Aparatów słuchowych czy sprzętu rehabilitacyjnego nie wolno już sprzedawać w trakcie pokazów, które odbywają się poza domem lub miejscem pobytu konsumenta. Do ustawy o wyrobach medycznych stosujemy bowiem nową, rozszerzoną definicję umowy zawieranej poza lokalem przedsiębiorstwa
Wszelkie umowy sprzedaży wyrobów medycznych zawarte poza lokalem przedsiębiorstwa są nieważne. Tak wynika z art. 16 ust. 4 ustawy z 7 kwietnia 2022 r. o wyrobach medycznych (Dz.U. z 2022 r. poz. 974), która obowiązuje od 26 maja 2022 r. Ustawa ta nie definiuje jednak pojęcia umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa. Robi to ustawa z 30 maja 2014 r. o prawach
konsumenta (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 287; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 2337 i poz. 2581), która od stycznia tego roku obowiązuje w znowelizowanej wersji – z nową, i co ważne, rozszerzoną definicją tego pojęcia. Rozszerzoną o pokazy.
– Przepisy interpretuje się zwykle rozszerzająco, na korzyść konsumenta i w tym przypadku trzeba się liczyć z tym, że prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie uznawać za nieważne wszelkie
umowy o zakup wyrobów medycznych, zawarte zgodnie z art. 2 pkt 2 ustawy o prawach konsumenta – mówi Dominik Jędrzejko, adwokat, partner w kancelarii Kaszubiak Jędrzejko Adwokaci sp.p. A ten przepis – przypomina prawnik – został od stycznia tego roku rozbudowany.
Za umowy zawarte poza lokalem
przedsiębiorstwa uważa się bowiem wszelkie umowy, do których zawarcia doszło:
- przy jednoczesnej fizycznej obecności stron w miejscu, które nie jest lokalem przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy;
- w wyniku przyjęcia oferty złożonej przez konsumenta w tych okolicznościach;
- w lokalu przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy lub za pomocą środków porozumiewania się na odległość bezpośrednio po tym, jak nawiązano indywidualny i osobisty kontakt z konsumentem w miejscu, które nie jest lokalem przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy przy jednoczesnej fizycznej obecności stron;
- podczas wycieczki zorganizowanej przez przedsiębiorcę, której celem lub skutkiem jest promocja oraz zawieranie umów z konsumentami;
- podczas zorganizowanego przez przedsiębiorcę pokazu, w którym uczestniczy zaproszona bezpośrednio lub pośrednio określona liczba konsumentów, w trakcie którego ma miejsce promocja, składanie ofert sprzedaży lub sprzedaż towarów lub usług, bez względu na to, czy został na niego zorganizowany transport.
Uwaga! To ten właśnie rodzaj umowy zawieranej poza lokalem przedsiębiorstwa obowiązuje – za sprawą ostatniej nowelizacji ustawy o prawach
konsumenta – od stycznia br.
– I to on budzi największe obawy przedsiębiorców wyrobów medycznych. Oznacza bowiem, że nie mogą sprzedać produktów nawet w swoim lokalu, jeśli nastąpiło to podczas zorganizowanego pokazu – wskazuje Dominik Jędrzejko. Przykładem tego, jak precyzuje, może być sytuacja, gdy przedsiębiorca organizuje w swoim sklepie prezentację towaru i zaprosi na nią klientów przez Facebooka,
media społecznościowe, telefonicznie czy e-mailowo.
Pokazy w firmie
– Do końca 2022 r. nie było prawnych przeciwwskazań do organizacji takiej promocji i sprzedaży wyrobów medycznych. Przedsiębiorca bowiem sprzedawał produkty w swojej firmie podczas organizowanej w niej akcji promocyjnej. Obecnie nie ma jasności w tym zakresie. Wszystko zależy od tego, czy podjęte działania marketingowe dotyczące sprzedaży wyrobu medycznego podczas zorganizowanego w firmie pokazu zostaną uznane za sprzedaż poza lokalem przedsiębiorcy czy jednak za zwykłą sprzedaż w sklepie – podkreśla prawnik.
Potwierdza to także Leszek Wierzowiecki z firmy Sonova, przedsiębiorca zajmujący się sprzedażą aparatów słuchowych, który dotychczas organizował bezpłatne badania słuchu dla konsumentów, połączone często z różnorodnymi prelekcjami. – Wymiana aparatu u osób dorosłych w ramach NFZ przysługuje raz na pięć lat, a u dzieci raz na trzy lata. Bywa, że pacjenci zapominają o tych terminach, dlatego przypomina się im o nich. Bywa też, że są zapraszani na prezentacje nowych produktów, które weszły właśnie na rynek – mówi Leszek Wierzowiecki. Choć spotkania z klientami w przypadku jego firmy odbywały się w salonach sprzedaży, to obecnie nie do końca wiadomo, czy umowy zawarte w takich okolicznościach należy uznać za ważne i czy nie jest bezpieczniej zrezygnować z tej formy promocji.
Podobnie ma się kwestia dotycząca np. takich wyrobów medycznych jak okulary korekcyjne. To stała oferta salonów optycznych. Również i w tym przypadku pojawia się niepewność, czy dość powszechne zaproszenia na przesiewowe badania wzroku, które przecież zwykle są połączone z promocją i składaniem ofert sprzedaży, nie będą potraktowane jako pokazy. Na gruncie obecnych przepisów nikt takiej gwarancji nie da.
