W związku z przedłużeniem zakazu swobodnego poruszania się w strefie nadgranicznej wnioskowaliśmy o rozszerzenie katalogu przedsiębiorstw uprawnionych do otrzymania rekompensat - powiedział PAP w piątek wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Dodał, że chodzi m.in. o firmy działające na zamkniętym przejściu granicznym.
W czwartek Sejm uchwalił nowelizację ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw. Regulacja jest elementem tarczy antyinflacyjnej rządu, w ramach której przewidziane są również m.in. zmiany stawek VAT na prąd, gaz i ciepło systemowe. W głosowaniu posłowie opowiedzieli się również za przyjęciem poprawki dotyczącej rozszerzenia rekompensat dla podmiotów dotkniętych stanem wyjątkowym przy granicy z Białorusią. Dzięki tej zmianie rekompensaty będą mogły otrzymać nie tylko firmy, ale także np. związki wyznaniowe.
Jak zaznaczył w rozmowie z PAP wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, poprawkę dotyczącą m.in. rozszerzenia katalogu przedsiębiorstw uprawnianych do otrzymania rekompensat zgłosił minister finansów na jego prośbę. Dodał, że zmiany te były częściowo zgłaszane przez resort spraw wewnętrznych i administracji na posiedzeniu w Senacie podczas procedowania głównej ustawy dotyczącej rekompensat, ale - jak zaznaczył - większość senacka uznała je za złe i odrzuciła.
"Widząc, że zakaz swobodnego poruszania się w strefie nadgranicznej będzie przedłużony, czuliśmy się w obowiązku do zmiany przepisów. Dołożyliśmy firmy, które mogą otrzymać rekompensaty spoza branż, które dotychczas zostały wymienione" - powiedział Wąsik.
Dodał, że firmy te będą mogły otrzymać rekompensaty za zgodą ministra SWiA. Chodzi m.in. o firmy, które działają na przejściu granicznym w Kuźnicy. "Także zdając sobie sprawę, że ten czas może potrwać i że możemy wyczerpać limity pomocy de minimis, zaproponowaliśmy program pożyczek dla tych firm, które byłyby udzielane przez Polski Fundusz Rozwoju. To jest tarcza, która może być umorzona w przypadku, kiedy Komisja Europejska notyfikuje pomoc publiczną wyższą niż wysokość de minimis dla tych przedsiębiorców z branży gastronomicznej, hotelarskiej i turystycznej" - powiedział.
Zapytany o szacunkową liczbę takich przedsiębiorstw zaznaczył, że takich firm nie jest dużo. "Przypomnę, że chodzi jedynie o wąski pas przygraniczny. Myślę, że jest kilka takich sytuacji, które rzeczywiście mogą powodować, że gdyby nie pomoc, te przedsiębiorstwa mogłyby upaść. Mówię tu chociażby o przedsiębiorstwach pracujących na samej granicy, gdzie nie ma żadnego ruchu, m.in. kantory i ewentualnie wszystkie inne firmy, które udokumentują, że ze względu na wprowadzenie ograniczeń w poruszaniu się drastycznie pogorszyła się ich sytuacja" - powiedział wiceszef MSWiA.
Do 1 marca przy granicy z Białorusią obowiązuje zakaz przebywania, z którego wyłączeni są m.in. mieszkańcy czy miejscowi przedsiębiorcy. Zakaz wprowadzono w 183 miejscowościach w województwach podlaskim i lubelskim przylegających do granicy z Białorusią. Wcześniej na tym samym obszarze, od 2 września do 30 listopada, obowiązywał stan wyjątkowy.
Obostrzenia w strefie nadgranicznej wynikają z kryzysu wywołanego przez reżim Alaksandra Łukaszenki na granicach Białorusi z Unią Europejską.(PAP)
autor: Marcin Chomiuk