może być wielorakie, w zależności od profilu klienta. Począwszy od organizacji, która ma doskonale zmapowane, zaplanowane procesy oraz nadzór nad nimi, więc wie, że dane końcowe są wiarygodne. Udział doradcy ograniczy się do wsparcia w przygotowaniu sprawozdania niefinansowego. Kancelaria może wskazać, z jakich elementów powinno się ono składać. Kolejną grupą są przedsiębiorstwa, w których procesy wypracowane są jedynie w części kluczowych dla działalności obszarów. Kancelaria, wychodząc od obowiązków raportowych, pomoże odnaleźć te, w których należy uzupełnić procesy, a później wesprze w przygotowaniu właściwych procedur, aby efekt końcowy był tym oczekiwanym przez klienta i wymaganym przez raportowanie ESG. Raport ESG nie powinien być traktowany jako formalność, pokaże on, jak funkcjonuje firma w tych trzech kluczowych obszarach: środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny. Aby powstał właściwy materiał będący wskazówką dla przedsiębiorcy, zaangażowany musi być doradca, który z pełnym zaangażowaniem i otwartością włączy się w pracę i funkcjonowanie firmy.

Pobrzmiewa tu ton bliskiej współpracy, o którym już pani wspominała.

Tak, to jest dla mnie prawdziwa rola prawnika, radcy prawnego, adwokata. Jeżeli pracuje z przedsiębiorcami, musi być na tyle blisko, żeby rozumieć problemy, z jakimi oni zderzają się niemal każdego dnia. Ja zdecydowanie jestem prawnikiem wspierającym przedsiębiorców i takich doradców mamy w zespole tworzącym Rubicon, którzy nie boją się wejścia w kwestie merytoryczne, operacyjne, nie utrzymują dystansu na zasadzie „ja tu tylko przeprowadzam analizę prawną”. Zawsze można udzielać odpowiedzi na pytania w taki sposób, że będą one dalekie i nie dotkną istoty problemu przedsiębiorcy. My pracujemy inaczej.

ikona lupy />
Materiały prasowe

Partner

ikona lupy />
fot. materiały prasowe