- Rzecznik finansowy uzyska kompetencje do wszczynania na rzecz klientów podmiotów rynku finansowego sporów zasadniczo z każdej możliwej podstawy - już nie tylko w sprawach dotyczących konsumentów i stosowanych wobec nich nieuczciwych praktyk rynkowych, ale także odpowiedzialności kontraktowej czy z tytułu czynów niedozwolonych - mówi Nikola Jadwiszczak-Niedbałka, radca prawny w Kancelarii Krzysztof Rożko i Wspólnicy

Nikola Jadwiszczak-Niedbałka, radca prawny w Kancelarii Krzysztof Rożko i Wspólnicy / Materiały prasowe
We wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o rzeczniku finansowym. Proponuje się w nim m.in. możliwość inicjowania przez rzecznika właściwie każdej sprawy cywilnej. Jaki skutek przyniesie ta zmiana?
Rzecznik finansowy uzyska kompetencje do wszczynania na rzecz klientów podmiotów rynku finansowego sporów zasadniczo z każdej możliwej podstawy - już nie tylko w sprawach dotyczących konsumentów i stosowanych wobec nich nieuczciwych praktyk rynkowych, ale także odpowiedzialności kontraktowej czy z tytułu czynów niedozwolonych. Poza tym RF ma działać na rzecz szerokiego grona klientów (już nie tylko konsumentów, ale również inwestorów będących osobami fizycznymi, którym nierzadko instytucje finansowe nadają status klienta profesjonalnego).
Proponowana zmiana ma ułatwić klientom rynku finansowego dochodzenie przysługujących im roszczeń oraz - w teorii - przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa rynku finansowego. W praktyce daleko idące rozszerzanie kompetencji RF nie uchroni rynku przed przyszłymi nadużyciami, a jedynie zmierza do nadania określonych uprzywilejowań w zakresie walki z powstałymi już nieprawidłowościami.
Rzecznik finansowy ma też zyskać możliwość wzięcia udziału w każdym toczącym się postępowaniu cywilnym, jeżeli według jego oceny wymagałaby tego ochrona praw klientów podmiotów rynku finansowego. Nie będzie już potrzebował zgody strony.
Ta propozycja jest o tyle zaskakująca, że wydaje się przeczyć podstawowym zasadom postępowania, w szczególności zasadzie dyspozycyjności, w myśl której to strona postępowania rozporządza jego przedmiotem i środkami procesowymi.
Jedynym warunkiem zainicjowania (bądź przystąpienia do) postępowania przez RF miałaby być jego własna ocena o konieczności ochrony praw klientów. Tak skonstruowane kryterium nadałoby RF niczym nieskrępowane uprawnienie do udziału w każdym postępowaniu cywilnym. Przesłanka ochrony praw klientów, jako że w całej rozciągłości zależy od oceny RF, nie byłaby badana ani weryfikowana przez sąd.
Grupy senatorów złożyły dwa inne projekty dotyczące rzecznika finansowego. Proponują one m.in. możliwość przystępowania RF do postępowań grupowych, a także wprowadzenie stałej opłaty od pisma w sprawach o roszczenia wobec nadzorowanych podmiotów finansowych (1 tys. zł, na wzór spraw frankowych). Czy takie zmiany są potrzebne?
Te projekty są efektem rekomendacji senackiego zespołu ds. spółki GetBack. Celem zmian miałoby być wzmocnienie sytuacji osób poszkodowanych jej działaniem, ale również (z uwagi na generalność i abstrakcyjność proponowanych zmian) ułatwienie klientom rynku finansowego dochodzenia przysługujących im roszczeń.
Wszystkie inicjatywy ustawodawcze zmierzające do wzmocnienia uprawnień RF mają więc w teorii służyć zapewnieniu bezpieczeństwa rynku finansowego. Takie rozwiązania problemu jednak nie wyeliminują. Oczywiście można uznać, że daleko idące uprawnienia w egzekwowaniu przysługujących klientom roszczeń mogą odstraszać instytucje finansowe przed nadużyciami. Przyjęcie modelu naprawiania wyłącznie skutków powstałych nadużyć nie może jednak w pełni zabezpieczać interesów klientów, a przez to być wyrazem pełnego zabezpieczenia rynku finansowego jako takiego.©℗
Rozmawiał Jakub Styczyński