Jeśli do 30 listopada nie będzie nowych regulacji ws kwoty wolnej od podatku, to w 2017 r. każdy z nas zapłaci o 556 zł podatku więcej; w Sejmie temat kwoty wolnej zamarł - podkreślali podczas wtorkowej konferencji prasowej posłowie Nowoczesnej.

W październiku 2015 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustalające kwotę wolną od podatku w wysokości 3089 zł, są niezgodne z konstytucją w zakresie, w jakim nie przewidują mechanizmu korygowania kwoty wolnej gwarantującego co najmniej minimum egzystencji. Zgodnie z orzeczeniem TK przepisy stracą moc 30 listopada 2016 r.

Posłanka Nowoczesnej Paulina Henning-Kloska przywołując na konferencji prasowej orzeczenie TK zaznaczyła, że przepisy stracą moc 30 listopada, a tym czasem - jak mówiła - w Sejmie temat podwyższenia kwoty wolnej zamarł.

"Dziś jesteśmy prawie pewni, że PiS idzie w tym kierunku, by kosztem Polaków zaoszczędzić kolejne miliardy złotych, które zostaną po prostu wyciągnięte z kieszeni obywateli" - stwierdziła Hennig-Kloska.

Według niej jeśli do końca listopada nie zostaną przyjęte nowe regulacje, "to kwota wolna zniknie z portfeli Polaków". "To oznacza nic innego jak to, że w przyszłym roku wszyscy Polscy, którzy rozliczają się na zasadach ogólnych, zapłacą 556 zł podatku więcej" - mówiła Hennig-Kloska. "Będzie to najbardziej odczuwalne wśród osób najmniej zarabiających" - dodała.

Zgodnie z przepisami jeśli czyjś dochód nie przekracza wartości kwoty wolnej od podatku, zostanie zwrócona zaliczka zapłacona w ciągu roku na poczet podatku. Jeśli natomiast dochody są wyższe, suma podatku zostaje pomniejszona o 556,02 zł, czyli 18 proc. kwoty wolnej od podatku.

Wiceminister finansów Leszek Skiba poinformował we wtorek, że Ministerstwo Finansów pracuje nad poprawką dot. kwoty wolnej od podatku. Zaznaczył, że kwota wolna w 2017 r. będzie na poziomie z lat ubiegłych; będzie to rozwiązanie tymczasowe, a wyrok TK dot. kwoty wolnej zostanie w pełni wykonany w 2018 r.

Posłanka Nowoczesnej zwracała we wtorek również uwagę, że podwyższenie kwoty wolnej od podatku było jedną z kluczowych obietnic wyborczych PiS, a premier Beata Szydło w swoim expose zapowiadała, że dokona tej zmiany podczas pierwszych 100 dni pracy rządu.

"Dzisiaj rządzący mówią, że kwota wolna zostanie podwyższona wraz z wprowadzeniem podatku jednolitego (...), ale ten podatek ma wejść w życie w roku 2018. To oznacza, że przez najbliższy rok kwoty wolnej od podatku nie będziemy mieć wcale" - stwierdziła.

Inny poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński zwracał uwagę, że Polska należy do krajów o najniższej kwocie wolnej od podatku.

Dodał zarazem, że w Sejmie zostało zamrożonych kilka projektów dotyczących podwyższenia kwoty wolnej, w tym projekt Nowoczesnej.

"Mając na uwadze wyrok TK zaproponowaliśmy, aby kwota wolna była co roku ustalana na podstawie minimum socjalnego wyliczanego przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych" - przypomniał. "Jeśli ustawa Nowoczesnej nie zostanie dalej procedowana i uchwalona do 30 listopada, to w jaki sposób będzie można dokonywać tego odliczenia" - zastanawiał się Zembaczyński.