Przedsiębiorcy nie chcą być kierowani na obowiązkową mediację. Ich zdaniem będzie się to wiązało z dodatkowymi kosztami i wydłużało rozstrzyganie spraw.

Propozycja obowiązkowych mediacji została wpisana do projektu ustawy ulepszającej środowisko prawne i instytucjonalne dla przedsiębiorców (UD 497). Zgodnie z nowym art. 1831 par. 21 k.p.c. sąd będzie obligatoryjnie kierował do mediacji w każdej sprawie, w której stroną jest przedsiębiorca. Będzie się tak działo, gdy w pozwie nie zawarto informacji o pozasądowej próbie rozwiązania sporu albo nie wyjaśniono, dlaczego mediacje okazały się niemożliwe.

Sąd będzie musiał także zlecać mediacje, w sytuacji gdy wyjaśnienia wydadzą mu się niewystarczające. Przy czym, zdaniem Pracodawców RP, ta przesłanka jest niezwykle ocenna oraz ,,stwarza ryzyko nieuzasadnionego kierowania spraw do mediacji przez sądy, co doprowadzi do przedłużenia postępowania i odłożenia w czasie prawomocnego rozstrzygnięcia”.

– Wprowadzenie obligatoryjnej mediacji przeczy całkowicie jej istocie, ponieważ polubowne rozwiązanie sporu powinno być świadomą wolą wszystkich stron procesu – zauważa Rafał Dutkiewicz, prezes Pracodawców RP.

Niejasne kryteria

Jak wskazano w uwagach przesłanych do resortu rozwoju przez Business Centre Club (BCC), sąd ma obowiązek kierować na mediację wtedy, gdy ,,informacje albo wyjaśnienia w zakresie przedsądowych prób mediacji są niewystarczające. Jak pokazuje praktyka sądowa, z takiego niedookreślonego sformułowania sądy gospodarcze – w związku z bardzo dużą ilością spraw – z pewnością będą chętnie korzystać i kierować sprawy do mediacji, nawet tam gdzie na pierwszy rzut oka widać, że nie ma szans na porozumienie” – alarmuje Jacek Goliszewski, prezes BCC.

– Należy podkreślić, iż mediacja kosztuje, jak również zajmuje czas, bez żadnej gwarancji polubownego zakończenia sporu. W zdecydowanej większości spraw rozpoczęcie procesu sądowego to ostateczność poprzedzona próbami negocjacji i polubownego zakończenia sprawy. Sądy zostały powołane przez państwo, aby ostatecznie rozstrzygnąć spór między stronami, którego one same nie są w stanie rozstrzygnąć – dodaje.

Według przedstawicieli Konfederacji Lewiatan projektowane rozwiązanie jest dodatkowo niesprawiedliwe. Zrównuje się sytuację, w której strona w ogóle nie podjęła próby polubownego rozwiązania sporu albo nie zamieściła takiej informacji w pozwie, z sytuacją gdy próby pozasądowego rozwiązania sporu nie przyniosły rezultatu albo w ocenie sądu były one niewystarczające.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) twierdzi, że nie ma planów zmiany dobrowolnego charakteru mediacji. Celem projektu jest natomiast tworzenie zachęt na rzecz ugodowego rozwiązania sporów.

– Propozycja była omawiana podczas konferencji uzgodnieniowej 29 i 30 maja w MRiT. Obecnie w resorcie trwają prace nad jej modyfikacją, tak by rozwiać wątpliwości zgłoszone w uwagach, a także by jak najlepiej dostosować projektowane rozwiązania do realiów polskiego obrotu prawnego i gospodarczego – odpowiada resort na nasze zapytanie o dalsze losy projektu.

Przymus niczego nie poprawi

– Przepisy już od lat umożliwiają mediacje stron sporów cywilnych. Jest to zresztą słuszne, że państwo uznaje swoim majestatem polubowne porozumienie stron sporów cywilnych. Natomiast wprowadzenie obowiązku mediacji trudno odczytać inaczej niż jako przymus do mediowania wbrew woli stron. Efektem może być tylko wydłużenie okresu oczekiwania na rozstrzygnięcie sporu przez sąd. Przymuszanie do mediacji sprawia wrażenie, jakby państwo wręcz uciekało od sprawowania wymiaru sprawiedliwości – stwierdza Grzegorz Lang, dyrektor ds. prawnych z Federacji Przedsiębiorców Polskich.

W obecnej praktyce sądów gospodarczych prawie w każdej sprawie pierwszą czynnością sądu jest skierowanie stron do mediacji. Dostrzegana jest wzrostowa tendencja aktywnego korzystania przez strony z tej formy rozwiązywania sporów w toku postępowania – coraz więcej spraw kończy się ugodami zawartymi przed mediatorem. Zanim jednak do tego dojdzie, często strony potrzebują czasu, by w toku sprawy „dojrzeć” do ugody, komentuje adwokat Jordan Zafirow, partner i członek zespołu rozwiązywania sporów kancelarii WKB Lawyers.

– Nowelizację należy ocenić pozytywnie. Istotną nowością jest nadanie sądowi uprawnień dokonania oceny, czy wymóg z art. 187 par. 1 pkt 3 k.p.c. został jedynie formalnie spełniony, czy też strony podejmowały próbę polubownego zakończenia konfliktu, a jeśli nie – to z jakich przyczyn i czy są one uzasadnione – dodaje.

Jordan Zafirow zwraca także uwagę na to, że 1 lipca 2023 r. wchodzi w życie zmiana k.p.c. rozszerzająca możliwość objęcia mediacjami kilku spraw toczących się równolegle przed kilkoma sądami między tymi samymi stronami.

– Wydaje się zatem, iż proponowana zmiana jest dobrze osadzona w obecnej praktyce prowadzenia postępowań sądowych w sprawach gospodarczych i pozostaje w korelacji z innymi zmianami wprowadzanymi do kodeksu, a wzmacniającymi rolę polubownych metod rozwiązywania sporów. Dodatkowe narzędzie w rękach sądu, kierujące pozostających w sporze na drogę mediacji na wczesnym etapie postępowania, z pewnością wpłynie korzystnie na ten proces „dojrzewania” stron do porozumienia, może oszczędzić czas i pieniądze na wieloletnie spory, które ostatecznie kończą się zawarciem ugody.

Odmienne zdanie prezentuje Bartosz Piechowiak, adwokat z wrocławskiej kancelarii Piechowiak Królikowski. Według niego planowane zmiany, które mają przyspieszyć rozwiązywanie sporów gospodarczych, tylko w teorii są pozytywne. Istnieje obawa, że w praktyce nowa regulacja spowoduje efekt odwrotny od zamierzonego i w istocie wydłuży czas trwania postępowania, zamiast go skrócić.

– Możliwy jest bowiem scenariusz, w którym sąd będzie kierował strony do mediacji wbrew woli stron, nawet w sytuacji gdy same strony nie widzą możliwości polubownego rozwiązania sporu. Wydłuży to tylko postępowanie o czas konieczny do przeprowadzenia mediacji, która w takiej sytuacji będzie z góry skazana na niepowodzenie. Dodatkowo procedowany przepis oparty jest na niejednoznacznym i bardzo szerokim kryterium „informacji niejasnych” oraz „informacji niewystarczających”. Spodziewać się należy odmienności w interpretacji tych przesłanek przez poszczególne sądy, co może rodzić problemy z praktycznym wykonywaniem tego przepisu – ostrzega Bartosz Piechowiak. ©℗

ikona lupy />
Ile kosztuje mediacja / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe