Praca górników jest gwarantem energetycznej stabilizacji Polski i społecznego pokoju - mówił w niedzielę metropolita katowicki abp Wiktor Skworc podczas mszy św. barbórkowej w Jastrzębiu-Zdroju.

Zaapelował o radykalne i racjonalne uporządkowanie branży górniczej w dialogu społecznym i z zachowaniem miejsc pracy. Wyraził nadzieję, że węgiel pozostanie podstawowym nośnikiem energii, bo tylko ten surowiec zapewnia Polsce bezpieczeństwo energetyczne.

Na tydzień przed obchodzonym 4 grudnia świętem patronki górników abp Skworc przewodniczył mszy ku czci św. Barbary, w intencji górników i ich rodzin, w jastrzębskim kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Poza przedstawicielami branży wydobywczej uczestniczyli w niej m.in. przedstawiciele rządu i samorządów.

„Drodzy górnicy, nie jesteście dla naszego kraju problemem. Wasza praca jest gwarantem energetycznej stabilizacji Polski i społecznego pokoju. Od was uczymy się solidarności i odpowiedzialności: zarówno za siebie nawzajem, jak i za zakłady pracy. Dla młodego pokolenia jesteście wzorem pracowitości i rzetelności oraz umiłowania rodziny i rodzinności” - podkreślił w homilii metropolita.

Zwracając się do górników powiedział, że wykonując pracę codziennie ocierają się o rzeczy ostateczne - nigdy nie wiadomo, czy liczba zjazdów na szychtę będzie równa liczbie szczęśliwych wyjazdów. Zaapelował o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Każde wejście do wnętrza ziemi, niezależnie od technicznych zabezpieczeń, jest spotkaniem z żywiołami – przestrzegał.

Abp Skworc przypomniał szczególnie dramatyczne wydarzenia z historii polskiego górnictwa, m.in. masakrę w kopalni Wujek z 16 grudnia 1981 r. - kiedy podczas pacyfikacji strajkującego zakładu od milicyjnych kul zginęło dziewięciu górników - oraz prowadzony w tym samym czasie podziemny strajk w kopalni Piast z udziałem ponad dwóch tysięcy górników.

Hierarcha przypomniał też katastrofę w kopalni Halemba sprzed 10 lat, gdzie zginęło 23 pracowników, późniejszą tragedię w kopalni Wujek-Śląsk, która pochłonęła 20 ofiar oraz wypadek w kopalni Wesoła z pięcioma zabitymi. Wyraził nadzieję, że zostanie zrealizowany pomysł stworzenia szlaku pamięci o wszystkich katastrofach górniczych i ich ofiarach.

Część homilii hierarcha poświęcił przekształceniom w przeżywającym kłopoty górnictwie. Podkreślał, że obecnie dominuje oczekiwanie na „radykalne uporządkowanie” branży. „Jest ono obowiązkiem właściciela kopalń – Skarbu Państwa. Na Górnym Śląsku i nie tylko, oczekujemy ładu w odniesieniu do tej branży, która od kilku dziesięcioleci przeżywa czas zmian i niepewności” - zaznaczył arcybiskup i dodał, że pomimo trudności patrzy na te zmiany z optymizmem.

Zwrócił uwagę, że górnictwo to przede wszystkim ludzie – zintegrowane i przywiązane do tradycji środowisko, kultywujące chrześcijański etos pracy. „Wszyscy, nie tylko mieszkańcy Górnego Śląska, nosimy w sercu pragnienie ładu gospodarczego i społecznego, stabilizacji i w miarę pewnej przyszłości. Oczekujemy więc zachowania miejsc pracy – nawet wtedy, jeśli trzeba będzie pogodzić się z wygaszaniem tych kopalń, w których eksploatacja stanie się czy staje się niemożliwa czy wręcz śmiertelnie niebezpieczna” - zaznaczył arcybiskup.

W kontekście trwającej obecnie restrukturyzacji przypomniał, że na skutek prowadzonej od lat polityki fiskalnej górnictwo jest obciążone kilkudziesięcioma rozmaitymi podatkami i obciążeniami. „Tymczasem słyszmy raz po raz, że górnictwo, górnicy ciągle są dotowani. Uczciwość wymaga, aby opinia publiczna była poinformowana, jakie środki górnictwo przekazuje do budżetu państwa; ile wnosi poza tym dobrem, jakim w naszym kraju jest węgiel, źródło energii i gwarant energetycznego bezpieczeństwa państwa” - wskazał.

Wyraził nadzieję, że węgiel pozostanie w Polsce nadal podstawowym nośnikiem energii, bo tylko on zapewnia obecnie Polsce niezależność energetyczną. Ocenił, że kierunek zmian w branży, polegający na łączeniu górnictwa i energetyki, jest właściwy.

W opinii metropolity, da się osiągnąć zdrowy kompromis pomiędzy używaniem węgla a lepszą ochroną środowiska – poprzez stosowanie nowoczesnych technologii spalania oraz poprawę jakości wykorzystywanego węgla. „Wiemy, że węgiel jest czarny i brudny, ale może być źródłem czystej energii, o ile będą jasno określone parametry tego surowca, przeznaczonego do ogrzewania naszych domów i mieszkań. A te parametry można określić szybko” - przekonywał i przypomniał, że górnictwo coraz częściej wykorzystuje też metan pozyskany z podziemnych wyrobisk.

Osobom odpowiedzialnym za górników i górnictwo życzył mądrości i odwagi, wytrwałości i determinacji, aby podjętą reformę doprowadzili do szczęśliwego końca. Związkowcom przypomniał, że powinni mieć na uwadze dobro wspólne i pamiętać, że ich misja nie wyczerpuje się wyłącznie w obronie praw pracowniczych. Do ich obowiązków należy również współtworzenie gospodarczej przyszłości Górnego Śląska i Polski – przypomniał.

Nie była to jedyna msza odprawiona w niedzielę z okazji przypadającej za tydzień uroczystości św. Barbary. Eucharystii w kościele pw. św. Pawła Apostoła w Rudzie Śląskiej przewodniczył rano biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej Marek Szkudło. Hierarcha mówił w homilii, że dla społeczności Śląska zawsze istniały trzy nadrzędne wartości – religia, rodzina i praca. „Istotna była jej jakość, jakość pracy, która zawsze musiała być dobrze, rzetelnie i solidnie wykonana” - zaznaczył.