- Zarówno szkolenie w kategorii otwartej, jak i test oraz rejestracja są bezpłatne. Jeżeli komuś nie uda się zaliczyć testu za pierwszym razem, może go powtarzać wielokrotnie. Nie chcemy kłaść nacisku na rygory, zależy nam, aby użytkownicy dronów otrzymali pakiet podstawowych informacji - mówi Paweł Szymański dyrektor departamentu bezzałogowych statków powietrznych w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.

Dlaczego system pozwalający na rejestrację według nowych zasad zaczyna działać dopiero w dniu, kiedy wchodzi w życie unijne rozporządzenie w sprawie przepisów i procedur dotyczących eksploatacji bezzałogowych statków powietrznych ujednolicające zasady w całej UE?
Nie mogliśmy udostępnić systemu rejestracji wcześniej, ponieważ wiąże się on z przekazaniem i przechowywaniem danych osobowych. Do tego niezbędna jest podstawa prawna, która wchodzi w życie właśnie 31 grudnia br. Jednocześnie zapewniam, że przeprowadzenie procedury nie jest trudne. Rejestracja, podczas której podaje się najprostsze dane wymagane unijnym rozporządzeniem, zajmie nie dłużej niż trzy minuty.
Ale trzeba też przejść test, a wcześniej szkolenie online. O czym dowiedzą się podczas niego operatorzy?
E-learning, który trzeba przejść, aby prawidłowo rozwiązać test, zajmie ok. 20–30 min. Podczas szkolenia chcemy w możliwie jak najprostszy sposób przekazać operatorom dronów skomplikowane zagadnienia. Mówimy m.in. o tym, jak latać bezzałogowcem, żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym, o tym, gdzie wolno latać, a w jakich miejscach nie jest to dozwolone. Można też uzyskać w tym miejscu informacje na temat przestrzeni powietrznej w Polsce. Podajemy podstawowe informacje o obowiązujących przepisach, ale bez cytowania paragrafów. Prezentujemy ponad 20 przystępnie napisanych slajdów. Przekazujemy też trochę dobrych porad od praktyków. Każdy, kto ma drona, powinien taki kurs zrobić, a dzięki niemu spokojnie zaliczy test.
Dobrze byłoby, żeby dostęp do takiego e-szkolenia był możliwy także bez rejestracji i egzaminu. Osoby, które nie czują się pewnie, mogłyby lepiej się do testu przygotować…
Nie ma się czego obawiać, test jest naprawdę prosty. Szkolenie udostępnimy również na stronie ULC, więc będzie można zajrzeć do niego w każdej chwili i zapoznać się z nowymi przepisami.
Egzamin ma się składać z 40 pytań, czy one także będą dostępne?
Pytań nie będziemy udostępniać, ale kurs i egzamin można będzie przechodzić wielokrotnie.
Czy przewidziano za nie odpłatność?
Zarówno kurs, jak i test oraz rejestracja będą nieodpłatne. Jeżeli komuś nie uda się zaliczyć testu za pierwszym razem, będzie mógł rozpocząć go od nowa. Nie chcemy kłaść nacisku na rygory, zależy nam, aby użytkownicy dronów otrzymali pakiet podstawowych informacji, które muszą znać.
Z czym będzie się wiązało zaliczenie testu?
Po zdaniu testu system wygeneruje numer rejestracyjny operatora. Numery rejestracyjne składają się z 15 znaków wydawanych jednolicie w całej UE. Po wygenerowaniu numeru w systemie operator musi umieścić go na swoim dronie. W tym celu najlepiej jest wydrukować numer w formie naklejki i nakleić ją na urządzeniu. W przyszłości, celu identyfikacji bezzałogowca, jego numer będzie zapisywany w pamięci drona, a następnie – podczas lotu – za pomocą fal radiowych będzie emitowany na odległość o promieniu 300–400 m. Na tej podstawie policja lub staż miejska będą mogły dokonać jego identyfikacji i kontroli. A jeśli okaże się, że operator naruszył przepisy, zostanie mu np. wysłany mandat.
Na prosty test można liczyć tylko w tzw. kategorii otwartej, w kolejnych kategoriach potrzebne są już profesjonalne szkolenia i egzaminy. Czy będą one trudniejsze od dotychczasowych?
