Francuski urząd ochrony konkurencji przedstawił firmie Apple swoje oficjalne zastrzeżenia wobec sposobu, w jaki producent iPhone’ów śledzi osoby korzystające z jego systemu operacyjnego iOS.

Regulator podejrzewa amerykański koncern o nadużywanie dominującej pozycji poprzez wprowadzenie „dyskryminujących, nieobiektywnych i nieprzejrzystych” warunków wykorzystywania danych użytkowników do celów reklamowych. Urząd podkreśla, że zastrzeżenia nie przesądzają jeszcze o winie firmy.

To ciąg dalszy sprawy rozpoczętej w październiku 2020 r., gdy cztery organizacje z francuskiej branży reklamy internetowej złożyły skargę na firmę Apple. Dotyczyła ona nowej funkcjonalności w systemie iOS, którą koncern wtedy zapowiedział – ATT (App Tracking Transparency – ostatecznie wprowadzona w 2021 r.). Jest to mechanizm mający w założeniu zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników i zapewnić przejrzystość w kwestii zbierania danych przez aplikacje mobilne. W tym celu każda aplikacja pobrana za pośrednictwem App Store po otwarciu wyświetla okienko z prośbą o zgodę na udostępnienie danych osobowych użytkownika podmiotom trzecim w celach reklamowych. Tylko w ten sposób deweloperzy aplikacji mogą uzyskać dostęp do narzędzia Apple umożliwiającego śledzenie aktywności użytkowników urządzeń z iOS na potrzeby profilowania reklam (Identifier for Advertisers – IDFA).

Zdaniem izb branżowych, wprowadzając ATT, koncern nadużyłby swojej dominującej pozycji. Jak podnosiły, nowa funkcjonalność jest zbędna, gdyż obowiązek uzyskania zgody na śledzenie i tak ciąży już na twórcach aplikacji na mocy przepisów RODO. Skarżący zwrócili też uwagę na bezprawność nakładania na deweloperów „nieuzasadnionych” dodatkowych obowiązków.

Dlatego organizacje branżowe wystąpiły do urzędu antymonopolowego z wnioskiem o zastosowanie środków tymczasowych, tj. o zablokowanie wdrożenia tej funkcjonalności oraz nakazanie Apple podjęcie „konstruktywnego dialogu” z reprezentantami rynku w celu znalezienia akceptowalnej metody uzyskiwania autoryzacji użytkownika do śledzenia jego aktywności na potrzeby reklamowe.

Dotychczas sprawa przebiegała dość korzystnie dla firmy Apple, ponieważ w marcu 2021 r. francuski organ ochrony konkurencji odrzucił wniosek o zastosowanie środków tymczasowych. Jak stwierdził, decyzja Apple’a o utworzeniu funkcji zbierania zgód uzupełniających tę wdrożoną przez innych graczy w reklamie internetowej nie stanowiła nadużycia pozycji dominującej. Regulator zaznaczył, że nawet jeśli spółka zajmuje pozycję dominującą, ma co do zasady swobodę ustalania zasad dostępu do swoich usług, o ile nie lekceważy przepisów prawa, a zasady te nie ograniczają konkurencji. Ponadto obowiązujące regulacje ochrony danych osobowych zdaniem urzędu nie stały na przeszkodzie wdrożeniu mechanizmu ATT – ułatwiającego użytkownikom kontrolę nad wykorzystaniem ich danych.

Badając, czy środki wdrożone przez Apple’a można uznać za niezbędne i proporcjonalne do realizowanego celu, urząd antymonopolowy zasięgnął też opinii organu ochrony danych osobowych (CNIL).

Regulator w 2021 r. zapowiedział jednak, że będzie kontynuował postępowanie wyjaśniające. Wszystko po to, aby sprawdzić, czy wdrożenie przez Apple’a nowej funkcjonalności nie może być formą dyskryminacji innych podmiotów lub preferowania własnych usług i produktów (jak podnosili skarżący).

Efektem są przedstawione teraz firmie oficjalne zastrzeżenia.

W przekazanym mediom oświadczeniu Apple odrzuca zarzuty o nadużywanie pozycji dominującej i podkreśla, że mechanizm ATT daje użytkownikom większą kontrolę nad śledzeniem ich przez aplikacje.©℗