Dziś Sąd Najwyższy w składzie połączonych izb – Izby Cywilnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ‒ ma podjąć uchwałę w sprawie dotyczącej rynku ubezpieczeń. Od odpowiedzi na pytania zadane przez I prezes SN zależy to, czy bliskim osób będących w stanie wegetatywnym należy się zadośćuczynienie z tytułu naruszenia dóbr osobistych w postaci zerwanych więzi rodzinnych. Ale dzisiejsze posiedzenie budzi emocje nie tylko z tego powodu.

Podjęcie uchwały ma pomóc w rozstrzygnięciu rozbieżności, które były widoczne nawet na poziomie „siódemkowych” uchwał SN. Zadośćuczynieniem za zerwane więzi Izba Cywilna zajmowała się już w marcu 2018 r., m.in. w następstwie wniosku złożonego przez rzecznika finansowego. Podjęto wówczas trzy uchwały w niemal identycznym brzmieniu, z których jednoznacznie wynikało, że sąd może przyznać zadośćuczynienie osobom najbliższym, których bliski doznał ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu na skutek czynu niedozwolonego (sygn. akt III CZP 36/17, III CZP 69/17 i III CZP 60/17). Wydawało się więc, że kwestia wątpliwości orzeczniczych została jednoznacznie rozstrzygnięta. Problem w tym, że ponad rok później ‒ w październiku 2019 r. – powiększony skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych podjął uchwałę, z której wynikało, że zadośćuczynienia za stan wegetatywny jednak w analogiczny sposób przyznać nie można (sygn. akt I NSNZP 2/19). W uzasadnieniu stwierdzono jednoznacznie, że świadczenie należy się tylko bliskim osoby zmarłej, a nie ciężko poszkodowanej.
Ze względu na tak poważne rozbieżności w stanowiskach SN I prezes SN w październiku 2020 r. wydała zarządzenie, na mocy którego IC oraz IKNiSP mają w połączonym składzie odpowiedzieć na pytanie: „Czy w sytuacji, gdy wskutek czynu niedozwolonego doszło do ciężkiego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, którego konsekwencją jest niemożność nawiązania lub kontynuowania typowej więzi rodzinnej, osobom bliskim poszkodowanego przysługuje zadośćuczynienie pieniężne?”. Posiedzenie było dwukrotnie przekładane. Pierwotnie miało odbyć się 25 marca, a następnie 28 kwietnia, zostało jednak przełożone ze względu na lockdown i szczyt trzeciej fali zachorowań na koronawirusa.
Dlaczego rozstrzygnięcie rozbieżności jest tak istotne? W przepisach kodeksu cywilnego nie ma jednoznacznego przepisu wskazującego na to, czy bliskim poszkodowanego, który poniósł ciężki i trwały uszczerbek na zdrowiu, skutkującym zerwaniem lub niemożnością nawiązania więzi rodzinnych, należy się zadośćuczynienie. Kwestia przyznania świadczenia zależy więc od indywidualnych interpretacji przepisów ustawy. Niedawno w tej sprawie został przedstawiony prezydencki projekt nowelizacji kodeksu cywilnego, który zakłada dodanie art. 4462, który jednoznacznie umożliwiłby przyznawanie zadośćuczynień w tego typu sytuacjach. Swoją propozycję przygotowuje również Ministerstwo Sprawiedliwości.
Sprawa budzi emocje także z innego powodu. Przy okazji jej rozpatrywania do stołu sędziowskiego mają bowiem wspólnie usiąść starzy i nowi sędziowie SN. A wspólne orzekanie oznaczałoby legitymizowanie statusu tych ostatnich i byłoby kolejnym argumentem za zakończeniem sporu na temat powołań sędziów, którzy zostali wskazani przez obecną, budzącą konstytucyjne wątpliwości Krajową Radę Sądownictwa. Warto w tym miejscu przypomnieć, że starzy sędziowie SN z IC już raz się na taki krok zdecydowali. Jak pisaliśmy w DGP, przy okazji rozpatrywania innego wniosku I prezes SN dotyczącego kredytów walutowych podpisali się wspólnie z nowymi sędziami pod postanowieniem o zwróceniu się do kilku podmiotów o zajęcie stanowiska w sprawie. W odbiorze części środowiska sędziowskiego była to decyzja godząca w autorytet SN.
‒ Obawiam się, że teraz może być podobnie, a jedyną zmianą będzie to, że starzy sędziowie zgłoszą do uchwały zdania odrębne odnoszące się do statusu neosędziów – słyszymy od jednego z sędziów.©℗
Współpraca Małgorzata Kryszkiewicz