UOKiK nie pozostawia złudzeń
A jak sprawę ocenia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów? Na zadane przez DGP pytania odpowiada jednoznacznie: „przy wykładni art. 16 ustawy o wyrobach medycznych, należy stosować art. 2 pkt 2 i art. 2 pkt 3 ustawy o prawach konsumenta”. Ale zdaniem prawników nie rozwiewa to wątpliwości związanych z tym, jak intepretować sam pokaz: czy musi być na nim kilku konsumentów? A może pokazem jest już wizyta jednego klienta na prezentacji, ale zaproszonego bezpośrednio? I co, jeśli zapraszamy kilku i co 10 min zapisujemy ich na darmowe badania, a wszystko to dzieje się np. w salonie optycznym?
W opinii Jakuba Sadurskiego, adwokata w Kancelarii Affre i Wspólnicy, przywołany przepis z prawa konsumentów wskazuje na wiele przesłanek, które muszą być spełnione, żebyśmy mieli do czynienia z umową zawartą poza lokalem. Kontakt z konsumentem musi być „indywidualny” i „osobisty”. Ponadto strony muszą zawrzeć umowę bezpośrednio po tym kontakcie. Jeśli zatem konsument został „zaczepiony” na ulicy i zaproszony na pokaz w lokalu firmy, który odbywa się np. kilka dni później, i dopiero podczas tego pokazu dojdzie do zakupu wyrobu medycznego, to nie mamy do czynienia z umową zawartą poza lokalem przedsiębiorstwa.
A co, jeśli pokaz z wyrobami medycznymi zostanie zorganizowany w domu konsumenta lub w miejscu jego pobytu na jego wyraźne zaproszenie? UOKiK tłumaczy, że art. 16 ust. 4 ustawy o wyrobach medycznych, który zakazuje ich sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa, nie stosujemy w takich przypadkach. – Jeśli zatem konsument wyraźnie zaprosi przedsiębiorcę do domu lub miejsca jego pobytu, wówczas sprzedaż wyrobów medycznych może się odbywać. Ale jest to możliwe tylko we wspomnianej sytuacji – podkreśla urząd w odpowiedzi na pytanie DGP. Nie jest ona zresztą zaskakująca, bo wyłączenie to wynika bezpośrednio z ustawy o wyrobach medycznych. Niemniej nietrudno o wrażenie, że prowadzi to do absurdalnej sytuacji.
– Konsument zaproszony na pokaz do sklepu przedsiębiorcy, który chce kupić wyrób medyczny, nie może zrobić tego w sklepie. Jego zgoda na taką transakcję będzie nieważna, ponieważ nie wyłączy bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa konsumenckiego. Ale co innego, gdy konsument zaprosi sprzedawcę do swojego domu i tam w trakcie pokazu zawrze umowę. Wówczas transakcja będzie legalna – tłumaczy mec. Jędrzejko.
Warto też zwrócić uwagę na to, że w ustawie o prawach konsumenta też przewidziano ukłon w stronę podmiotów sprzedających na tzw. pokazach domowych. Wprowadzonych od stycznia tego roku ograniczeń (tj. zakaz pobierania płatności za towar od konsumenta wcześniej niż po upływie terminu na odstąpienie od umowy, czy zakaz kredytowania takich zakupów) nie stosuje się do umów zawieranych podczas pokazów organizowanych w miejscu zamieszkania lub zwykłego pobytu konsumenta, na jego wyraźne zaproszenie. Ustawa o wyrobach medycznych – w kontekście wyjątku – posługuje się nieco innymi pojęciami.
– Mówi o każdym miejscu pobytu, a nie o miejscu zwykłego pobytu, jak również o wizycie w domu konsumenta, a nie w miejscu zamieszkania konsumenta – zauważa Dominik Jędrzejko.
Znamienne skutki
Dla branży wyrobów medycznych zamieszanie powstałe po nowelizacji prawa konsumentów to ogromny problem, bo w grę wchodzi nieważność umowy, a konsekwencje z tym związane są poważne. Przede wszystkim klient może żądać stwierdzenia jej nieważności ze wszystkimi tego skutkami, czyli żądając zwrotu pieniędzy albo informując, że nie będzie dalej spłacał kosztu zakupu towaru na podstawie powiązanego z taką umową kredytu, który zresztą również będzie nieważny. – Warto zaznaczyć, że żądanie ustalenia nieważności umowy nie ulega przedawnieniu. Przedawniać mogą się ewentualnie związane z tym roszczenia, ale i tu mamy okres sześciu lat. Jeśli umowa jest obarczona taką wadą, konsument będzie mógł z łatwością doprowadzić do sytuacji, w której nie ma podstaw, by żądać od niego zapłaty. I co ciekawe, na nieważność umowy mogą powoływać się również spadkobiercy konsumenta, jeśli dotyczy to ich interesów – mówi Dominik Jędrzejko. Dodatkowo, jak podkreśla, przedsiębiorca musi się też liczyć z konsekwencjami podatkowymi w razie zakwestionowania umów przez UOKiK. Poważne skutki mogą również wystąpić, jeśli sprzedaż wyrobu medycznego jest objęta refundacją ze środków publicznych. Nieważność umowy może prowadzić do żądania zwrotu takich środków przez NFZ. Dlatego, jak zauważają prawnicy, istnieje konieczność doprecyzowania przepisów. Najlepszym rozwiązaniem byłaby nowelizacja ustawy o wyrobach medycznych, aby wprost w niej wskazać, który dokładnie zapis ze znowelizowanej ustawy o prawach konsumenta odnosi się do wyrobów medycznych i czy faktycznie ich sprzedaż na pokazie w sklepie stacjonarnym czy w siedzibie firmy ma być uznawana za nieważną. Wskazane byłoby również ujednolicenie wyjątków sformułowanych w obu ustawach, skoro oba były wprowadzane z inicjatyw prezesa UOKiK, choć w różnym czasie. UOKiK nie widzi jednak takiej potrzeby. Urząd nie dostrzega niespójności w obu tych porządkach prawnych. ©℗