Jeśli w danym województwie nie ma instalacji do unieszkodliwiania odpadów medycznych, to powinny być one wywożone do najbliższej spalarni poza województwem. Przedsiębiorca nie może więc wskazać w przetargu, że będzie odbierała je dalsza instalacja – uznała Krajowa Izba Odwoławcza.

Powiatowe Centrum Medyczne w Wołowie zorganizowało przetarg na odbiór i utylizację odpadów medycznych. Postawiono w nim warunek, zgodnie z którym wykonawcy musieli dysponować spalarnią odpadów lub zakładem unieszkodliwiania zakaźnych odpadów medycznych spełniającymi wymogi wynikające z art. 20 ust. 3–6 ustawy o odpadach (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 699 ze zm.). Zgodnie z tą regulacją odpady medyczne powinny być unieszkodliwiane na terenie województwa, w którym zostały wytworzone. Jeśli nie ma na nim wymaganych instalacji, to mogą być wywożone poza województwo do „najbliżej położonej instalacji”.

Dodatkowo zamawiający uczynił z odległości do instalacji kryterium oceny ofert. Im bliżej centrum medycznego, tym więcej punktów miała otrzymać oferta. Ostatecznie wygrała oferta, w której zaproponowano spalarnię w Chrzanowie, odległą o 269 km. Konkurencyjny wykonawca zaproponował instalację mieszczącą się 75 km od miejsca wytwarzania odpadów. I to on wniósł odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej, w której domagał się odrzucenia zwycięskiej oferty.

Powód? Niezgodność z ustawą o odpadach, a tym samym niespełnienie warunku udziału w postępowaniu. Zdaniem odwołującej się firmy z art. 20 ust. 6 wynika wprost, że jeśli nie ma instalacji na terenie województwa, to można wywozić odpady poza nie, ale do spalarni usytuowanej najbliżej. Instalacji z Chrzanowa nie można zaś za taką uznać.

Skład orzekający nie miał wątpliwości, że odwołanie jest zasadne. Uznał, że art. 20 ustawy o odpadach w sposób jednoznaczny wprowadza zasadę bliskości, zgodnie z którą odpady powinny być unieszkodliwiane jak najbliżej miejsca ich wytworzenia. Jeśli niezbędnej instalacji nie ma na terenie województwa, to można je wywieźć poza nie, ale do najbliższej spalarni posiadającej wolne moce przerobowe.

„Przystępujący (zwycięzca przetargu – red.) zaoferował instalację w odległości dalszej, niż odwołujący – co oznacza, że istnieją instalacje bliżej zamawiającego, które potencjalnie mogłyby zrealizować przedmiot zamówienia, więc zasadne jest sprawdzenie, czy wystąpił opisany w art. 20 ust. 6 o odpadach wyjątek od zasady bliskości. Ergo zamawiający nie podołał ciążącym na nim obowiązkom i w sposób przedwczesny wybrał ofertę wykonawcy, który nie został w sposób właściwy zweryfikowany i oceniony” – uzasadniła wyrok Monika Szymanowska, przewodnicząca składu orzekającego.

KIO uznała, że odrzucenie oferty byłoby przedwczesne, gdyż wykonawca powinien mieć możliwość uzupełnienia braków i przedstawienia innej instalacji, która spełniałaby warunek stawiany w postępowaniu. Jednocześnie zastrzegła, że nawet jeśli tak się stanie, to oferta nie powinna dostać dodatkowych punktów w ramach kryterium odległości. Czym innym jest bowiem spełnienie warunku, a czym innym punktacja w ramach pozacenowego kryterium.©℗

orzecznictwo