Wymogów dla firm obsługujących loty poza zasięgiem wzroku, powyżej 120 m, czy tych, które chcą latać blisko ludzi, jest oczywiście dużo więcej niż przy kategorii otwartej, ale znacząco nie różnią się od przepisów obowiązujących do tej pory. Aby zostać takim operatorem, trzeba przejść odpowiedni kurs w podmiocie szkolącym, tak jak to miało miejsce do tej pory, a następnie zdobyć odpowiednie uprawnienia. Ponadto w niektórych sytuacjach zgłosić do ULC specjalne operacje, które nieraz wymagają również uzyskania zgody. Wyższe uprawnienia dla operatorów dronów wiążą się z przeprowadzeniem analizy ryzyka. Im jest ono wyższe, tym większe są wymagania wobec operatorów.
Potrzeba czasu, by do takiego egzaminu się przygotować, czy są okresy przejściowe na zamianę uprawnień na nowe?
Operatorzy dronów, którzy przed 31 grudnia 2020 r. uzyskali polskie kwalifikacje, mają uprawnienia ważne jeszcze przez rok. To jest ten okres przejściowy. W tym czasie, tj. do 1 stycznia 2022 r., muszą dokonać konwersji swoich świadectw kwalifikacji do uprawnień unijnych. To samo dotyczy firm szkolących, które na podstawie starych dokumentów mogą jeszcze przez rok działać bez zmian. Później będą musiały dokonać konwersji swoich uprawnień do dokumentów wymaganych w przepisach unijnych. Tak jak do tej pory firmy te będą nadzorowane przez ULC.
Jak długo będą ważne skonwertowane dokumenty?
Skonwertowane polskie kwalifikacje będą ważne przez pięć lat.
Gdzie operatorzy zamierzający prowadzić bardziej zaawansowane operacje dronami mogą szukać podmiotów prowadzących takie szkolenia?
Dotychczas obowiązywał rejestr podmiotów szkolących, który znajdował się na stronie ULC. Zgodnie z unijnymi przepisami takiego rejestru już nie będzie, ale na naszej stronie ulc.gov.pl opublikujemy listę podmiotów.
W unijnym prawie pojawiły się też przepisy dotyczące roju dronów. Kiedy z czymś takim mamy do czynienia i czy wymaga to dodatkowych kwalifikacji?
Z rojem dronów mamy do czynienia, gdy jednocześnie więcej niż jedno urządzenie jest sterowane przez system komputerowy. Na przykład z rojem dronów mieliśmy do czynienia rok temu w Łodzi, otóż w sylwestra taki rój zastąpił pokaz fajerwerków – dużo drobnych dronów układało się w najróżniejsze obrazki. Niestety takiego pokazu w kategorii otwartej nie można zrobić. Zgodnie z procedurą i nowymi przepisami tego typu pokaz roju dronów trzeba będzie zgłosić do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który na podstawie analizy ryzyka określi warunki wykonywania operacji.
Zmiany w unijnych przepisach dotyczą też samych urządzeń, np. nocą mają one emitować zielone światło. Czy to oznacza, że trzeba je wymienić na nowe?
Zgodnie z nowymi przepisami wszystkie nowe drony muszą świecić na zielono. Te urządzenia, które zostały wyprodukowane przed wejściem w życie nowych przepisów, mogą w okresie przejściowym posiadać dotychczasowe oświetlenie. Zielone światła będą obowiązkowe od 2023 r. Nie jest więc tak, że wejście w życie nowych przepisów wiąże się z koniecznością zakupu nowego drona. Jeśli jednak ktoś decyduje się na nowe urządzenie, powinien zadbać o to, aby było ono zgodne z obowiązującymi przepisami.
Czy każdy operator ma mieć ubezpieczone drony?
Nie. Dopóki nie wejdzie w życie nowelizacja prawa lotniczego, to dla drona o wadze do 20 kg ubezpieczenie nie jest wymagane. Jest wprawdzie plan, aby mniejsze bezzałogowce także były objęte obowiązkowym ubezpieczeniem, ale tę kwestię muszą uregulować kolejne przepisy krajowe, obecne prawo unijne nie obliguje nas do tego. Obowiązkowe ubezpieczenie dotyczy wszystkich bezzałogowych statków powietrznych o wadze powyżej 20 kg.