To, że dziennikarz nie miał świadomości, że reklama aptek jest niedozwolona, nie usprawiedliwia jego działania. Uznał tak podkarpacki wojewódzki inspektor farmaceutyczny, który za przekroczenie granic dozwolonej informacji nałożył na portal internetowy karę w wysokości 2 tys. zł. Sprawę jako pierwszy opisał branżowy portal mgr.farm.
To, że dziennikarz nie miał świadomości, że reklama aptek jest niedozwolona, nie usprawiedliwia jego działania. Uznał tak podkarpacki wojewódzki inspektor farmaceutyczny, który za przekroczenie granic dozwolonej informacji nałożył na portal internetowy karę w wysokości 2 tys. zł. Sprawę jako pierwszy opisał branżowy portal mgr.farm.
Sporny artykuł dotyczył kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji skóry. Dziennikarz w materiale opisał ich właściwości, a na końcu zamieścił informację: „kupicie je w aptekach (tu padła nazwa sieci aptecznej) i drogeriach”. Jak wyjaśniała redakcja w odpowiedzi na pismo WIF, artykuł nie był inspirowany ani sponsorowany przez przedstawicieli jakiejkolwiek firmy i nie miał żadnych ukrytych intencji. Do momentu, w którym usunięto go z portalu, wyświetliło go niemal 60 tys. osób.
Tłumaczenia wydawcy portalu i dziennikarzy nie przekonały jednak inspekcji farmaceutycznej. Jak przypomniał w decyzji WIF, prawo farmaceutyczne zakreśla obszar zakazu reklamy aptek bardzo szeroko. Zgodnie z art. 94a prawa farmaceutycznego (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 974) dozwolone jest jedynie przekazywanie prostych informacji o lokalizacji i godzinach pracy aptek i punktów aptecznych. Jak podkreślono w decyzji, „reklamę może stanowić każda aktywność, zmierzająca do przyciągnięcia potencjalnych klientów do skorzystania z usług farmaceutycznych świadczonych przez daną aptekę – niezależnie od metod jej prowadzenia oraz użytych do jej realizacji środków – jeżeli jej celem jest zwiększenie sprzedaży tych usług, w tym w szczególności sprzedaży produktów leczniczych i wyrobów medycznych”. WIF stoi również na stanowisku, że fakt, iż artykuł nie był sponsorowany, może stanowić jedynie okoliczność łagodzącą, ale nie może prowadzić do całkowitego odstąpienia od nałożenia kary.
W uzasadnieniu podkreślono, że dziennikarz ma obowiązek znać prawo, również dotyczące specyficznych dziedzin prawnych, jeśli decyduje się przygotowywać artykuły z tego obszaru. Nawet jeśli jego intencją nie było reklamowanie sieci aptek i zrobił to nieświadomie, to nie usprawiedliwia jego działania. WIF zaznaczył, że: „Przedstawianie oferty sieci aptek jako atrakcyjnej względem konkurencji stanowi jej wyróżnienie i wykracza poza ramy zwykłej informacji, skoro w tym kontekście jej ramy zostały nakreślone niezwykle wąsko i sprowadzają się jedynie do lokalizacji i godzin otwarcia. Bez znaczenia jest przy tym branżowy krąg odbiorców, ponieważ zabroniona jest każda reklama bez względu na jej zasięg”.
W momencie gdy organ inspekcji farmaceutycznej stwierdzi naruszenie prawa, nałożenie kary jest obligatoryjne. Ma przede wszystkim uwzględniać stopień naruszenia, ale również być dla danego podmiotu dotkliwa. W tej sprawie WIF brał pod uwagę przede wszystkim fakt, że reklama dotyczyła całej sieci aptek, a artykuł był dostępny dla czytelników portalu przez dwa miesiące. Wydawca nie był też wcześniej karany za naruszenie prawa farmaceutycznego.
Pozostało
74%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama