Rozejm w Syrii obowiązujący od 12 września na mocy rosyjsko-amerykańskiej umowy nie ma sensu, ponieważ rebelianci wielokrotnie go złamali, a Stany Zjednoczone nie są w stanie wywrzeć na nich wpływu - ocenił w poniedziałek rosyjski generał Siergiej Rudskoj.

Rudskoj, szef Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, wypowiadał się na spotkaniu z dziennikarzami w Moskwie.

Uznał, że Stany Zjednoczone nie mają "skutecznego narzędzia nacisku na opozycję w Syrii i nie są świadome, jaka jest prawdziwa sytuacja w terenie". Ponadto, "zważywszy na fakt, że rebelianci nie respektują reżimu zawieszenia broni, jego jednostronne przestrzeganie przez syryjskie siły rządowe nie ma sensu".

Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że w ciągu ostatnich 24 godzin rozejm był łamany 53 razy. Poinformowało także, że umiarkowane siły syryjskiej opozycji łączą się z powiązanym z Al-Kaidą Frontem al-Nusra, obecnie przemianowanym na Dżabat Fatah al-Szam, i planują wspólne ataki.

Jak poinformowała syryjska armia, rozejm wygasł w niedzielę o godzinie 23.59 czasu miejscowego (godz. 22.59 w Polsce).

Pytany o szanse na kontynuowanie rozejmu szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry ocenił, że "ostatnia noc była całkiem dobra", i dodał, że ciężarówki zmierzają w poniedziałek do co najmniej ośmiu miejsc. "Dajmy sobie jeszcze trochę czasu" - powiedział w Nowym Jorku.

Wcześniej syryjscy rebelianci oświadczyli, że rozejm praktycznie się załamał i nie ma nadziei, by pomoc dotarła do kontrolowanej przez rebeliantów wschodniej części Aleppo, gdzie jest pilnie potrzebna.

"Uważam, że rozejm praktycznie załamał się i zakończył się" - powiedział Zakaria Malahifdżi, szef biura politycznego rebelianckiej grupy Fastakim z Aleppo na północnym zachodzie kraju.

Na pytanie, czy oczekuje, że pomoc dotrze do opanowanego przez rebeliantów wschodniego Aleppo, Malahifdżi odparł: "Nie ma nadziei. Od wielu dni sprawa jest odkładana na później. Każdy dzień przynosi nowy pretekst. Nie ma obecnie nadziei na dostarczenie pomocy". (PAP)