- Bez wątpienia zamrożenie majątku stwarza takie ryzyka dla podmiotów, w których osoba z listy jest tylko częściowo zaangażowana, ale zakładam, że to będą kłopoty związane m.in. ze spadkiem wartości, czasowym unieruchomieniem działalności, dostaw itp. Zagrożenie widzę ponadto w niedoprecyzowaniu obowiązków, które miałyby wypełniać osoby trzecie - mówi Agnieszka Wardak, partner w kancelarii Dentons

ikona lupy />
AGNIESZKA WARDAK partner w kancelarii Dentons / Materiały prasowe
Na decyzję Senatu czeka ustawa umożliwiająca zamrażanie majątków firm z rosyjskim lub białoruskim kapitałem, które zostały objęte unijnymi sankcjami lub które trafią do wykazu prowadzonego przez ministra spraw wewnętrznych. Wpis na krajową listę ma skutkować zamrożeniem wszystkich funduszy i zasobów gospodarczych przedsiębiorców, ale też osób fizycznych, a omijanie sankcji będzie grozić odpowiedzialnością finansową i karną. Czy te narzędzia okażą się skuteczne?
Do tej pory nie było w naszym systemie prawnym norm pozwalających wprost na nałożenie niemal jakichkolwiek sankcji na podmioty naruszające zakazy wynikające z rozporządzeń Unii Europejskiej w tej materii. Choć warto przypomnieć, że te przepisy zostały wydane dość dawno temu. W przypadku Rosji po aneksji Krymu, czyli osiem lat temu, a rozporządzenie nakładające sankcje na niektóre osoby z Białorusi wydano w reakcji na liczne uchybienia podczas wyborów prezydenckich i siłowe stłumienie protestów w 2006 r. Teraz tylko dodawano kolejne nazwiska do listy osób objętych sankcjami. W każdym razie można było opierać się częściowo na zasadach odpowiedzialności administracyjnej, ale w praktyce nie było niemal takich przypadków. Uwzględnienie rozwiązań dotyczących odpowiedzialności takich podmiotów prawnych i osób fizycznych pozwoli bez wątpienia na upowszechnienie wiedzy o wadze naruszeń sankcyjnych, zarówno europejskich, jak i tych wynikających z umieszczenia na planowanej liście lokalnej. Może też częściowo skutecznie przeciwdziałać takim naruszeniom. Planowana odpowiedzialność jest bowiem bardzo surowa, a w przypadku odpowiedzialności karnej przyjęta przez Sejm ustawa określa ją jako co najmniej trzy lata pozbawienia wolności.
Zamrożenie ma obejmować wszystkie fundusze i zasoby gospodarcze będące własnością, pozostające w posiadaniu, w faktycznym władaniu lub pod kontrolą podmiotów i organów wskazanych na liście. Czy nie tworzy to zagrożenia dla majątku osób trzecich?
Bez wątpienia zamrożenie majątku stwarza takie ryzyka dla podmiotów, w których osoba z listy jest tylko częściowo zaangażowana, ale zakładam, że to będą kłopoty związane m.in. ze spadkiem wartości, czasowym unieruchomieniem działalności, dostaw itp. Zagrożenie widzę ponadto w niedoprecyzowaniu obowiązków, które miałyby wypełniać osoby trzecie. Pełna analiza, czy dany podmiot może być ogniwem w pośrednim udostępnieniu środków osobie sankcjonowanej, wymaga zbadania, czy osoba sankcjonowana posiada w nim bezpośrednio udział przekraczający 50 proc. albo czy samodzielnie (lub w porozumieniu) wywiera kontrolę, np. poprzez uprawnienia do powoływania większości członków organów zarządczych i nadzorczych czy kontrolowania większości prawa głosu. Zwłaszcza że chodzi o wpływ na zarządzanie działalnością wynikający zarówno z formalnych, jak i nieformalnych porozumień. To są niedookreślone kryteria, niewidoczne często dla osób trzecich. Doświadczenie uczy, że w praktyce interpretacja regulacji dotyczących środków ograniczających może się różnić w poszczególnych jurysdykcjach krajowych, zaś polskie organy właściwe ds. sankcji dotychczas nie publikowały własnych wytycznych w tej kwestii. Zatem najważniejsze będą jasne wytyczne organów państwowych dotyczące oczekiwanych zachowań. Ustawa takich wytycznych nie daje.
Przesłanką do umieszczania danej firmy lub osoby w wykazie ma być prawdopodobieństwo, że wspiera ona agresję na Ukrainę lub że możliwe jest wykorzystywanie jej zasobów gospodarczych w tym celu. W trakcie prac sejmowych rząd autopoprawką próbował dodać jeszcze jeden powód - zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Czy taka przesłanka nie byłaby zbyt szeroka z uwagi na jej niedookreśloność?
Co do zasady wydaje się, że zakres tego przepisu powinien być interpretowany z perspektywy celu ustawy, w której został umieszczony - tj. reakcji na agresję Rosji wobec Ukrainy, przy wsparciu Białorusi. Również uzasadnienie autopoprawki przewidywało, że pozwoli ona „na zapewnienie skutecznych mechanizmów ochrony bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej w kontekście różnego rodzaju zagrożeń generowanych przez osoby i podmioty powiązane z władzami Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi”. Oczywiście każda klauzula generalna ze swojej natury niesie ryzyko jej nadużywania poprzez zbyt szeroką interpretację, natomiast w tym przypadku byłyby argumenty prawne, by kwestionować pochopny wpis na listę. ©℗
Rozmawiał Piotr Szymaniak