Prokurator uznał, że właściciel – mając świadomość wcześniejszych agresywnych zachowań swoich zwierząt oraz tego, że teren strzelnicy nie był odpowiednio zabezpieczony – „przewidując możliwość wystąpienia tragicznych skutków i godząc się na to – dopuścił do sytuacji, w której zwierzęta wydostały się z posesji i zaatakowały przechodzącego w pobliżu 46-letniego mężczyznę”. Ofiara doznała licznych ran kąsanych, które doprowadziły do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu „w postaci choroby realnie zagrażającej życiu”. Mężczyzna zmarł w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze.
Podejrzany nie przyznał się do winy, ale złożył obszerne wyjaśnienia. Prokuratura podkreśla, że „zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że podejrzany miał świadomość możliwości agresywnego zachowania się swoich psów oraz wiedział o wcześniejszych przypadkach wydostania się psów poza teren strzelnicy”. Jeśli sąd podzieli tę ocenę, właścicielowi grozi od 5 lat więzienia do dożywocia.
Sprawy o pogryzienie. Wyroki coraz surowsze
Sprawy, w których właściciele odpowiadają karnie za śmierć lub uszczerbek na zdrowiu spowodowany przez swoje psy, pojawiają się coraz częściej w sądach.
Tylko w 2025 roku odnotowano kilka innych przypadków groźnych pogryzień. Przeważnie ofiarami były dzieci.
- Województwo kujawsko-pomorskie (wrzesień 2025): W Żołędowie amstaff pogryzł 14-latkę, która rzuciła się w obronie swojego psa. Amstaff zagryzł jej pupila.
- Chełm (sierpień 2025): 4-letnia dziewczynka została zaatakowana przez psa, co wymagało interwencji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR).
- Szczecinek (wrzesień 2025): 3-letnie dziecko zostało pogryzione przez psa w centrum miasta.
- Województwo lubuskie (sierpień 2025): Pies dotkliwie pogryzł 9-letniego chłopca. Właściciel zwierzęcia, które błąkało się bez nadzoru, został ustalony przez policję.
W 2024 psy pogryzły ludzi w Polsce blisko 27 tysięcy razy.
Jak wskazują eksperci za ataki w dużej mierze odpowiadają zaniedbania i nieodpowiedzialność właścicieli. Warto dodać, że prowadzone między 2006 a 2020 rokiem badania dotyczące hospitalizacji z powodu pogryzień wykazały, że najczęściej w takich przypadkach poszkodowane są dzieci w wieku 0-9 lat.
Co zrobią sądy?
Od kilku lat obowiązują przepisy pozwalające nie tylko karać właścicieli za nieumyślne spowodowanie śmierci przez psa, ale również kwalifikować takie czyny jako działanie z zamiarem ewentualnym – czyli sytuację, w której właściciel dopuszcza ryzyko ataku i się z nim godzi. To zmiana, którą prokuratorzy coraz częściej wykorzystują w aktach oskarżenia.
W Sejmie toczy się również dyskusja nad dodatkowymi regulacjami dotyczącymi tzw. ras agresywnych. Proponowane rozwiązania przewidują m.in. obowiązek rejestracji takich psów w gminach oraz obowiązkowe szkolenia dla właścicieli. Rozważane jest również wprowadzenie wyższych kar finansowych za brak kagańca lub luźne trzymanie psa w miejscu publicznym.
Czy groźne psy trafią na dozór elektroniczny właścicieli?
Prawnicy już teraz wskazują, że jeśli sądy zaczną częściej orzekać wyroki powyżej 5 lat – właściciele agresywnych psów będą liczyć się z realną izolacją, a nie tylko z zawieszoną karą. Niewykluczone też, że w przyszłości pojawią się programy dozoru elektronicznego połączone z obowiązkowym zakazem posiadania zwierząt dla osób skazanych.
Mieszkańcy Zielonej Góry od kilku dni pytają, czy strzelnica, z której wydostały się psy, będzie dalej działać. Z zapisów sprawy wynika, że teren nie był odpowiednio zabezpieczony – a to stawia pytanie o odpowiedzialność nie tylko karną, ale i administracyjną. Samorządy coraz częściej wprowadzają miejscowe uchwały nakładające obowiązek dwuetapowych ogrodzeń dla posesji z psami „o wysokim potencjale agresji”.
Art. 156. § 3 k.k.Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 5, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.