Lokal użytkowy, który kupiłem miesiąc temu do prowadzenie działalności gospodarczej, uległ znacznemu zniszczeniu wskutek zalania w trakcie akcji gaszenia pożaru dachu. Ubezpieczyciel nie chce wypłacić odszkodowania, choć zawarta z nim umowa obejmuje m.in. szkody z pożarów, akcji ratowniczych. Według ubezpieczyciela do zniszczeń lokalu doszło przypadkowo, wskutek akcji PSP i osób postronnych, przy czym swoją odmowę tłumaczył też tym, że lokal nie był odpowiednio zabezpieczony przed szkodami występującymi w częściach wspólnych budynku. Co powinienem w tej sytuacji zrobić? Na podstawie szacunków znajomej firmy remontowej przywrócenie lokalu do stanu sprzed zniszczeń to koszt około 100 tys. zł.

Z kontekstu pytania należy wnioskować, że przedsiębiorca ubezpieczył lokal w firmie ubezpieczeniowej, która jednak kwestionuje swoją odpowiedzialność odszkodowawczą z polisy.

W konsekwencji do podanego stanu faktycznego będą miały zastosowanie regulacje prawne kodeksu cywilnego (dalej: k.c.). Na uwagę w tym akcie prawnym zasługuje przede wszystkim art. 805.

Określone świadczenia

I tak w par. 1 ww. przepisu postanowiono, że przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Z kolei w par. 2 czytamy, że świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie:

1) przy ubezpieczeniu majątkowym – określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku;

2) przy ubezpieczeniu osobowym – umówionej sumy pieniężnej, renty lub innego świadczenia w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku w życiu osoby ubezpieczonej.

Na kanwie powyższych przepisów w orzecznictwie sądowym akcentuje się, że celem umowy ubezpieczenia jest udzielenie ubezpieczonemu ochrony na wypadek zaistnienia określonego ryzyka, w zamian za zapłatę składki. Z tych względów dla wykładni postanowień takiej umowy za właściwe jest przekonanie chronionego. Przy czym zgodnie z art. 65 par. 2 k.c. w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, niż opierać się na jej dosłownym brzmieniu. I tak cel umowy, jako kryterium wykładni umowy ubezpieczenia, nakazuje położenie nacisku na charakter ochronny tego stosunku prawnego.

Orzecznictwo

Przede wszystkim należy wskazać, że umowa ubezpieczenia należy do umów szczególnego zaufania, a jej postanowienia oraz postanowienia ogólnych warunków umowy powinny być jasne, zrozumiałe i jednoznaczne, aby ubezpieczający przed jej zawarciem miał świadomość ryzyk, które nie są objęte ubezpieczeniem, oraz przesłanek, które ograniczają lub wyłączają odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 8 grudnia 2021 r., sygn. akt I ACa 329/21). W kontekście podanego stanu faktycznego pomocne może być także stanowisko zawarte w wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 29 lipca 2021 r. (sygn. akt I ACa 215/20). Otóż zaakcentowano w nim, że związek przyczynowy jest jednocześnie jedynym kryterium wpływającym na zakres obowiązku odszkodowawczego, niezależnie od tego, czy szkoda jest wynikiem bezpośrednio zdarzenia szkodzącego, czy też zdarzeń, które nastąpiły w dalszej kolejności. Należy uznać, że zalanie parteru w budynku powoda było normalnym, adekwatnym następstwem akcji gaśniczej prowadzonej na poddaszu nieruchomości, której konieczność przeprowadzania wynikała z pożaru dachu i rozprzestrzeniania się ognia po poddaszu. Działania strażaków (polewanie wodą) były w tej sytuacji konieczne, jednocześnie ze względu na charakter sytuacji (dynamiczność, konieczność szybkiej reakcji) nie można było zabezpieczyć niższych kondygnacji budynku.

Warto także odnotować stanowisko z wyroku Sądu Rejonowego w Kętrzynie z 14 lutego 2023 r. (sygn. akt I C 278/21), w którym sąd również rozpatrywał roszczenie właściciela lokalu, który uległ zniszczeniu wskutek akcji ratowniczej prowadzonej w budynku przez PSP. W tej sprawie sąd weryfikował zasadność roszczenia poszkodowanego (który miał polisę ubezpieczeniową na lokal) w kontekście opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa. Biegły w ww. sprawie obliczył wartość prac związanych z usunięciem szkody w lokalu na kwotę 34 tys. zł, przy czym ubezpieczyciel uprzednio sam wypłacił część odszkodowania właścicielowi lokalu.

Niezasadny argument

Polisa obejmowała szkody spowodowane akcją ratowniczą, a więc argument ubezpieczyciela odnośnie do braku zabezpieczenia tego lokalu przed szkodami występującymi w częściach wspólnych budynku (np. dachu) jest po prostu niezasadny. Uzasadnione będzie skierowanie pozwu do sądu o zapłatę z wnioskiem o powołanie biegłego ds. budownictwa, który oszacuje wartość szkód, jakie zostały spowodowane akcją ratowniczą PSP, i wskaże, w jakim zakresie konieczne są naprawy. ©℗