Przeprowadzona w Izraelu kontrola działań w związku z wojną w Strefie Gazy w 2014 roku wykazała, że premier Benjamin Netanjahu niewystarczająco przygotował kraj na zagrożenie stwarzane przez tunele wykopane z palestyńskiej enklawy - informują w piątek media.

Jak podano, Josef Szapira, stojący na czele Urzędu Kontrolera Państwa, w czwartek przekazał ministrom i przedstawicielom armii ostateczną wersję swego raportu opracowanego krótko po wojnie latem 2014 roku.

W raporcie zarzucono Netanjahu, że z opóźnieniem i szczątkowo przedstawił członkom gabinetu odpowiedzialnym za bezpieczeństwo zagrożenia związane z tunelami, mimo że sam był powiadomiony przez służby wywiadowcze. Izraelskie media powołały się na anonimowe źródła, ponieważ raportu nie upubliczniono.

Tunele prowadzące ze Strefy Gazy do Izraela, rozdzielonych silnie strzeżoną granicą, są wykorzystywane do przeprowadzania ataków na izraelskie obiekty i przemytu. Izrael ogłosił, że głównym celem ofensywy w 2014 roku, trzeciej w Strefie Gazy w ciągu sześciu lat, było położenie kresu palestyńskim ostrzałom rakietowym i zniszczenie tuneli.

W 2014 roku izraelska armia poinformowała o zniszczeniu ponad 30 tuneli. Radykalny palestyński Hamas, rządzący Strefą, oświadczył, że będzie kontynuował ich drążenie.

Według źródeł w porównaniu z projektem ostateczny raport był bardziej krytyczny wobec Netanjahu i jego ówczesnego ministra obrony Mosze Ja'alona, a mniej wobec izraelskich generałów.

Krytykę odrzuciło źródło zbliżone do premiera, które zapewniło, że zagrożenie zostało "naświetlone z całą niezbędną powagą w ciągu 13 różnych spotkań". Źródło to oświadczyło, że Netanjahu przedstawiał tunele jako jedno z czterech głównych strategicznych zagrożeń dla Izraela, obok irańskiego programu nuklearnego, ostrzału rakietowego i wojny elektronicznej.

ONZ szacuje, że wojna w 2014 roku między Izraelem a Hamasem spowodowała śmierć 2251 osób po stronie palestyńskiej, w tym 551 dzieci, i 73 osób, w tym 67 żołnierzy, po stronie izraelskiej.