W kwestii migracji należy realizować porozumienie z Turcją oraz pomóc Bułgarii - powiedziała premier Beata Szydło w piątek, po nieformalnym szczycie UE w Bratysławie. Refleksja o zmianie polityki migracyjnej w Unii jest w tej chwili silna - dodała.

Jak poinformowała Szydło na konferencji prasowej, na szczycie poruszano temat migracji. "Każde z państw, które ma ten problem u siebie i ma odpowiednie oczekiwania, reprezentuje w tej sprawie swoje stanowisko" - podkreśliła.

"Padało bardzo jednoznacznie, że trzeba realizować porozumienie z Turcją i że trzeba pomóc Bułgarii. Teraz istnieje wola, żeby wzmacniać Bułgarię" - powiedziała premier.

Szydło podkreśliła, że Polska wysłała już do Bułgarii 30 pograniczników, i zapowiedziała, że państwo "jest gotowe na dalszą pomoc".

"W konkluzjach z dzisiejszego spotkania zostało również zawarte odniesienie do przewodniczącego (Komisji Europejskiej Jean-Claud'e) Junckera. W Parlamencie Europejskim bardzo wyraźnie powiedział, że jeżeli chodzi o migracje, to powinny się one odbywać na zasadach, w naszym rozumieniu, dobrowolności czy elastycznych założeń. Ten nowy model wydaje się w tej chwili akceptowany" - dodała.

Mówiła też, że "model rozwiązywania problemu migracyjnego, który do tej pory obowiązuje, nie sprawdził się; to on doprowadził do podziałów". Wszyscy podkreślają - relacjonowała - że rzeczywiście zwrócenie się na zewnątrz, czyli pójście poza granice UE, jest najlepszym rozwiązaniem. "I będziemy to robili, będziemy działali, żeby i pomoc humanitarna, i pomoc państwom trzecim była zwiększona" - dodała premier.

"Możemy powiedzieć o tym, że refleksja o zmianie polityki migracyjnej w Unii Europejskiej w tej chwili jest bardzo silna" - zadeklarowała.

Pytana o to, co dalej po Brexicie, premier odpowiedziała, że także ta kwestia była podnoszona w Bratysławie. "Tutaj jest jasne stanowisko: Wielka Brytania musi przede wszystkim złożyć dokument i formalnie rozpocząć proces wyjścia z Unii Europejskiej. Jako Polska nie oczekujemy, że to się będzie działo szybko, natomiast na pewno oczekujemy, żeby te rozmowy, negocjacje i warunki, które Wielka Brytania wynegocjuje, były na zasadach partnerskich" - wyjaśniła.

"Nie może być tak, żeby Wielka Brytania miała nieproporcjonalnie dogodne dla siebie warunki, a odbędzie się to kosztem członkowskich państw europejskich" - zastrzegła premier. "Wielka Brytania musi być do tego procesu przygotowana. W październiku odbędzie się normalny szczyt, na którym będzie obecna premier (W. Brytanii Theresa) May, więc zapewne ten temat także będzie podnoszony".