Wywiad z Aleksandrem Czechem radcą prawnym, partnerem zarządzający w kancelarii SMM Legal

Jak pisaliśmy już szerzej w DGP, projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych został bardzo krytycznie oceniony przez Krajową Radę Spółdzielczą (KRS). Negatywnie zaopiniowano m.in. wprowadzenie zasady kadencyjności członków zarządu spółdzielni. KRS wskazuje, że narzucenie takiej formy z mocy ustawy ograniczy samorządność spółdzielczą członków. Zgadza się pan z tą tezą?
Pomysł kadencyjności członków zarządu spółdzielni ustawodawca poczynił nieprzypadkowo i wywodzi go z chęci swoistego zwiększenia konkurencyjności oraz efektywności członków zarządów. Innymi słowy, ustawodawca wychodzi z założenia, że odgórne wprowadzenie zasady kadencyjności zmotywuje osoby wchodzące w skład organu spółdzielni do sprawniejszego działania, które będzie automatycznie poddane większej kontroli i ocenie członków spółdzielni. Ze względów aksjologicznych takie podejście ustawodawcy może wydawać się właściwe – w idealnym przypadku idealnej spółdzielni oczywiście wszyscy spółdzielcy funkcjonują aktywnie w ramach wspólnoty, a członkowie zarządu starają się jak najefektywniej zadbać o jej interesy, za co są poddawani ocenie i kontroli przez resztę. Taką ocenę zaś najłatwiej wyrazić właśnie na zgromadzeniu lub na koniec kadencji zarządu. Pomijając przykład powyższej spółdzielni idealnej, w rzeczywistości wprowadzenie kadencyjności samo w sobie nie wydaje się nadmiernym ograniczeniem samorządności spółdzielczej – pod warunkiem że ustawodawca zapewnia spółdzielniom możliwość swobodnej, statutowej modyfikacji zasad tej kadencyjności. W tym możliwość całkowitej rezygnacji z tego rozwiązania.
Zdaniem KRS błędem jest też umożliwienie głosowania poza posiedzeniem walnego zgromadzenia. Ma to spowodować obniżenie demokracji spółdzielczej i potencjalnie mieć „charakter korupcjogenny”. Rzeczywiście istnieje takie ryzyko?
Nie sposób zgodzić się z opinią, że głosowanie pisemne, które odbywa się poza posiedzeniem walnego zgromadzenia, obniży lub zniszczy demokrację spółdzielczą oraz ma charakter korupcjogenny. Spółdzielnie, podobnie zresztą jak inne podmioty wymagające dla swojego funkcjonowania choćby minimalnej współpracy międzyludzkiej, muszą być otwarte na potrzebę zapewnienia członkom jak najszerszych możliwości „zdalnej” partycypacji w życiu wspólnoty. Dotyczy to również głosowania poza posiedzeniem walnego zgromadzenia. W celu sprostania postulatowi samorządności spółdzielczej możliwość i dozwolone formy prawidłowego oddawania głosu poza posiedzeniem powinny być uregulowane w statucie spółdzielni. Tak samo spółdzielnia powinna mieć możliwość statutowego wyłączenia możliwości głosowania zdalnego.
Rada podkreśla, że szczególnym zagrożeniem może okazać się wyłączenie stosowania art. 18 par. 3 prawa spółdzielczego tylko w odniesieniu do spółdzielni mieszkaniowych. Przepis umożliwia odmowę wglądu do umów zawieranych z osobami trzecimi, jeśli naruszałoby to ich prawa. Wśród skutków samorząd spółdzielczy wymienia pozbawienie tajemnicy przedsiębiorstwa i możliwy paraliż przetargów. Czy konsekwencje faktycznie mogą być tak dotkliwe?
W tej kwestii obawy wyrażone w piśmie Krajowej Rady Spółdzielczej są w dużej mierze uzasadnione. Wskazany przepis pozostaje słusznym wyjątkiem od ogólnej zasady swobody dostępu do informacji o działalności spółdzielni. Wyłączenie go i niezastąpienie jakąkolwiek racjonalną figurą prawną dotyczącą możliwości odmowy udostępnienia wglądu do dokumentacji przez spółdzielnie mieszkaniowe rzeczywiście prowadzi do naruszenia lub nawet uniemożliwienia im skutecznej ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa.
Nawet jeśli negatywnie postrzegamy praktykę stosowania powyższego przepisu, próby naprawiania rzeczywistości przez ustawodawcę mogą przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. Egzekwowanie praw członków spółdzielni i zobowiązywanie samych spółdzielni do pełnego bądź częściowego udostępnienia dokumentacji powinno pozostawać przede wszystkim w kompetencji sądu. Automatyczne i odgórne wyłączenie możliwości odmowy udostępnienia przez spółdzielnię mieszkaniową wglądu do dokumentów może doprowadzić do naruszenia tajemnic lub dóbr spółdzielni, a w niektórych sytuacjach nawet dóbr lub tajemnic kontrahentów spółdzielni funkcjonującej jako przedsiębiorca.
ikona lupy />
Aleksander Czech radca prawny, partner zarządzający w kancelarii SMM Legal / Materiały prasowe